Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Borys 10.11.2014

Sadownicy znaleźli sposób na rosyjskie embargo

Już ponad 3 miesiące embargo uniemożliwia sprzedaż polskich owoców, głównie jabłek do Federacji Rosyjskiej. Branża sadownicza jest w niełatwej sytuacji i nie ma się czemu dziwić. Do czasu embarga eksportowaliśmy na wschód blisko milion ton jabłek, co plasowało nas na czele europejskich eksporterów tych owoców.
Co będzie z polskimi jabłkami?Co będzie z polskimi jabłkami?Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Sadownicy powinni zrzeszać się w grupy mówi Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw w Porannych rozmaitościach radiowej Jedynki (Hanna Uszyńska, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Przetwórcy i producenci powinni przede wszystkim wyciągnąć wnioski na przyszłość. - Jeśli chodzi o przetwórców to płacą niskie ceny za produkty. Wniosek, który wyciągnęli to fakt, że tanio można kupić surowiec do produkcji – uważa Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw.
Siła tkwi w grupie
Producenci zaś mają problem. Jednak widać, że w grupie radzą sobie oni znacznie lepiej. - Grupy radzą sobie lepiej niż pojedynczy producenci widać efekt synergii grupy. Dziś funkcjonuje od 4 do 7 takich centrów koncentracji producentów. Ta współpraca będzie się rozwijać i ona jest bardzo konieczna, bo dużo mówimy na przykład o rynku chińskim. Jeżeli chcemy tam zaistnieć, a odbiorca chiński zamawia 80 tys. ton, a do jednego klienta nie powinniśmy wysyłać więcej niż 20 proc. swojej oferty, czyli taką ofertę może zrealizować podmiot, który dysponuje minimum 400 tys. ton jabłek. Łączenie się grup jest konieczne, żeby na tych dalekich, szczególnie nowych rynkach móc zaistnieć w sposób profesjonalny i z określoną ofertą – uważa rozmówca.
Pomoc krajowa i unijna dla producentów owoców i warzyw, którzy ponieśli straty w wyniku rosyjskiego embarga wyniesie łącznie 270 mln zł i zostanie wypłacona do końca tego roku, nie zastąpi ona jednak racjonalnych działań, które w przyszłości ułatwią polskim producentom radzenie sobie w podobnych kryzysowych sytuacjach.
Hanna Uszyńska, abo