Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 26.11.2014

MON przedłuża przetarg na śmigłowce Black Hawk

Inspektorat Uzbrojenia przedłużył do końca grudnia przetarg na śmigłowce dla polskiej armii. Pierwotny termin składania ofert mijał w najbliższy piątek.
MON przedłuża przetarg na śmigłowce Black HawkFlickr/DvidShub
Posłuchaj
  • Janusz Walczak z resortu obrony o przetargu na śmigłowce Black Hawk: nie będziemy podejmowali decyzji bez przygotowania (IAR)
  • Janusz Walczak: do 28 listopada komisja zdąży rozpatrzyć wniosek i odpowiedzieć oferentowi (IAR)
  • Poznamy decyzję w sprawie możliwości przesunięcia terminu składania ostatecznych ofert w przetargu na zakup 70 śmigłowców Black Hawk dla polskiej armii - relacja Agnieszki Drążkiewicz (IAR)
  • Wicepremier Tomasz Siemoniak o decyzji ws. przetargu na śmigłowce Black Hawk (IAR)
  • Inspektorat Uzbrojenia przedłużył możliwość składania ofert na śmigłowce dla polskiej armii do 30 grudnia. Minister Siemoniak twierdzi, że nie będzie to miało znaczenia na termin dostaw. /IAR/.
  • Wicepremier Tomasz Siemoniak: zgoda na wydłużenie terminu wynika z "troski o nasze interesy" (IAR)
  • Tomasz Siemoniak: terminy dostaw śmigłowców nie są zagrożone (IAR)
Czytaj także

Szef MON wyjaśnia decyzję o przesunięciu terminu składania ofert w przetargu na śmigłowce. Wicepremier Tomasz Siemoniak tłumaczył dziennikarzom, że zgoda na wydłużenie terminu wynika z "troski o nasze interesy".

Szef MON uważa, że lepiej wybierać z trzech ofert. Skoro więc dwie firmy prosiły o wydłużenie terminu, to resort uznał, że warto poczekać kilka tygodni.
Pierwotnie termin składania ofert wyznaczono na najbliższy piątek. Teraz potencjalni dostawcy mają czas do 30 grudnia. Decyzja w tej sprawie zapadła wczoraj wieczorem.

"Wydłużenie terminu nie wpłynie na późniejszą dostawę śmigłowców"
Minister Tomasz Siemoniak zapewnił, że wydłużenie terminu nie wpłynie na późniejszą dostawę śmigłowców. Według szefa resortu miesiąc to w całym postępowaniu niewielkie opóźnienie i nie przekłada się na dostawę śmigłówców. - Większa konkurencja natomiast jest dla nas lepsza, bo możemy wybrać najkorzystniejsza ofertę - mówił szef MON.

Sikorsky Aircraft przeciwko MON >>>
W postępowaniu uczestniczą konsorcjum Sikorsky International Operations Inc., Sikorsky Aircraft Corporation i Polskie Zakłady Lotnicze w Mielcu ze śmigłowcem Black Hawk; Wytwórnia Sprzętu Komunikacyjnego PZL Świdnik proponująca maszynę AW149 oraz Airbus Helicopters i Heli Invest Sp. z o.o. oferujące śmigłowiec EC725 Caracal. Ostatni producent, choć nie ma w Polsce własnych zakładów, zapewnia, że w razie wygranej uruchomi linię produkcyjną w Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 1 w Łodzi.
O przesunięciu terminu składania ofert o cztery tygodnie MON postanowiło w poniedziałek. O więcej czasu na przedstawienie ostatecznej oferty wystąpiło dwóch z trzech oferentów, m.in. amerykańska firma Sikorsky, właściciel PZL Mielec, która już raz prosiła o przesunięcie terminu.
Po poniedziałkowej decyzji MON o przedłużeniu terminu składania ofert konsorcjum Sikorsky nie komentuje sprawy.
Prezes PZL Świdnik Mieczysław Majewski oświadczył, że "przesunięcie terminu składania ofert daje PZL Świdnik więcej czasu, szczególnie w kontekście przygotowania jeszcze lepszej propozycji dla polskich sił zbrojnych". - Kryteria przetargowe określone przez Ministerstwo Obrony Narodowej rzeczywiście są bardzo ambitne, ale jesteśmy gotowi, by je spełnić - dodał.
- Byliśmy gotowi złożyć ofertę 30 września, jesteśmy gotowi to zrobić 28 listopada, i będziemy także 30 grudnia. Krótko mówiąc, byliśmy gotowi, ale musimy działać w zgodzie z wymaganiami. Bardziej niż kiedykolwiek wierzymy w wyższość naszej oferty dla Polski - powiedział rzecznik Airbus Helicopters Stephane Chery.

Konsorcjum Sikorsky groziło wycofaniem z przetargu
Pod koniec października prezes Sikorsky Aircraft Corporation (SAC) Mick Maurer w liście do polskich władz zapowiedział, że konsorcjum nie zamierza składać oferty, chyba że zmienią się wymagania przetargowe. Oceniał wówczas, że warunki techniczne, prawne i ekonomiczne przedstawione przez MON uniemożliwiają jego firmie uczestnictwo w procedurze przetargowej. Przekonywał, że warunki postępowania może spełnić tylko jeden z uczestników.
MON w odpowiedzi na list wydało komunikat który głosił, że to "Ministerstwo Obrony Narodowej określa to, czego potrzebują Siły Zbrojne, a nie oferenci wskazują, co mają do sprzedania". Resort wskazywał, że ostateczne wymagania dotyczące śmigłowca wielozadaniowego były znane od maja i firma SAC dysponuje takimi śmigłowcami w palecie swoich produktów. Resort oceniał, że list to element taktyki negocjacyjnej.
W reakcji PZL Mielec opublikowały komunikat, że decyzja konsorcjum nie jest taktyką negocjacyjną i nie oznacza nacisku na MON, ani tym bardziej wywierania presji do podjęcia decyzji sprzecznej z interesem Polski, a służy jedynie celom informacyjnym. W połowie listopada MON poinformowało, że konsorcjum wraca do postępowania, prosząc zarazem o przesunięcie terminu składania ostatecznych ofert.

"Oczywisty zamiar destabilizacji przetargu"
Zaprotestowała wtedy Airbus Helicopters, uznając to za "oczywisty zamiar destabilizacji przetargu". "Wiedząc, że konkurent po raz kolejny zwrócił się do polskiego rządu z prośbą o dokonanie zmian w postępowaniu, zauważam, że oferent ten nie przestrzega zasad ustalonych przez MON. Przedłużenie postępowania byłoby niesprawiedliwe dla tych oferentów, którzy ściśle przestrzegają zasad i dostarczają rozwiązania w odpowiednim czasie" - napisał prezes spółki Guillaume Faury.
Przetarg na nowe śmigłowce dla armii rozpisano wiosną 2012 r. Początkowo postępowanie dotyczyło 26 śmigłowców, potem rozszerzono je na 70 maszyn. Na początku czerwca br. MON wystosowało zaproszenie do składania ostatecznych ofert. Zawierało ono zaktualizowane w wyniku negocjacji wymagania techniczne na zbudowane na podstawie wspólnej platformy śmigłowce w wersjach: wielozadaniowo-transportowej, bojowego poszukiwania i ratownictwa oraz zwalczania okrętów podwodnych. Dostawie śmigłowców ma towarzyszyć pakiet logistyczny i system szkolenia. Dostawca ma zostać wyłoniony w przyszłym roku.

Najnowszy Black Hawk gotowy do służby w polskiej armii.

Źródło: PZL Mielec/x-news

IAR/PAP, awi