Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Borys 05.12.2014

Fundusze unijne? Kontrola NIK: Polska lepsza od Francji i Niemiec

Polska jako największy beneficjent unijnych funduszy jest jednocześnie najczęściej kontrolowana przez audytorów z ETO - podkreśla NIK. Na tle innych państw UE wypadamy dobrze; według NIK, "to zasługa m.in. krajowego systemu nadzoru i kontroli".
Fundusze unijne? Kontrola NIK: Polska lepsza od Francji i Niemiec Glow Images/East News

W informacji przesłanej w piątek Najwyższa Izba Kontroli podkreśliła, że Polska jest największym beneficjentem środków unijnych; w latach 2007-2013 Polska "wchłonęła" blisko 80 mld euro z budżetu UE.

- Nawet odliczając składkę członkowską uzyskaliśmy najwięcej pieniędzy spośród krajów UE. Ponadto znaleźliśmy się w czołówce państw, które otrzymały najwyższe kwoty w ramach Wspólnej Polityki Rolnej i Polityki spójności - wskazuje NIK.
Izba zwraca uwagę, że jednocześnie Polska była krajem najczęściej odwiedzanym przez unijnych kontrolerów.
- W latach 2009-2013 zbadali oni 383 zawarte w naszym kraju transakcje w ramach funduszy pomocowych: rolnictwo i spójność. Różnego rodzaju błędy stwierdzili w 128 z nich. To 33,4 proc. przypadków zbadanych przez ETO - wylicza Izba.
Nie wielu jest lepszych od nas
Jednocześnie NIK przypomniała, że średnia europejska wynosi 45,2 procent, a mniej błędów od Polaków w transakcjach mają procentowo tylko cztery kraje: Łotwa, Słowenia, Belgia i Estonia.
W ocenie NIK, "to zasługa m.in. sprawnie funkcjonującego w Polsce systemu nadzoru i kontroli". - Nieprzypadkowo ETO wysoko oceniło działanie w naszym kraju systemu kontrolowania transakcji zawieranych w ramach polityki spójności. Pozytywna ocena ETO w tej dziedzinie wyróżnia nas w Unii Europejskiej - zwraca uwagę Izba.
Jak informuje NIK, ETO obliczył, że w 2013 r. 4,7 proc. budżetu unijnego wydatkowano w mniejszym lub większym stopniu niewłaściwie, a złożyły się na to nieprawidłowości dostrzeżone we wszystkich państwach członkowskich w ramach wszystkich polityk pomocowych. Najgorzej pod tym względem było w 2007 roku, a najlepiej - w 2009.
Mało poważnych błędów
NIK wyjaśnił, że błędy stwierdzane przez ETO mają różną wagę, a tych najcięższych jest niewiele. W 2013 r. Trybunał skierował do OLAF-u (Europejski Urząd ds. Zwalczania Nadużyć Finansowych) 14 spraw i były to przypadki, w których audytorzy podejrzewali oszustwo polegające na wyłudzeniu lub sprzeniewierzeniu unijnych pieniędzy.
Zdecydowana większość stwierdzanych nieprawidłowości - jak wyjaśnia NIK - ma charakter formalny lub merytoryczny. Audytorzy wskazują na przekroczenie jakiegoś przepisu, niespełnienie wymagania lub błędną interpretację zasad projektu.
Z kolei najwięcej błędów pojawia się tam, gdzie zarządzanie funduszami jest dzielone między Komisję Europejską i państwa członkowskie. W ten sposób zarządzane są dwie polityki z największą liczbą błędnych transakcji: polityka regionalna oraz rozwój obszarów wiejskich. To wynik nakładających się na siebie systemów zarządzania, mnogości przepisów, a przede wszystkim zasięgu obu polityk.
Unijne statystyki
Jak wskazuje NIK, wśród stwierdzonych w 2013 r. w całej UE błędów najwięcej (39 proc.), dotyczyło pojedynczych elementów projektu, które nie powinny być w jego ramach finansowane. 22 proc. nieprawidłowości polegało na przekazaniu pieniędzy podmiotom, które nie spełniały wszystkich wymagań, 21 proc. - miało związek z wadliwymi przetargami, a 14 proc. - polegało na nieprawidłowym zadeklarowaniu powierzchni rolnej.
Izba zwróciła uwagę, że Polska, mimo wyróżniających się wyników, w dalszym ciągu będzie intensywnie kontrolowana przez ETO, co wynika z podziału unijnych funduszy. "W nowej perspektywie budżetowej nasz kraj znów będzie w czołówce beneficjentów" - przypomniała Izba. "Dlatego Trybunałowi szczególnie zależy na współpracy z polską Najwyższą Izbą Kontroli. Ocenia ją zresztą bardzo wysoko" - wskazuje NIK.
Jak poinformowała Izba, Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO) zaproponowało NIK pełną współpracę przy audycie unijnego programu zwalczania chorób zwierzęcych jako pierwszemu spośród wszystkich europejskich najwyższych organów kontroli. "Ta wyjątkowa propozycja jest wyrazem zaufania Trybunału do naszej instytucji i naszego kraju" - ocenił prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.

TVN24 Biznes i Świat/x-news

PAP, abo