Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jarosław Krawędkowski 22.05.2015

Debata prezydencka: Komorowski i Duda o podatkach, pomocy dla frankowiczów, emeryturach

W debacie w telewizji TVN, obaj kandydaci w części dotyczącej gospodarki skoncentrowali się na emeryturach, pomocy dla kredytobiorców, w tym frankowiczów i finansach obywateli – podatkach, wsparciu rodzin, płacach.
Posłuchaj
  • Debata prezydencka: podatki - Andrzej Duda zarzucił Bronisławowi Komorowskiemu, że podpisywał ustawy podnoszące podatki.
  • Debata prezydencka: podatki - Bronisław Komorowski przekonywał, że podatki w wielu przypadkach obniżył
  • Debata prezydencka: frankowicze - Andrzej Duda uważa, że państwo polskie frankowiczom powinno pomóc, bo nadzór bankowy nie działa tak jak powinien.
  • Debata prezydencka: frankowicze - Prezydent przekonywał, że niektórych oczywiście trzeba chronić szczególnie, ale nie wszystkich.

Emerytury: pracować krócej, czy 40 lat

Kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda oświadczył, że ludzie powinni mieć wybór, czy chcą dłużej pracować na swoją emeryturę, a zostali przez PO oszukani. Prezydent Bronisław Komorowski ripostował, że Duda wycofuje się z deklaracji, że trzeba cofnąć reformę emerytalną.

Obu kandydatów pytano podczas czwartkowej debaty wyborczej o to, na ile realne są ich propozycje dotyczące emerytur bez podniesienia podatków i składek. Dziennikarz przypomniał, że Komorowski zaproponował, by przejście na emeryturę było możliwe także po 40 latach pracy, a Duda - cofnięcie zapisu podwyższającego wiek przechodzenia na emeryturę.

Duda mówił, że rozmawiał m.in. z szefem OPZZ Janem Guzem i innymi związkowcami, którzy mają podobne poglądy dotyczące wieku, w którym przechodzi się na emeryturę i "połączenia go z latami składkowymi, 40 latami składkowymi". "Trzeba pracować nad tymi rozwiązaniami, bo to kwestia istotna" - zaznaczył.

Kandydat PiS podkreślał, że jego zdaniem Polska potrzebuje zmiany w tym zakresie; mówił, że na licznych spotkaniach w kraju słyszał, że Polacy poczuli się przez PO oszukani i że nie chcą pracować aż do śmierci, a wiek emerytalny został podwyższony wbrew ich woli. Podkreślił, że prezydent podpisał ustawę podwyższającą wiek emerytalny, mimo protestów społecznych i wniosku o referendum, "który został kompletnie zlekceważony".

"Istota sprawy polega na tym: ludzie powinni mieć wolność w naszym kraju, powinni mieć wolność korzystania także z pracy" - mówił Duda. Zaznaczył, że jeśli ktoś chce pracować dłużej, to powinien móc to robić; jeśli nie - powinien móc np. zająć się wnukami.

"Mam nadzieję, że państwo już dostrzegli, jak Duda wycofuje się rakiem z wcześniejszej deklaracji o cofnięciu reformy do poprzedniego stanu" - odpowiedział Dudzie Komorowski. Dodał, że "kandydat pewnie dostrzegł już, że wyrok TK na cofnięcie zmian wieku emerytalnego nie pozwala.

Prezydent podkreślił, że według jego obserwacji dla ludzi najważniejsza jest dziś wysokość emerytur. "Pan propozycją cofnięcia reformy chciał narazić na szwank wysokość ich emerytury" - powiedział. "Panie pośle, czy pan ma odwagę powiedzieć ludziom, że jeśli cofnie się reformę emerytalną, to powinno się podnieść składkę emerytalną już od 1 stycznia 2016 r. o 500 zł?" - zwrócił się do Dudy.

Dodał, że jego propozycje kosztują "zaledwie 2 proc. tego", co proponuje Duda

Banki i kredyty: czy pomagać frankowiczom

Państwo polskie powinno pomóc frankowiczom - powiedział podczas debaty w TVN kandydat PiS Andrzej Duda. Prezydent Bronisław Komorowski uznał, że wspieranie tylko jednej grupy byłoby niesprawiedliwe, ale państwo powinno pomagać w szczególnie trudnych sytuacjach.

Kandydaci byli pytani o potrzebę repolonizacji banków i pomoc dla kredytobiorców, którzy wzięli kredyty hipoteczne we franku szwajcarskim.

"Renacjonalizacja to nic innego jak możliwość kupienia banków. Taka możliwość zawsze istnieje" - odpowiedział Komorowski. Ocenił, że Polska stosunkowo dobrze poprzez system nadzoru utrzymuje kontrolę nad systemem bankowym. "To pan poseł Andrzej Duda chciał wyłączyć spod tej reguły kasy oszczędnościowe, kierując, poprzez podpis prezydenta Kaczyńskiego, do TK ustawę, które miała poddać Kasy kontroli KNF. To było niebezpieczne dla wkładu wszystkich ludzi, i dziś to widać gołym okiem, że było to realne zagrożenie" - dodał Komorowski.

Odpowiadając na pytanie o pomoc dla frankowiczów Komorowski powiedział, że należy dążyć do tego, aby państwo pomagało w sytuacjach szczególnie trudnych wszystkim, którzy wzięli kredyt, ale Polacy "muszą brać kredyty na własne ryzyko".

"Można pomagać niezależnie od waluty. Chodzi o to, by niektóre kategorie obywateli chronić w sposób szczególny - rodziny wielodzietne, emerytów, rencistów i inwalidów, by nie utracili np. mieszkania. To jest rzeczywisty problem i tu może być miejsce na działalność państwa. Reszta musi być elementem umowy między kredytodawcą a kredytobiorcą" - dodał. Ocenił też, że propozycja, która by uwzględniała tylko jedną kategorię kredytobiorców w zależności od waluty kredytu byłaby "niesprawiedliwa wobec pozostałych".

Duda komentując zarzuty dotyczące SKOK-ów powiedział: "Nie wiem, co mam powiedzieć. Człowiek, który sprawuje przez 5 lat urząd prezydenta podważa sytuację, w której poprzedni prezydent skierował ustawę do TK i niezgodność przepisów tej ustawy z konstytucją została przez TK stwierdzona. Został wtedy zrealizowany obowiązek prezydenta czuwania nad konstytucją, tyle panu powiem".

Po raz kolejny zadeklarował też, że państwo powinno pomóc frankowiczom. "W tym zakresie jest konieczna zmiana podejścia, bo nie jest tak, że instytucje bankowe będą w Polsce królowały" - powiedział. Przywołał raport NIK, w którym - według niego - jest mowa o tym, że w 60 proc. umów kredytowych są klauzule niedozwolone. "2/3 polskich banków znajduje się w rękach obcego kapitału. Repolonizacja jest potrzebna - powinna nastąpić poprzez stopniowy wykup banków przez polskie instytucje finansowe" - powiedział kandydat PiS.

Kwota wolna od podatku, płace, zasiłek na dzieci

Andrzej Duda jest za podniesieniem kwoty wolnej od podatku. W debacie w telewizji TVN kandydat Prawa i Sprawiedliwości zapowiedział też wprowadzenie 500-złotowego zasiłku na dzieci. Andrzej Duda dodał, że w ostatnich latach dwukrotnie wzrosła liczba Polaków zarabiających najniższą pensję.

Prezydent odpowiedział, że od czasu rządów Prawa i Sprawiedliwości płaca minimalna wzrosła o tysiąc złotych, utworzono też dwa miliony nowych miejsc pracy. Bronisław Komorowski dodał, że program "Praca dla młodych" sprawi, że młodzi ludzie będą mieli pewną i dobrze płatną pracę.

Ustawa o kwocie wolnej od podatku, program „Pierwsza Praca”

W części gospodarczej debaty telewizyjnej kandydaci na prezydenta byli pytani o projekty ustaw skutkujące i prowadzące do wzrostu zarobków Polaków.

Debata prezydencka: Komorowski i Duda o płacach Polaków

Źr. TVN24/x-news

Kandydat PiS Andrzej Duda zadeklarował, że jako prezydent złoży w Sejmie projekt ustawy zwiększający kwotę wolną od podatku. Prezydent Bronisław Komorowski mówił o programie "Pierwsza praca", który ma dać gwarancję 2-letniego zatrudnienia dla ponad 100 tys. młodych ludzi.

Duda zadeklarował, że jeśli zostanie prezydentem złoży w Sejmie projekt ustawy, zwiększający kwotę wolną od podatku. "Podwyższenie kwoty wolnej od podatku jest konieczne, to ulga zwłaszcza dla najmniej zarabiających, bo to im jest najbardziej potrzebna" - przekonywał.

Jak dodał, drugą sprawą, która musi być zrealizowana, to pomoc państwa dla rodzin najbiedniejszych. "Dane podają, że dzisiaj 36 procent polskich dzieci rodzi się w rodzinach, w których jest mniej niż 560 złotych miesięcznie dochodu na osobę. Jak żyć za takie pieniądze?" - pytał kandydat PiS.

"Patrząc od 2007 roku, liczba Polaków, którzy zarabiają najniższą możliwą, dopuszczalną ustawowo pensję podwoiła się, czyli jest ich dwa razy więcej. To pokazuje, jaka jest dzisiaj sytuacja polskiego społeczeństwa, a bezrobocie w międzyczasie oczywiście wzrosło" - mówił Duda.

Komorowski przywołał dane, według których za czasów rządów PiS najniższa pensja wynosiła 936 złotych, a dzisiaj wynosi 1750 złotych. "To jest miara postępu, to nie znaczy, że wszystkie sprawy zostały załatwione" - zastrzegł. Jak dodał, w stosunku do rządów PiS obecnie liczba miejsc pracy zwiększyła się o 2 miliony. "Pan udaje, że tego nie widzi? Pan mówi o rosnącym bezrobociu?" - pytał Dudy.

Zdaniem prezydenta ważną kwestią jest wejście w życie ustawy - którą już zapowiedział - o pierwszej pracy dla młodych ludzi. Przekonywał, że będzie gwarantowana przez pieniądze budżetowe. "To jest szansa na dobrą pracę i na zmniejszenie bezrobocia" - ocenił Komorowski. Zaprezentowany przez prezydenta w trakcie kampanii wyborczej program "Pierwsza praca" ma dać gwarancję 2-letniego zatrudnienia dla ponad 100 tys. młodych ludzi.

Prezydent zarzucił też Dudzie, że jego kolega partyjny senator Grzegorz Bierecki "wyprowadził z Polski 65 milionów złotych z kas oszczędnościowych". "Warto o tym pamiętać, bo to też jest pytanie o wysokość dochodów ludzkich" - podkreślił Komorowski.

Ustawy podatkowe: ile było obniżek, ile podwyżek

Kandydat PiS Andrzej Duda zarzucił w debacie Bronisławowi Komorowskiemu podpisanie 13 ustaw podwyższających podatki. Prezydent odpowiedział, że podpisał 17 ustaw z obniżkami, w tym jedną dla wychowujących dzieci, z której w tym roku skorzysta milion rodzin.

Pytany przez Dudę, ile podpisał ustaw podwyższających podatki i ile tych podatków było, Komorowski odpowiedział, że podpisał 17 ustaw zmniejszających podatki. "A w tym jest jedna ustawa dla mnie niesłychanie ważna, która wynika z mojej inicjatywy - ustawa wprowadzająca ulgi podatkowe dla osób wychowujących dzieci, dla osób mniej zamożnych, ale płacących podatki" - mówił.

Komorowski zarzucił, że za czasów rządu PiS ulgi podatkowe były "teoretyczne", bo dotyczyły "tylko najbogatszych ludzi".

Dodał, że tylko w tym roku z ulgi wprowadzonej z jego inicjatywy skorzysta milion polskich rodzin, i to tych mniej zamożnych. "Trzeba pomagać dzielnym ludziom w tym, by mogli wychowywać dzieci. To jest realna kwestia, to są problemy realne, a nie czy rząd jakiś musi, czy nie musi podnosić podatków. Lepiej nigdy nie podnosić, ale jak rząd uznaje, że to jest niezbędne dla Polski, prezydent nie powinien stawać na przeszkodzie" - podkreślił.

Duda ripostował: "Jest pan niestabilny, zmienia pan zdanie z dnia na dzień, tak samo jak w kwestii wieku emerytalnego, tak samo jak w kwestii zmiany konstytucji, gdzie pan zmienił zdanie z piątku na poniedziałek". "Jeszcze w piątek ci, co chcieli zmieniać konstytucję, byli politycznymi frustratami" - dodał.

Kandydat PiS stwierdzając, że Komorowski nie odpowiedział na jego pytanie, podkreślił, że prezydent podpisał 13 ustaw podnoszących 21 podatków, w tym m.in. na ubranka dla dzieci oraz VAT. "To najbardziej uderzyło w najuboższych" - mówił.

Komorowski powiedział, że jego plan działań "nie koniunkturalny, nie wyborczy". "Jak hasła, które pan głosi" - zwrócił się do Dudy. "To jest podsumowanie pięciu lat mojej prezydentury i propozycja kolejnych pięciu lat także w zakresie podatków. Tu można znaleźć rzeczywistość, a nie hasła wyborcze, które pan głosi" - mówił.

"Pan musi wiedzieć, że i za czasów prezydenta Kaczyńskiego też prezydent podpisywał ustawy podnoszące podatki, bo prezydent jest odpowiedzialny za to, by funkcjonowało państwo, a za budżet zawsze jest odpowiedzialny rząd, panie pośle" - podkreślił prezydent.

PAP, IAR, jk