Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 10.06.2015

Bezrobocie w maju spadło do 10,8 proc. W wakacje jest szansa na wynik jednocyfrowy

W maju stopa bezrobocia wyniosła 10,8 proc. wobec 11,2 proc. w kwietniu - wynika ze wstępnych szacunków, które przedstawiło w środę Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.
Posłuchaj
  • Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz: możliwe, że w maju bezrobocie spadło poniżej 11 proc. (IAR)
Czytaj także

Maj to kolejny miesiąc spadku bezrobocia. W urzędach pracy zarejestrowanych było 282,4 tys. osób mniej niż przed rokiem.

Jak podało MPiPS, w maju liczba osób bezrobotnych zmniejszyła się o 77,9 tys. w porównaniu z kwietniem br. Bezrobocie spadło we wszystkich województwach. Największy spadek odnotowano w woj. pomorskim (5,8 proc.), zachodniopomorskim (5,6 proc.) oraz podkarpackim (5,4 proc.).

- Spadek bezrobocia to tendencja stała i to we wszystkich regionach Polski. Walkę z bezrobociem toczymy wielotorowo i przynosi to widoczne efekty. Sytuacja polskich rodzin z miesiąca na miesiąc poprawia się - ocenił Kosiniak-Kamysz.

Firmy coraz chętniej zatrudniają nowych pracowników

Według MPiPS, firmy coraz chętniej zatrudniają nowych pracowników. W maju pracodawcy zgłosili do urzędów 120,9 tys. miejsc pracy i aktywizacji zawodowej. To o 9,7 tys. więcej niż przed miesiącem. Najwięcej miejsc pracy zgłoszono na Śląsku (13,7 tys.), na Mazowszu (13,4 tys.) oraz w Wielkopolsce (11,7 tys.).

Stopa bezrobocia rejestrowanego w maju wyniosła 10,8 proc. i w porównaniu do kwietnia zmniejszyła się o 0,4 pkt. proc. Spadek odnotowano we wszystkich województwach. Najsilniejszy w woj. warmińsko-mazurskim oraz zachodniopomorskim - o 0,7 pkt. proc.

- Bardzo optymistyczne sygnały płyną z tych województw, w których stopa bezrobocia jest największa. Chociaż borykają się one z dużą liczbą poszukujących pracy to jednak spadek bezrobocia jest tu największy - dodał minister Kosiniak-Kamysz.

W pięciu województwach - dolnośląskim, małopolskim, mazowieckim, śląskim i wielkopolskim - bezrobocie spadło do wartości jednocyfrowej.

W wakacje szansa na wynik jednocyfrowy

- Wszystko wskazuje na to, że w okresie wakacyjnym bezrobocie spadnie do wartości jednocyfrowej - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapewnił, że spadek bezrobocia to tendencja stała i to we wszystkich regionach Polski. Walkę z bezrobociem toczymy wielotorowo i przynosi to widoczne efekty.

Z ostatnich danych opublikowanych przez GUS wynikało, że w kwietniu br. stopa bezrobocia wyniosła 11,2 proc. po spadku z 11,7 proc. miesiąc wcześniej.

Firmy planują zwiększyć zatrudnienie

Latem i jesienią niemal 1/3 firm chce stworzyć nowe etaty. 31 procent pracodawców planuje wzrost zatrudnienia w najbliższym czasie - tak wynika z badań Instytutu Badawczego Randstad i TNS Polska, zaprezentowanych w poniedziałek.

- 32 proc. badanych przedsiębiorców (24 proc. w I kw. br. - przyp. red.) stwierdziło, że w ciągu najbliższego półrocza będziemy mieli do czynienia ze wzrostem gospodarczym (...), czyli sytuacja gospodarcza będzie się poprawiała - wskazała podczas konferencji prasowej Katarzyna Gurszyńska z Randstad.

Dodała, że przedsiębiorcy lepiej oceniają też kondycję ich firm. - We wszystkich regionach zdecydowana większość badanych ocenia swoją sytuację finansową, jako dobrą lub bardzo dobrą (65 proc. wskazań) - mówiła.

Zaznaczyła, że jedynie 5 proc. badanych oceniło sytuację firmy jako złą. Z tej grupy co dziesiąta taka deklaracja pochodziła od pracodawców ze Wschodu kraju.

Rośnie apetyt na nowych pracowników

Z badania wynika, że coraz lepsze oceny prezentowane przez przedsiębiorców powodują, że rośnie ich apetyt na nowych pracowników. - Aż 31 proc. badanych firm przewiduje zwiększenie liczby etatów w najbliższych sześciu miesiącach - mówiła Gurszyńska.

Dodała, że choć to wzrost w ujęciu kwartalnym tylko o 1 pkt proc., to odsetek ten jest obecnie najwyższy w od 2009 r.

Z badania wynika, że największe zapotrzebowanie na nowych pracowników będziemy mogli zaobserwować wśród firm z sektora handlu i napraw (34 proc. wskazań), produkcji (33 proc.) oraz budowlanki (31 proc.).

Jeśli natomiast chodzi o zróżnicowanie regionalne, to największy odsetek firm deklarujących zwiększenie zatrudnienia pochodziło z województw: lubuskiego, wielkopolskiego oraz kujawsko-pomorskiego.

Najmniej skłonne do zatrudniania - jak wynika z badania - mają być firmy z województw: warmińsko-mazurskiego, podlaskiego, lubelskiego oraz podkarpackiego, a także pomorskiego i zachodniopomorskiego.

39 proc. firm podniosło pensje swoim pracownikom

Z zaprezentowanych danych wynika ponadto, że w ciągu ostatniego półrocza aż 39 proc. firm podniosło pensje swoim pracownikom. Były to głównie firmy z branży przemysłowej. W kolejnych miesiącach może być już nieco gorzej, gdyż podwyżki planuje 18 proc. badanych. Z kolei 76 proc. przedsiębiorców chce pozostawić je na dotychczasowym poziomie, a jedynie 2 proc. rozważa cięcie wynagrodzeń.

Opublikowana w poniedziałek 26. edycja badanie "Plany Pracodawców" została zrealizowana przez TNS Polska między 8 kwietnia a 7 maja br. na grupie 1000 firm. Autorzy badania zaznaczyli, że z próby wykluczono firmy zatrudniające poniżej 10 osób, a także te zajmujące się doradztwem personalnym oraz firmy, dla których agencje pracy tymczasowej nie świadczą usług.

W wakacje bezrobocie poniżej 10 procent?

Resort pracy wcześniej informował, że w wakacje stopa bezrobocia może osiągnąć nawet wartość jednocyfrową. Wzrost gospodarczy i zastrzyk funduszy unijnych powinny przyczynić się do powstawania nowych miejsc pracy. Ze względu na tendencje demograficzne pracodawcy będą zmuszeni walczyć o pracowników.

– Od kilkunastu miesięcy obserwujemy spadające bezrobocie, jest to więc tendencja stała – mówił w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Władysław Kosiniak-Kamysz. – Mamy więc dobrą informację dla wszystkich poszukujących zatrudnienia. Naszym zdaniem tendencja ta szybko nie zostanie odwrócona, ani w kwietniu, ani maju. Spadek jest wyraźny i przewidywany w najbliższych miesiącach.

Czytaj dalej
bezrobocie 1200.jpg
Fundusze z UE: 100 mln zł na wsparcie młodych bezrobotnych



Już w wakacje możliwe jest zejście tego kluczowego dla gospodarki i gospodarstw domowych wskaźnika poniżej 10 proc. Przyczynią się do tego prace sezonowe, np. w rolnictwie. Także firmy budowlane w miesiącach letnich zazwyczaj przyspieszają realizację wcześniej rozpoczętych inwestycji.

– Warto powalczyć, żeby na koniec roku jednocyfrową wartość móc zaprezentować w całej Polsce – przekonywał Kosiniak-Kamysz. – To byłby niezwykły sukces polskich przedsiębiorców, krajowego rynku pracy i zatrudnionych, z którego wszyscy moglibyśmy się cieszyć.

Po raz ostatni miesięczny wskaźnik bezrobocia był poniżej 10 proc. w grudniu 2008 roku, gdy wynosił 9,5 proc. Najniżej w XXI wieku spadł w październiku tego samego roku, do poziomu 8,8 proc.

Największa liczba pracujących od 1989 roku

Według GUS w czwartym kwartale ubiegłego roku ludność aktywna zawodowo stanowiła 56,3 proc. osób w wieku powyżej 15. roku życia, czyli 17,4 mln. Pracę w tej grupie miało 16 mln, a 1,4 mln było bezrobotnymi.

– Liczba pracujących jest dzisiaj największa od 1989 roku, a może ich być jeszcze więcej – mówił Kosiniak-Kamysz. – Jeżeli dobrze wykorzystamy środki z Funduszu Pracy, środku unijne, a wzrost gospodarczy nie zostanie zachwiany zewnętrznymi czynnikami, to szanse polskiego rynku pracy na poprawę stabilności zatrudnienia w najbliższych latach, a więc większą liczbę miejsc pracy i poprawę ich jakości, są bardzo duże.

Jak podkreślał, punkt ciężkości krajowego rynku pracy przechodzi właśnie z dominującej pozycji pracodawcy na pracownika.


Źródło: Newseria


– Wynika to z uwarunkowań gospodarczych, aktywności Polaków oraz istotnych zmian demograficznych – wyjaśnia Kosiniak-Kamysz. – Coraz mniejsza pula potencjalnych pracowników będzie dostępna na rynku, co oznacza, że firmy będą o nich konkurować. Jak można to robić? Przede wszystkim poprzez wzrost wynagrodzeń. Pozycja pracownika z miesiąca na miesiąc i z roku na rok będzie się umacniać.

Biorąc pod uwagę dane prezentowane przez Eurostat, który stosuje inną metodologię, bezrobocie w Polsce już od dawna znajduje się na poziomie jednocyfrowym.

– Według nich mamy już obecnie tylko 7,8 proc. bezrobocia, a więc spadek jest jeszcze lepiej widoczny. Z kraju o najwyższym współczynniku osób niepracujących przeszliśmy w ciągu 10 lat dużo poniżej średniej i gonimy takie państwa, jak Niemcy czy Austria, które dzisiaj mają najniższą stopę bezrobocia – komentuje minister Kosiniak-Kamysz.

PAP/Newseria, awi