Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Borys 22.06.2015

Atak hakerów na PLL LOT. celem ataku system naziemny lotniska, bez wpływu na system rezerwacji

Niedzielny atak hakerów na PLL LOT, który uziemił na ponad 6 godzin samoloty na warszawskim lotnisku wywołuje ostra reakcję narodowego przewoźnika i służb bezpieczeństwa. Sprawę bada prokuratura i ABW, szef linii zapowiada, że po złapaniu na pewno złoży pozew przeciwko włamywaczom, wyjasnia, że aatakowany został system naziemny lotniska.
Posłuchaj
  • System teleinformatyczny linii lotniczych LOT sprawny. Samoloty narodowego przewoźnika ponownie startują z Lotniska Chopina
Czytaj także

Atak na systemy informatyczne LOT-u traktuję jak kradzież; jeśli zostanie znaleziona osoba, lub osoby, które za to odpowiadają, na pewno złożymy pozew - zapowiedział prezes PLL LOT Sebastian Mikosz. Systemy LOT-u zostały zaatakowane w niedzielę ok. godz. 16.

Prezes PLL LOT: celem ataku system naziemny lotniska, bez wpływu na system rezerwacji

Celem ataku był system naziemny, odpowiadający za ustawianie planów lotu, bez których samolot nie może wystartować. Problem został opanowany ok. godz. 21. Łącznie odwołano 11 lotów, kilka było opóźnionych.

Szef PLL LOT wyjaśnił, że atak polegał na zatrzymaniu ruchu na serwerach i uniemożliwiał generowanie nowych danych, ale nie miał nic wspólnego z systemem rezerwacyjnym czy układaniem list pasażerów, więc dane osobowe klientów LOT-u nie były zagrożone.

–Jest mi bardzo przykro, że to spotkało pasażerów i chcę ich jeszcze raz przeprosić za to, co się stało. Żadna firma nie jest dumna, jak się coś takiego dzieje, ale chcę podkreślić, że zaatakowane zostały tylko systemy naziemne, które spowodowały, że nie byliśmy w stanie informatycznie obsłużyć rejsów wylatujących. W około 5-6 godzin udało nam się przywrócić normalne funkcjonowanie - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Mikosz.

LOT: będzie pozew linii przeciwko hakerom

–To jest absolutnie działalność niezgodna z prawem. Taki atak traktuję tak samo, jak traktowałbym kradzież majątku. To jest działalność na naszą szkodę, na szkodę LOT-u i będziemy zgodnie z prawem wyciągać konsekwencje. Jeśli zostanie znaleziona osoba, lub osoby, które za to odpowiadają, to na pewno złożymy stosowny pozew - zapowiedział prezes PLL LOT.

Przypomniał, że spółka powiadomiła wszystkie służby, które dbają o bezpieczeństwo informatyczne. "Uznajemy na tę chwilę sprawę za zamkniętą, poza tym, że musimy wewnętrznie zrozumieć co się stało, kto i dlaczego chciał nam zaszkodzić" - zaznaczył Mikosz.

LOT oceni straty po 2-3 tygodniach

Prezes LOT-u ocenił, że straty wynikające z ataku mogą być znane za jakieś dwa - trzy tygodnie.

– Każda firma, która ma ogromną liczbę systemów informatycznych - a linia lotnicza z definicji ma - jest poddawana próbom. (...) To jest trochę standardowa działalność w sieci ludzi, którzy próbują złamać takie systemy. Całe szczęście z reguły się to nie udaje, ale są takie sytuacje, kiedy się udaje - wskazał Mikosz.

W poniedziałek rano Mikosz spotkał się z ministrem skarbu Andrzejem Czerwińskim. Prezes LOT-u pytany, czy spotkanie było poświęcone atakowi hakerskiemu powiedział, że nie. "To ja poprosiłem o spotkanie z ministrem, bo chciałem poinformować go o strategii, którą dziś ogłaszamy" - powiedział PAP Mikosz. Chodzi o strategię rozwoju spółki na najbliższe lata, którą w poniedziałek ogłosił Mikosz.

PLL LOT składa zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury

Zawiadomienie LOT złożone na posterunku policji na Okęciu, trafiło w poniedziałek do prokuratury; rozpoczęło się postępowanie sprawdzające, ale jeszcze za wcześnie na decyzję o podjęciu, czy niepodejmowaniu dochodzenia - powiedział PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Przemysław Nowak. - Sprawdzimy, co było przyczyną tych zakłóceń, czy było to umyślne działanie jakichś osób - dodał.

Zaznaczył, że postępowanie sprawdzające będzie prowadzone w kierunku możliwości popełnienia przestępstwa polegającego na zakłóceniu w istotnym stopniu pracy systemu komputerowego lub sieci teleinformatycznej. Za takie działania grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Inforcje chce Urząd Lotnictwa Cywilnego

Iformacje od LOT-u dotyczące ataku chce uzyskać Urząd Lotnictwa Cywilnego. Jak wyjaśniła PAP rzeczniczka ULC Marta Chylińska, urząd chce się dowiedzieć, jak kłopoty z systemem teleinformatycznym przełożyły się na planowanie lotów. "To absolutnie nie jest forma kontroli albo audytu. Chcemy uzyskać od LOT informacje co tam się stało pod kątem operacyjno-lotniczym" - powiedziała rzeczniczka. Wyjaśniła, że urzędnicy ULC są w tej sprawie w telefonicznym kontakcie z pracownikami LOT.

Dziś wszystkie rejsy odbywają się zgodnie z rozkładem

Pełniący obowiązki rzecznika prasowego LOT-u Adrian Kubicki poinformował, że sprawa będzie wyjaśniona. LOT powiadomił policję. Gdy rejsy zaczęły odbywać się normalnie, można przystąpić do wyjaśnienia okoliczności ataku. Adrian Kubicki powiedział, że zajmą się tym odpowiednie służby, a linie lotnicze LOT udzielą im niezbędnych informacji. Przedstawiciel linii lotniczych dodał, że na wyjaśnieniu tej sprawy powinno zależeć całej branży.

Rzecznik wytłumaczył, że zaatakowano system do przekazywania planów lotów. Jest to dokument, który dostarcza się załodze samolotu tuż przed startem. Zarówno samoloty, jak i załogi były gotowe do lotów, ale bez tego dokumentu nie mogły się one odbyć.

Rzecznik LOT Adrian Kubicki podkreślił, że w nocy udało się opanować sytuację. - Dziś od rana rozpoczęliśmy normalny dzień na lotnisku w Warszawie - powiedział Kubicki.
Rzecznik LOT dodał, że pasażerowie opóźnionych lotów jeszcze w niedzielę opuścili Warszawę. - Te rejsy zostały z opóźnieniem, ale zrealizowane, natychmiast jak tylko nasz system został przywrócony do funkcjonowania - poinformował.

Pomoc dla pasażerów

Problemy dotknęły w sumie 1,4 tys. pasażerów - poinformował rzecznik.
- Pasażerowie rejsów odwołanych albo otrzymują od nas propozycję przelotu kolejnym naszym rejsem, czy rejsami innych przewoźników w miarę dostępności miejsc - powiedział rzecznik w rozmowie z PAP.
Dodał, że taka sama pomoc przysługuje osobom, dla których rejs samolotami LOT był tylko jednym z etapów podróży - i w związku z problemami w Warszawie mogą się spóźnić na inne połączenia. - Pasażer jest pod naszą opieką na całej trasie podróży, więc jeśli nie zdążył na swój samolot na innym lotnisku, zostanie przebukowany na nasz koszt na inny rejs lub alternatywną trasę podróży. Jeśli jest konieczność przenocowania, również otrzyma hotel i wyżywienie - powiedział.
Kubicki zaznaczył, że problem dotyczył pasażerów portu lotniczego Okęcie - w tym sensie, że rejsy nie mogły wylatywać tylko z Warszawy. Oczywiście jeśli odwołaliśmy połączenie z Warszawy do Kopenhagi, to w konsekwencji nie odbędzie się również rejs powrotny, z Kopenhagi do Warszawy - powiedział.
Kubicki zapewnił, że atak nie oznaczał bezpośredniego ryzyka dla pasażerów. - Nikt nie dostał się do naszego systemu w tym sensie, że miał dostęp do naszych danych, mógł coś zmieniać - powiedział.

Ekspert chwali LOT: sytuacja została opanowana bardzo szybko

Sytuacja została opanowana bardzo szybko - tak działania PLL LOT po ataku hakerów ocenia Kamil Gapiński - koordynator programu cyberbezpieczeństwa z Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego w Warszawie.

Gapiński podkreśla, że nigdy wcześniej nie doszło do takiego wydarzenia w Polsce. Ekspert dodaje, że podobne ataki zdarzają się w innych krajach, np. w Rosji na linie Aeroflot. To - zdaniem Gapińskiego - pokazuje pewne zjawisko, że cyberprzestępcy są coraz bardziej zainteresowani infrastrukturą krytyczną, do której należy transport, również lotniczy.

„Ten atak został szybko zażegnany, świetna robota - moim zdaniem - LOT-u, także jeśli chodzi o sprawy komunikacji, bo mówili otwarcie o tym, co się wydarzyło” - podkreśla ekspert.

Ataki hakerów groźne dla pasażerów

Dodaje, że trudno w tej chwili mówić o konkretnych sprawcach. Wskazuje jedynie jakie mogą być powody hakerskich ataków. „Taki cyberprzestępca może odczuwać przyjemność, że włamie się do tak zabezpieczonej sieci informatycznej, ale mogą być też powody zupełnie inne np. jeśli ataku dokonała grupa sponsorowana z jakiegoś państwa. Wtedy zazwyczaj jest jakiś powód polityczny” - wyjaśnia Gapiński.

Ekspert przestrzega, że nie można lekceważyć ataków hakerskich, bo mogą one zagrażać nawet życiu ludzi, gdy np. celem ataków cybernetycznych staną się same samoloty.

Przypomina, że FBI miesiąc temu przesłuchiwała osobę, która podobno wiele razy włamywała się do samolotu i sterowała nawet maszynerią.

Wcześniej LOT odwołał 10 lotów, m.in. na linii Warszawa - Kraków, Wrocław, Rzeszów i Gdańsk, a także na trasach międzynarodowych.
Jak poinformowały linie, w związku z atakiem opóźnionych zostało też kilka rejsów europejskich. Pasażerami na lotnisku zaopiekował się Mobilny Zespół Opieki Pasażera.

IAR, abo