- Jest limit wypłat z bankomatów, ale on obowiązuje tylko posiadaczy kart wydanych przez banki greckie. Ten limit wypłat 60 euro nie dotyczy na razie turystów. Natomiast nie wiadomo, jak rozwinie się sytuacja w najbliższym czasie. Po drugie kolejki do bankomatów mogą być bardzo długie. I w końcu po trzecie niewiadoma, czy nie zabraknie gotówki w bankomatach – mówi gość.
Mogą być problemy z płatnością kartą
Euro najlepiej zdobyć jeszcze w Polsce, w kantorze, albo w bankomacie. A im wcześniej tym taniej, bo kurs złotego w stosunku do euro osłabia się. Nie warto też polegać tylko na płatnościach kartami, bo jak zauważą Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich one też mogę być utrudnione. - Dokonując płatności kartą, robimy płatność bezgotówkową. Ona wpływa na konto właściciela tawerny, ale już się pojawiają jakieś ograniczenia dla tego właściciela w wypłacie tych pieniędzy. Dlatego podejrzewamy, że właściciele sami z siebie, często nawet niezgodnie z umowami, jakie zawierali z podmiotami, które dostarczały narzędzia do płatności kartami, będę próbowali wszelkimi sposobami przejść na obrót gotówkowy – ostrzega rozmówca.
Turyści mogą czuć się bezpiecznie
Rozwój sytuacji w Greckich kurortach obserwują też biura podróży i zdaniem Magda Plutecka-Dydoń, PR Manager Neckermann nie należy się niczego obawiać. - Myślę, że nie należy się spodziewać istotnego wpływu tego zdarzenia na funkcjonowanie sklepów czy innych punktów usługowych. Nie wpłynie to też na kształt oferty i zawartych kontaktów, czy to z hotelami, czy z liniami lotniczymi – wyjaśnia.
Turyści najczęściej korzystają z ofert all-inclusive, które zapewniają zarówno noclegi, jak i wyżywienie i na razie nie odwołują swoich wczasów.
Krzysztof Piechowski, abo