Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Filip Kołodziej 06.07.2015

Ekspert: propozycje PiS będą kosztować znacznie więcej, niż zakłada to partia opozycyjna

Główne postulaty Prawa i Sprawiedliwości kosztują według partii około 39 miliardów złotych. Opozycja wskazuje też jak pozyskać pieniądze. Ekonomiści sprawdzają wyliczenia PiS.
Posłuchaj
  • Ogromny wydatek na który nas nie stać - Kamil Maliszewski, analityk domu maklerskiego mBank (IAR)
  • Propozycje będą kosztować 80 mld zł - Kamil Maliszewski, analityk domu maklerskiego mBank (IAR)
  • Joanna Mucha, rzecznik kampanii wyborczej PO, o zastrzeżeniach do propozycji PiS (IAR)
  • Głównym instrumentem jest nowa ustawa o VAT - Jarosław Kaczyński (IAR)
  • Każdy musiał by oddać w ciągu roku około 1400 zł - Marcin Święcicki z PO (IAR)
  • Potrzeba normalnej konkurencji - Jarosław Kaczyński (IAR)
Czytaj także

Według analityka domu maklerskiego mBanku, Kamila Maliszewskiego propozycje Prawa i Sprawiedliwości będą kosztować więcej niż twierdzą politycy tej partii. Ekspert wylicza, że cofnięcie wieku emerytalnego w ciągu 5 lat kosztowałoby około 50 miliardów złotych. 500 złotych na dziecko to wydatek kilkunastu miliardów złotych. Zwiększenie kwoty wolnej od podatku kosztowałoby około 20 miliardów złotych. Finanse publiczne, według Kamila Maliszewskiego, straciłyby co najmniej 80 miliardów złotych.

„Nierealne i życzeniowe szacunki”

Według rozmówcy IAR szacunki zaproponowane przez Prawo i Sprawiedliwość są nierealne i często życzeniowe. Analityk uważa, że Polski nie stać na sfinansowanie wszystkich postulatów największej partii opozycyjnej.

W miniony weekend na kongresie w Katowicach Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło założenia swojego programu. Kluczowe, według PiS reformy dotyczą: wsparcia rodzin kwotą 500 złotych na dziecko, zwiększenia kwoty wolnej od podatku oraz obniżenia wieku emerytalnego. Rozwiązaniem mają być innymi dodatkowe wpływy z podatku VAT oraz uszczelnienie systemu fiskalnego, a także podatek obrotowy dla sklepów wielkopowierzchniowych i podatek bankowy. Zdaniem kandydatki na premiera, łącznie powinno to przynieść około 73 miliardów złotych.

PO atakuje: wyliczenia są błędne

Platforma Obywatelska twierdzi, że wyliczenia oszczędności i wydatków budżetowych autorstwa PiS są błędne. Joanna Mucha, rzecznik kampanii wyborczej PO mówiła, że w programie przedstawionym w sobotę przez Beatę Szydło jest olbrzymia liczba niespójności i nieścisłości.

Zdaniem PO jest to nierealne. Poseł Marcin Święcicki mówił, że by ściągnąć taką kwotę, każdy inspektor finansowy w Polsce musiałby zapewnić budżetowi dodatkowy milion złotych.

Joanna Mucha zwróciła zarzucała PiS, że przedstawia nieprecyzyjne wyliczenia dotyczące 500-złotowych, miesięcznych zasiłków na drugie i kolejne dzieci w rodzinie. Zdaniem Beaty Szydło - taki koszt to 22 miliardy złotych, zdaniem Joanny Muchy - 30 miliardów, przy założeniu finansowania pięciu milionów dzieci.

Rzecznik kampanii wyborczej PO skomentowała ponadto proponowany przez PiS powrót do niższego wieku emerytalnego. Koszt cofnięcia obecnych przepisów to - według PiS - 10 mld złotych rocznie. Zdaniem Platformy, powrót do wcześniejszego systemu oznaczałby potrzebę znalezienia dodatkowych 40 mld złotych rocznie.

Joanna Mucha stwierdziła, że aby to osiągnąć trzeba było by rozpocząć stopniowe obniżanie emerytur o jedną trzecią albo podnieść składki pracujących o 500 zł.

Politycy PO zarzucają także politykom PiS, że w swoich wyliczeniach nie wzięli pod uwagę kilku istotnych wydatków budżetowych. Chodzi o reformy, które sami proponowali takich jak np. zwiększenie wydatków na opiekę zdrowotną, na obronę, programu mieszkań na wynajem, programu darmowych przedszkoli, utrzymania wszystkich nierentownych kopalń, odbudowy nierentownych stoczni, programu reindustrializacji, czy obniżenia CIT dla najmniejszych przedsiębiorstw.

PiS broni swoich propozycji

Jarosław Kaczyński broni Beaty Szydło. Wyliczenia te spotkały się z krytyką polityków PO. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego zmiana ustawy od podatku VAT jest konieczna. Przypomniał, że PiS złożył projekt nowej ustawy w tej sprawie, lecz został on odrzucony. Kaczyński podkreślił, że projekt jego partii jest bardzo pożyteczny, ponieważ nie pozostawia pola na szerokie interpretacje i unikanie podatku.

Prezes PiS uważa, że dziś nie wszyscy sprawiedliwie płacą podatki. Jego zdaniem są w Polsce grupy, które są zwolnione z wielu obciążeń. Jarosław Kaczyński podkreśla, że to sytuacja patologiczna. Zaznaczył, że niesprawiedliwy system podatkowy zabija konkurencję, bo jednych obarcza zobowiązaniami wobec państwa, a innych z nich zwalnia.

Z wyliczeń przedstawionych w sobotę przez Beatę Szydło wynika, że na uszczelnieniu systemu podatkowego, opodatkowaniu banków i hipermarketów można uzyskać ponad 70 miliardów złotych dodatkowych dochodów.

IAR, fko