Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 21.07.2015

Rządowa propozycja dla frankowiczów: ekspert ocenia, komu się ona opłaca

Przewalutowanie kredytów walutowych na złote dla wybranych kredytobiorców przewiduje projekt ustawy, przygotowanej przez klub PO. Jak ocenia Jarosław Sadowski z Expandera, propozycja będzie atrakcyjna przede wszystkim dla tych, którzy zadłużyli się w najgorszym momencie, gdy frank był najtańszy.
Posłuchaj
  • Jak rząd chce pomóc frankowiczom i komu opłaca się skorzystać z tych propozycji, ocenia Jarosław Sadowski, ekspert Expandera./Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Czytaj także

Wsparcie nie dla każdego

Projekt przewiduje, że z przewalutowania kredytu we frankach będą mogły skorzystać osoby, które  kupiły mieszkanie nie większe niż 75 metrów kwadratowych lub dom o maksymalnej powierzchni 100 metrów kwadratowych. Osoba, która ciekałaby skorzystać z takiego umorzenia, nie może posiadać żadnego innego mieszkania ani domu. To musi być jedyna nieruchomość mieszkalnia, i jak tłumaczy Jarosław Sadowski, ta nieruchomość musi być przeznaczone na cele mieszkaniowe, czyli nie może być to mieszkanie, które komuś wynajmujemy. 

Skorzystasz jeśli wartość kredytu wynosi powyżej 120 proc. zabezpieczenia

Co ważne,  jak dodaje Jarosław Sadowski, o tym, czy będzie można z tego rozwiązania skorzystać zadecyduje tzw. wskaźnik LTV – czyli stosunek kwoty zadłużenia do wartości nieruchomości, i jeżeli zadłużenie jest większe niż jest warta nieruchomość, to wtedy wskaźnik LTV przekracza 100. Projekt zakłada, że skorzystać ze wsparcia w pierwszym roku obowiązywania tych przepisów  będą mogły osoby, w przypadku  których ten wskaźnik przekracza 120 proc.

Skomplikowane przeliczenia – ale dołożą się banki

Propozycja ma polegać na policzeniu dzisiejszej wartości kredytu pozostałego do spłaty w walucie, w której został zaciągnięty, i przeliczenia jej po kursie z daty sporządzenia nowej umowy, która kredyt restrukturyzuje.

Różnica między kredytem pozostałym do spłaty, a tym z nowej umowy zostanie podzielona na pół. Jedną połowę umorzy bank, a drugą będzie musiał spłacić klient.

Kurs franka w jakim będzie to przewalutowywane  w uproszczeniu, jak tłumaczy Sadowski, będzie takim kursem pośrednim między kursem dzisiejszym i tego  po jakim ten kredyt był uruchamiany.

Koszt dla banków to blisko 10 miliardów złotych

Według szacunków PO,  koszt takiej operacji dla banków wyniesie około 9-9,5 mld zł. Oczywiście, jak mówi Sadowski, zostanie to rozłożone na jakiś okres – to nie jest tak, że banki z dnia na dzień będą musiały te koszty ponieść. Wnioski o wsparcie można będzie składać w trzech transzach, nie wszyscy uprawnieni będą mogli od razu wnioskować o wsparcie, bo zadecyduje wspomniany wskaźnik LTV.

Przewalutowanych będzie zaledwie  7 proc. wszystkich kredytów we franku

Szacuje się, że uprawnionych do przewalutowania będzie 12 proc. kredytów we franku szwajcarskim. - - - – Tylko tyle spełnia te kryteria do umorzenia, tłumaczy Sadowski. W praktyce jednak, zdaniem eksperta, prawdopodobnie będzie to jeszcze mniejsza liczba. Może być to już tylko 8 - 9 proc. wszystkich kredytów we franku, bo dla wielu osobom takie rozwiązanie okaże się w rezultacie mało korzystne.

Może nie warto – bo wzrośnie rata

– Propozycja przewalutowania kredytu może się okazać dla kredytobiorców po prostu nieopłacalna, tłumaczy Jarosław Sadowski. To dlatego, że w zamian za zmniejszenie zadłużenia, kredytobiorcy zapłacą wyższe raty. Jak wylicza Sadowski, przedstawiona propozycja nie opłaca się w przypadku kredytów uruchomionych po kursie zbliżonym do 3 zł.

Przykładowo w lutym 2009 r. kurs wynosił 3 zł, a dodatkowo dość wysokie były też w tym okresie marże. W rezultacie po przewalutowaniu naszego przykładowego kredytu okazałoby się, że rata rośnie o ponad 200 zł. W zamian zadłużenie spada natomiast tylko o niecałe 1400 zł. – Operacja okazuje się więc zupełnie nieopłacalna, tłumaczy Sadowski.

Kosztem będzie znacznie wyższa rata, takie przewalutowanie sprawi, że duża część kredytu będzie już oprocentowana nie w odniesieniu do szwajcarskich stóp procentowych a stóp polskich – znacznie wyższych. Warto też wziąć pod w uwagę, że stopy procentowe NBP choć rekordowo niskie zapewne w najbliższym czasie będą rosły – a to oznacza, że nasza rata także wzrośnie.  

Przewalutowanie może być jednak ulgą

Rozwiązanie może  będzie atrakcyjna przede wszystkim dla tych, którzy zadłużyli się w najgorszym możliwym momencie, czyli w okolicach sierpnia 2008 r., kiedy frank kosztował około 2 zł. W takim przypadku zmaleje nie tylko zadłużenie, ale również wysokość raty. Z wyliczeń Expandera wynika, że jeśli kredyt z tego okresu został zaciągnięty na kwotę 300 000 zł na 30 lat, to rata spadnie o 180 zł. Dodatkowo zadłużenie zmniejszy się o 130,5 tys. zł. Główny analityk Expandera Jarosław Sadowski wskazuje, że w takiej sytuacji przewalutowanie byłoby dla tych osób, które zadłużały się właśnie w 2008 roku dużą ulgą.

Na decyzję o przewalutowaniu kredytobiorcy będą mieli czas do 30 czerwca 2020 roku. Platforma Obywatelska liczy, że projekt ustawy umożliwiającej przewalutowanie hipotecznych kredytów walutowych będzie przyjęty w obecnej kadencji Sejmu - dodała Krystyna Skowrońska, posłanka PO.

W tym tygodniu odbędzie się pierwsze czytanie projektu ustawy.

Justyna Golonko