W ocenie ekonomistów są to propozycje dla gospodarki i stanu finansów państwa bardzo niekorzystne.
Społeczeństwo się starzeje
Profesor Elżbieta Adamowicz z Instytutu Rozwoju Gospodarczego SGH przypomina, że w przypadku ustawy o podwyższeniu wieku emerytalnego Polaków, decyzja ta nie była decyzją wyłącznie polityczną. Starzenie się społeczeństwa polskiego jest faktem demograficznym i w najbliższych latach ta tendencja jest nie do odwrócenia. Z badań Instytutu Rozwoju Gospodarczego wynika, że już obecnie co piąty przedsiębiorca w Polsce narzeka na brak wykwalifikowanych pracowników. To są właśnie ci starsi pracownicy, których z rynku ubędzie. Kim ich zastąpić ? A brak pracowników oznacza wyhamowanie gospodarki i spowolnienie wzrostu naszego PKB.
Zdecydowanie negatywnie ocenia ten projekt ustawy także Ignacy Morawski, główny ekonomista BIZ Banku.
Podniesienie wieku emerytalnego będzie miało negatywne skutki dla gospodarki w przyszłości
– Nie rozumiem w ogóle tego sposobu myślenia. To jest działanie wbrew globalnym trendom i wbrew oczywistym interesom gospodarki. Praca do 67 roku życia to jest absolutne minimum. Za lat kilka na pewno będziemy pracować do 70 roku życia, a może nawet dłużej. Proponowany powrót do wieku emerytalnego 60 i 65 lat będzie kosztował w ciągu najbliższych 10 lat budżet państwa 100 mld zł - mówi.
Zdaniem Ignacego Morawskiego próby powrotu do tej sprawy są kuriozalne. Uważa on, i ma nadzieję, że obecnie obowiązujące prawo nie zostanie zmienione.
Aleksander Łaszek główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju przypomina, że skutki ewentualnej zmiany wieku emerytalnego będą odczuwalne dla budżetu nie w roku najbliższym, lecz w przyszłości, a negatywne konsekwencje będą z roku na rok narastały.
Za wcześnie na podnoszenie kwoty wolnej od podatku
Nieco inaczej oceniają ekonomiści propozycje podniesienia kwoty wolnej od podatku. Aleksander Łaszek uważa, że projekt podniesienie kwoty wolnej od podatku jest zgłaszany zdecydowanie za wcześnie i przypomina, że cały czas mamy deficyt w sektorze finansów publicznych. Powinniśmy najpierw dążyć do zbilansowania budżetu, a dopiero później zastanawiać się, które podatki możemy obniżyć.
W przypadku podniesienie kwoty wolnej od podatku Ignacy Morawski jest za, ale uważa, że to działanie powinno być rozłożone na lata. Teraz nie mamy na to pieniędzy w budżecie, choć zmiany są potrzebne.
Natomiast profesor Elżbieta Adamowicz przypomina, że podniesienie kwoty wolnej spowoduje spadek wpływów do budżetu. Nie dawno zniesiono dla Polski klauzulę nadmiernego deficytu. Profesor Adamowicz obawia się, że przy różnych zapowiedziach dotyczących zwiększania wydatków, budżet może się nie równoważyć i grozi nam powrót procedury nadmiernego deficytu.
Elżbieta Mamos