Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Borys 13.08.2015

GUS: inflacja w lipcu wyniosła -0,7 proc. rdr. Ekonomista: ceny zaczną rosnąć pod koniec roku

Lipiec był kolejnym miesiącem, w którym utrzymała się deflacja, czyli ceny był niższe niż rok wcześniej. Główny Urząd Statystyczny poinformował, że wskaźnik wyniósł minus 0,7 procent rok do roku. Ceny w lipcu były też niższe niż w czerwcu - o 0,1 procent.
Posłuchaj
  • Ceny towarów i usług spadły o 0,1 proc. licząc miesiąc do miesiąc. W lipcu deflacja wynosiła 0,7 procent rok do roku. Dane GUS komentuje Piotr Bujak ekonomista PKO BP (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
  • Ekonomistka banku BZ WBK Agnieszka Decewicz powiedziała IAR, że opublikowane dane nie są zaskoczeniem
  • Agnieszka Decewicz uważa, że jeszcze przynajmniej przez kilka miesięcy ceny będą niższe niż rok wcześniej
Czytaj także

Z zaprezentowanych danych wynika, że największy wpływ na spadek cen towarów i usług konsumpcyjnych w ujęciu rocznym miały obniżki opłat związanych z transportem (o 7,0 proc.), niższe ceny żywności i napojów bezalkoholowych (o 1,7 proc.) oraz odzieży i obuwia (o 4,5 proc.). Obniżyły one wskaźnik inflacji odpowiednio o 0,64 pkt proc., 0,41 pkt proc. i 0,24 pkt proc. - Wzrosty cen związanych z mieszkaniem (o 0,7 proc.), a także zdrowiem (o 2,5 proc.) podniosły ten wskaźnik odpowiednio o 0,18 pkt proc. i 0,13 pkt proc. - podał GUS.

Z komunikatu wynika, że ceny żywności obniżyły się w lipcu br. w porównaniu z poprzednim miesiącem o 1,2 proc. wobec wzrostu o 0,1 proc. w czerwcu br. - Najbardziej potaniały warzywa (o 9,3 proc.), masło (o 2,0 proc.), owoce (o 1,8 proc.) i mąka (o 1,6 proc.) - napisano.
Dodano, że tańsze niż w czerwcu br. były artykuły w grupie „mleko, sery i jaja” - przeciętnie o 0,3 proc. Mniej niż w poprzednim miesiącu konsumenci płacili także za tłuszcze roślinne oraz mięso. - W lipcu br. ceny pieczywa oraz ryb i owoców morza pozostały na poziomie notowanym w poprzednim miesiącu. Więcej niż w czerwcu br. płacono natomiast za cukier (o 4,1 proc.), ryż (o 0,4 proc.) oraz makarony i produkty makaronowe (o 0,2 proc.) - czytamy w komunikacie.
W lipcu br. ceny napojów bezalkoholowych podrożały przeciętnie o 0,1 proc. Więcej niż w poprzednim miesiącu płacono za wody mineralne lub źródlane (o 0,6 proc.), soki owocowe i warzywne (o 0,5 proc.), a także herbatę oraz kakao i czekoladę w proszku (po 0,4 proc.). Obniżyły się natomiast ceny kawy (o 0,5 proc.).

Tytoń i mieszkania bez zmian

Z kolei ceny wyrobów tytoniowych pozostały na poziomie notowanym w poprzednim miesiącu. Zanotowano natomiast nieznaczny spadek cen napojów alkoholowych o 0,1 proc.
Urząd statystyczny wskazał, że w związku z dalszą wyprzedażą kolekcji sezonowej w lipcu br. ceny obuwia obniżyły się o 3,5 proc., a odzieży – o 2,1 proc.

 Z kolei ceny towarów i usług związanych z mieszkaniem utrzymały się na poziomie notowanym w czerwcu br. - Na poziomie zbliżonym do obserwowanego przed miesiącem pozostały opłaty za użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii. Zanotowano wzrost opłat za wywóz śmieci (o 0,7 proc.), usługi kanalizacyjne (o 0,3 proc.) oraz zaopatrywanie w wodę (o 0,1 proc.). Podniesiono opłaty za najem mieszkania (o 0,1 proc.) - wskazano.
- Ceny nośników energii utrzymały się przeciętnie na poziomie obserwowanym w czerwcu br. Podrożała energia cieplna (o 0,1 proc.). Mniej niż w poprzednim miesiącu konsumenci płacili za opał (o 0,2 proc.) oraz gaz (o 0,1 proc.) - dodano.
Z danych wynika też, że potaniały urządzenia gospodarstwa domowego (o 0,3 proc.), meble, artykuły dekoracyjne, sprzęt oświetleniowy (o 0,2 proc.), a także artykuły włókiennicze (o 0,1 proc.).

Droższe leki i łączność

- W lipcu br. wzrosły opłaty związane ze zdrowiem (o 1,5 proc.). Więcej należało zapłacić za wyroby farmaceutyczne (o 2,5 proc.). Podrożały także usługi stomatologiczne (o 0,2 proc.) oraz szpitalne (o 0,1 proc.). Ceny usług lekarskich, urządzeń i sprzętu terapeutycznego oraz usług sanatoryjnych utrzymały się na poziomie obserwowanym w czerwcu br. - podał GUS.
Wzrost - o 1,0 proc. - odnotowano też w przypadku ceny w zakresie transportu. "Podrożały samochody osobowe (o 1,9 proc.). Więcej niż przed miesiącem płacono także za paliwa do prywatnych środków transportu (przeciętnie o 1,2 proc., w tym za benzynę – o 2,6 proc., przy spadku cen oleju napędowego – o 1,3 proc. i gazu ciekłego – o 0,8 proc.) oraz usługi transportowe (o 0,6 proc.)".
Podwyżka nastąpiła też w przypadku opłat związanych z łącznością - o 1,6 proc. - Nowe oferty usług internetowych przełożyły się na wzrost cen usług telekomunikacyjnych (o 1,6 proc.). Odnotowano wzrost cen sprzętu telekomunikacyjnego (o 0,3 proc.). Mniej niż w czerwcu br. płacono natomiast za usługi pocztowe (o 0,9 proc.) - czytamy.
Wyższe były też ceny towarów i usług związanych z rekreacją i kulturą, które w porównaniu z czerwcem br. wzrosły o 0,7 proc.
- Sezonowy wzrost popytu na usługi turystyczne wpłynął na podwyżki cen w zakresie turystyki zorganizowanej (przeciętnie o 3,8 proc., w tym za granicą – o 5,9 proc., a w kraju – o 1,0 proc.) - wynika z danych GUS.
Droższe niż przed miesiącem były gazety i czasopisma (o 1,5 proc.) oraz bilety do kin, teatrów i na koncerty - o 0,2 proc. - Mniej niż w czerwcu br. płacono za artykuły ogrodnicze dla domu i ogrodu przydomowego (o 2,0 proc.) oraz usługi związane z rekreacją i sportem (o 1,6 proc.) - wskazano.

Dane nie są zaskoczeniem

Ekonomistka banku BZ WBK Agnieszka Decewicz powiedziała, że opublikowane dane nie są zaskoczeniem, bo w lipcu zwykle tanieje żywność. Z powodu wyprzedaży niższe są też ceny odzieży i obuwia.

Agnieszka Decewicz uważa, że jeszcze przynajmniej przez kilka miesięcy ceny będą niższe niż rok wcześniej. Pod koniec tego roku może powrócić inflacja, czyli wzrost cen, ale ekonomistka uspokaja, że drożyzna Polakom nie grozi.
GUS poinformował, że największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych miały w lipcu spadki cen żywności - o 1,2 procent, oraz odzieży i obuwia - o 2 i pół procent. Wyższe niż w czerwcu były natomiast koszty transportu - o 1 procent, łączności - 1,6 procent, a także związane z ochroną zdrowia - o półtora procent.

Ceny zaczną rosnąć pod koniec roku

Na deflację w lipcu miały wpływ przede wszystkim niskie ceny paliw i spadające ceny żywności -mówi Piotr Bujak ekonomista PKO BP. - Za utrzymywanie się deflacji w Polsce odpowiada przez cały czas spadek cen żywności i paliw w porównaniu z odpowiednim miesiącem poprzedniego roku. Warto zauważyć, że skala tych spadków ulega stopniowemu spłyceniu, a ceny innych towarów i usług zaczynają rosnąć w coraz szybszym tempie. W lipcu tego roku zaskoczeniem był znaczny wzrost cen w łączności. Chodzi o oferty usług internetowych. Również odczuwalny jest wzrost cen wyrobów farmaceutycznych – podkreśla ekonomista. - Można oczekiwać, że wraz z szybkim wzrostem rozwoju gospodarczego opartego w bardzo dużej mierze o silny wzrost popytu krajowego, w tym konsumpcji, deflacja będzie stopniowo ustępować. Do końca tego roku wskaźnik zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych powinien powrócić na dodatnie poziomy – uważa rozmówca.

Przyczyni się do tego również między innymi obserwowany spadek cen ropy na światowych rynkach.

PAP, IAR, abo