Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Jarosław Krawędkowski 10.09.2015

Podatek bankowy jak akcyza – klient „poczuje” go przy każdym kredycie

Bankowcy nie mają złudzeń – podatek bankowy obciąży klientów tych instytucji finansowych. Prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło mówi krótko i dobitnie w Polskim Radiu 24 – za podatek bankowy zapłacą klienci banków, gdyż oni są jedynym źródłem zarabiania pieniędzy przez te instytucje.
Posłuchaj
  • Puls Gospodarki cz. 1: O przyszłości sektora bankowego w Polsce, w kontekście zapowiedzi nałożenia nowych podatków na ten sektor, mówią w Polskim Radiu 24: Krzysztof Pietraszkiewicz, przewodniczący Związku Banków Polskich; Krzysztof Kalicki, prezes Zarządu Deutsche Banku; Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP./Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza
  • Puls Gospodarki cz. 2: O przyszłości sektora bankowego w Polsce, w kontekście zapowiedzi nałożenia nowych podatków na ten sektor, mówią w Polskim Radiu 24: Krzysztof Pietraszkiewicz, przewodniczący Związku Banków Polskich; Krzysztof Kalicki, prezes Zarządu Deutsche Banku; Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP./Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza
Czytaj także

̶  Magiczne myślenie, że ktoś inny zapłaci za większe daniny jest niewłaściwe – podkreśla szef jednego z największych polskich banków.

Podatek bankowy od aktywów bankowych, czyli akcyza doliczana do kredytów?

Przypomnijmy, według ostatnich propozycji, podatek objąłby 0,39 proc. od aktywów banków.

Stąd prezes PKO BP zadaje pytanie o znaczenie słów podatek od aktywów bankowych. Przypomina, że lwią część aktywów banków stanowią kredyty. ̶ Czyli podatek działa wtedy jak akcyza: do każdego kredytu doczepiamy 0,39 proc. i sprzedajemy dalej. Oczywiście droższy kredyt – tłumaczy.

Podobnego zdania jest Krzysztof Kalicki, prezes Deutsche Banku Polska.

Jak zauważa, podatek musi być z czegoś zapłacony. – Albo deponenci lokat otrzymają za nie mniej, albo kredytobiorcy zapłacą więcej za pożyczkę, albo usługi bankowe będą kosztować więcej – mówi Kalicki. Jak podkreśla, banki muszą zarabiać, inna zasada jest niedopuszczalna dla ich akcjonariuszy.

Krzysztof Kalicki, prezes Deutsche Bank Polska Krzysztof Kalicki, prezes Deutsche Bank Polska

Polskie banki płacą już podatek bankowy

̶  Warto wiedzieć, że banki już od trzech lata płacą taki podatek – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz, przewodniczący Związku Banków Polskich. To, jak tłumaczy, wpłaty do Bankowego Funduszu Gwarancyjnego na fundusz ostrożnościowy, stabilizacyjny.

̶  W Wielkiej Brytanii i w Niemczech te wpłaty nazwano po prostu podatkiem bankowym – dopowiada Krzysztof Kalicki, prezes Zarządu Deutsche Banku Polska.

Dodaje też, że w ubiegłym roku banki zapłaciły 30-proc. podatek – na co złożył się CIT i wpłaty na BFG.

Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP

Jeśli dorzuci się do tego kolejne obciążenie – właśnie podatek bankowy liczony od aktywów, to może się okazać, że banki mniej efektywne będą ponosić straty.

̶  Po drugie – mówi Kalicki – podatek będzie obniżał kapitał banków. Tymczasem każdy miliard ich kapitału to 10 mld zł przyrostu kredytów, a to przekłada się na wzrost gospodarczy.

Podatek bankowy jak podatek Belki: wprowadzony „na wieki”

Ostrzega jednocześnie, że takie „wyborcze” wprowadzanie podatku może prowadzić, tak jak w przypadku podatku Belki, do utrwalenia „na wieki” tej daniny, bo nikt później nie chce zrezygnować z wpływów z tego tytułu do budżetu.

Do czego ma służyć w Polsce sektor bankowy

Dlatego, jak mówi szef ZBP, należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy nakładać, bez specjalnego merytorycznego uzasadnienia, na sektor bankowy kolejne obciążenie i zmniejszyć zdolność polskich banków do finansowania polskiej gospodarki, czy raczej oczekujemy od sektora bankowego, że będzie podnosił fundusze własne, mobilizował swoje zasoby i wspierał potencjał polskich przedsiębiorców. ̶ I takiej strategicznej rozmowy Polsce bardzo potrzeba – mówi Pietraszkiewicz.

Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP

Banki czekają trudniejsze czasy

Podczas audycji w Polskim Radiu 24 goście zostali też zapytani, czy inwestorzy giełdowi, którzy ostatnio gwałtownie zaczęli pozbywać się akcji spółek bankowych, dobrze odczytują te zapowiedzi, jako koniec złotych czasów dla banków? Bankowcy odpowiedzieli, że faktycznie sektor czekają trudniejsze czasy.

̶  Przyszłość banków nie jest świetlana, i wynika to z ogólnego trendu w Europie, który zakłada, że europejska gospodarka ma stać na dwóch nogach, ze względu na sposób finansowania. Jednym filarem ma być sektor bankowy, a drugim rynek kapitałowy – mówi Krzysztof Kalicki, prezes Zarządu Deutsche Banku Polska. Jak tłumaczy, obecnie 75 proc. finansowania firm zapewniają w Europie banki. W Polsce ten procent jest jeszcze większy. Natomiast rynek kapitałowy odgrywa w finansowaniu mniejszą rolę.

Regulatorzy coraz bardziej krępują sektor finansowy

̶  Ponieważ regulatorzy chcą zmienić tę sytuację, i wzmocnić finansowanie kapitałowe, a wydawane dyspozycje sprawiają, że jest coraz trudniej prowadzić bankowy interes – podkreśla szef Deutsche Banku Polska. I daje przykład tysięcy pytań od regulatora, rekomendacji, biurokratycznych wytycznych, na które trzeba reagować i odpowiadać. A to kosztuje – pracę, czas i pieniądze.

̶  To rodzi wśród nas frustrację, często zastanawiamy się bowiem, kto właściwie rządzi bankiem: my czy regulatorzy i biurokraci – kończy Krzysztof Kalicki.

Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP przypomina, że banki są krwiobiegiem gospodarki. Jak zaznacza obie strony zależą od siebie – banki od gospodarki a gospodarka od banków.

Polska i Polacy nie są przygotowani na prawdziwy kryzys

Polska od 1992 roku nie miała do czynienia z klasycznym kryzysem gospodarczym, przejawiającym się ujemnym wzrostem gospodarczym, zmniejszającą się produkcją i zwalnianiem pracowników. ̶ Dlatego nie jesteśmy przygotowani na ten kryzys – mówi prezes Jagiełło.

Zwraca też uwagę, że obecnie jesteśmy w środku kampanii wyborczej, gdzie każda ze stron walczących o władzę składa jak najwięcej obietnic wyborczych. ̶ A budżet nie jest z gumy – mówi szef PKO BP.

Do tego należy wziąć pod uwagę nękające Europę, w tym Unię Europejską sytuacje kryzysowe – związane z Grecją, uchodźcami. Na to nakłada się spowolnienie w Chinach, które przekłada się, chociażby przez spadek cen węgla, na polską gospodarkę.

Do tego dochodzą, jak mówi prezes Jagiełło, nieprzewidywalne decyzje Rosji. I to wszystko będzie miało wpływ na polską gospodarkę – podsumowuje szef PKO BP.

Polski sektor bankowy jest niewielki w stosunku do potrzeb naszej gospodarki

Większy optymizm zachowuje Krzysztof Pietraszkiewicz, przewodniczący Związku Banków Polskich. ̶ Sądzę, że te ostatnie, ostre dyskusje uświadomiły wielu politykom, że sektor bankowy odgrywa w gospodarce kluczową rolę – mówi.

Polska ostatnia w UE pod względem kredytów, oszczędności, kapitału bankowego

Jednocześnie przewodniczący ZBP podkreśla, że w kraju na dorobku, jakim jest Polska, sektor bankowy jest niewielki, w porównaniu do rosnących potrzeb polskiej gospodarki.

Jak zaznacza w ostatnich 25 latach poziom funduszy własnych banków w stosunku do PKB plasuje nasz sektor na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej. Tak samo jest ze zgromadzonymi oszczędnościami. Zajmujemy ostatnie miejsce w UE pod względem wielkości kredytów udzielanych firmom przez banki.

Bankom potrzebna jest odpowiedzialna rozmowa o przyszłości sektora bankowego

To wszystko oznacza, że wobec zbliżającego się od 2020 roku zmniejszenia transferów środków z Unii Europejskiej i mniejszego przepływu pieniędzy od polskich emigrantów trzeba zadbać o to, aby wzmocnić sektor bankowy, aby był on w stanie finansować gospodarkę w kolejnych dekadach.

– Dlatego mam nadzieję, że po wyborach przyjdzie czas na zastanowienie się, jakie rozwiązania prawne powinny być wprowadzone, by sektor bankowy jak najlepiej wypełniał swoją misję – mówi Krzysztof Pietraszkiewicz.

Bowiem w Polsce trzeba zbudować system służący powiększaniu kapitałów bankowych oraz instrumentarium służące powiększaniu oszczędności Polaków, a także rozwojowi kapitałowego krajowych firm.

Okraść bank to żaden grzech?

Nagonka na banki przypomina lata 70., kiedy karano i ścigano „zewnętrzne znamiona bogactwa”. Jak mówi ironicznie Krzysztof Kalicki z Deutsche Baku Polska, możemy dojść do tego, że „okraść bank”, czy też zabrać pieniądze bogatszemu – to żaden grzech. Dlatego, jego zdaniem, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcemy gospodarki rynkowej i przewidywalnej.

Natomiast Krzysztof Pietraszkiewicz przypomina, że w portfelach banków w Polsce jest 1 bilion 30 mld zł kredytów w czasie, gdy zgromadziły one 850 mld zł depozytów.

Robert Lidke, jk