Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jarosław Krawędkowski 16.09.2015

GUS: rosną wynagrodzenia Polaków. Przeciętna w sierpniu wyniosła 4024,95 zł

Jak poinformował GUS, w sierpniu przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 1,0 proc. r/r, i wyniosło 5588,4 tys., a przeciętne miesięczne wynagrodzenie (brutto) było wyższe o 3,4 proc. r/r i wyniosło 4024,95 zł. Według analityków, ostatnie dane świadczą o mniejszej presji na wzrost płac oraz o mniej chęci przedsiębiorców do zatrudniania nowych pracowników.
Posłuchaj
  • Sierpień przyniósł dalsze wzrosty w poziomie płac, w firmach w sierpniu rosło też zatrudnienie - podał dziś GUS. Jak mówi Monika Kurtek Główna Ekonomistka Banku Pocztowego, na rynku pracy mamy stabilizację. /Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

GUS podał też, że przeciętne wynagrodzenie bez wypłat z zysku wyniosło 4022,23 zł.

Dane o płacach i zatrudnieniu dobre, ale eksperci spodziewali się więcej

Główny analityk domu inwestycyjnego Xelion Piotr Kuczyński uważa, że wskaźniki nie są najlepsze. Rozmówca IAR wskazuje jednak, że przedsiębiorcy nie chcą zwalniać ludzi i skłaniają się do zatrudniania.

Ekspert uważa, że wskaźnik pokazywany przez GUS może nie odzwierciedlać lepszej sytuacji na rynku pracy. Statystyka zatrudnienia nie uwzględnia tych, którzy prowadzą własną działalność gospodarczą lub pracują w małych firmach.

Nieco lepiej, zdaniem rozmówcy IAR, można ocenić dane o wynagrodzeniach. Spadające ceny powodują, że pobory Polaków zyskują na wartości.

Główna ekonomistka Banku Pocztowego, Monika Kurtek oczekiwała, że dane będą lepsze. Przyśpieszenie w gospodarce wskazywało, że zatrudnienie i wynagrodzenie będzie rosło szybciej.

Mniejszy optymizm w czwartym kwartale może spowodować utrzymanie się obecnego tempa wzrostu tych wskaźników.

Mimo wzrostu wynagrodzeń, nie ma presji na wzrost płac

Jak komentują to analitycy banku Millennium, wzrost wynagrodzeń był tylko nieznacznie mniejszy od oczekiwań, a dane od miesięcy pokazują, że w gospodarce nie ma presji na wzrost płac, pomimo spadającego bezrobocia.

Może to wynikać z faktu, że bezrobocie w wielu regionach nadal pozostaje wysokie, a siła przetargowa pracowników jest niska oraz ze spadających cen, które zwiększają siłę nabywczą dochodów z pracy.

Podobną tezę wysuwają analitycy mBanku. Jak piszą w swoim komentarzu, po skorygowaniu o różnicę w liczbie dni roboczych dynamika płac oscyluje na poziomie nieco poniżej 3% r/r, co potwierdza tezę o zatrzymaniu przyspieszenia żądań płacowych.

Wzrost zatrudnienia jednak mizerny

Wzrost w ujęciu miesięcznym okazał się nieco wyższy niż oczekiwano i wyniósł 5 tys. Jest to obiektywnie wynik średni - napiszali w komentarzu analitycy mBanku.  Wzrosty zatrudnienia pokazywane przez sektor przedsiębiorstw pozostają i pozostaną mizerne. Nie możemy wykluczyć sytuacji, że w związku z pewną utratą momentum przez gospodarkę ten efekt będzie potęgowany przez nieco mniejszą skłonność firm do zwiększania zatrudnienia ogółem (przynajmniej tymczasowo). Spodziewamy się, że do końca roku dynamika zatrudnienia nie przekroczy wyraźnie 1% - podsumowują analitycy.

Gdzie rośnie zatrudnienie

Zatrudnienie w dużych przedsiębiorstwach wzrosło w sierpniu o 5 tys., a jego roczna dynamika wyniosła 1,0% r/r, wobec 0,9% przed miesiącem i była nieco wyższa od oczekiwań.

Stagnacja w tej mierze zatrudnienia obserwowana w 2015 r. stoi w sprzeczności z wyraźnym spadkiem bezrobocia oraz dobrymi odczytami wskaźników koniunktury odnoszących się do zatrudnienia - piszą anlitycy Banku Millennium.

Może to sugerować, że Polacy podejmują pracę poza sektorem uwzględnionym w opublikowanych dzisiaj miesięcznych danych. Wzrosty zatrudnienia prawdopodobnie dotyczą małych jednostek lub innych form zatrudnienia niż umowa o pracę, chociaż i w przypadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w dwóch ostatnich miesiącach widać niewielką poprawę.

Wzrost płac i spadek cen sprzyja konsumpcji

Fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw zwiększył się w sierpniu o 4,4% r/r, po uwzględnieniu spadku cen towarów i usług konsumpcyjnych odnotowano jego wzrost o 5,0% r/r. Widać więc, że rynek pracy, w połączeniu z niskim poziomem cen jest wsparciem dla konsumpcji, która powinna pozostać filarem wzrostu gospodarczego.

BGK: to dobre dane dla gospodarki

Odmiennie interpretują ostatnie dane GUS analitycy BGK. Jak napisali w komentarzu, dzisiejsze dane, mimo że w ogólnym kształcie zbieżne z prognozami, traktowac należy jako optymistyczny sygnał na kolejne miesiące.

Wzrost zatrudnienia w stosunku do lipca (o 5,4 tys. osób) jest najwyższy od 2007 roku, który był okresem bardzo dobrej koniunktury na rynku pracy. Widać, że firmy nie boją się zatrudniać, najwyraźniej dostrzegając potrzebę wyraźnego zwiększenia mocy wytwórczych.

Kolejne badania publikowane przez agencje pośredniczące na rynku pracy sygnalizują, że przed krajową gospodarką nieodległy jeszcze intensywniejszy wzrost zatrudnienia.

Także nasze prognozy wskazują, że dynamika zatrudnienia może się w najbliższych miesiącach zwiększyć i powrócić na poziom powyżej 1 proc. rdr, notowany na przełomie poprzedniego i bieżącego roku. Prognozy zatrudnienia zdecydowanie wspierają oczekiwania przyśpieszenia wzrostu PKB w dalszej części roku.

BGK: dynamika wzrostu wynagrodzeń nie jest już tak spektakularna

Analitycy BGK wskazują jednak, że dynamika wzrostu siły nabywczej wynagrodzeń nie jest już tak spektakularna jak przed kilku miesiącami, co wynika z ograniczenia spadków cen. Realny fundusz wynagrodzeń wzrósł w sierpniu o 5,1 proc. rdr, podczas gdy w pierwszym półroczu notowaliśmy wzrosty przekraczające 6 proc. rdr.

Jednak nawet to niższe tempo wzrostu pozwala z nawiązką finansować przyzwoity wzrost konsumpcji prywatnej i pozostaje dobrym prognostykiem dla wzrostu PKB w dalszej części roku - podsumowuja analitycy BGK.

Dane tylko trochę odbiegają od prognoz

Dane trochę zaskakują, gdyż wcześniej analitycy spodziewali się dalszego, niewielkiego wzrostu płac ale jednocześnie uważali, że dynamika wzrostu zatrudnienia zostanie utrzymana na poziomie z lipca i wyniesie 0,9 proc.

Analitycy mBanku oczekiwali stabilizacji dynamiki zatrudnienia i niewielkiego przyspieszenia w płacach (dni robocze).

Podobnie prognozowali analitycy Banku Millennium. Jak czytamy w ich porannym raporcie, oczekują oni przyśpieszenia wzrostu wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw do 3,5 proc. r/r z 3,3 proc. r/r w lipcu, oraz utrzymania tempa wzrostu zatrudnienia na poziomie 0,9 proc. r/r.

Jeśli te prognozy się potwierdzą, to oznacza, że obserwowany od kilku miesięcy trend wzrostu wynagrodzeń nie hamuje.

Przypomnijmy, w lipcu płace też wzrosły

W lipcu wynagrodzenie w ciągu roku wzrosło o 3,3 procent r/r, a zatrudnienie zwiększyło się w ujęciu rocznym o 0,9 procent.

giełda papierów wykres 1200 depositphotos.jpg
GUS: więcej miejsc pracy i wyższe płace. "Dane są zgodne z oczekiwaniami"

Wtedy zdaniem Departamentu Analiz Ekonomicznych BZ WBK, dane GUS pokazywały, że popyt na pracę jest wciąż silny, a także potwierdzają, iż "gospodarka jest w dobrej formie"; dane te również "wspierają naszą prognozę solidnego wzrostu popytu konsumpcyjnego".

PAP, IAR, mBank, Bank Millennium, BGK, jk