Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Jarosław Krawędkowski 23.09.2015

Czy klientom Volkswagena należy się odszkodowanie?

Volkswagen oszukiwał swoich klientów, montując w silnikach swoich samochodów oprogramowanie podające nieprawdziwe dane dotyczące spalania. Radiowa Jedynka spytała specjalistów, czy wprowadzony w ten sposób w błąd klient Volkswagena, który kupił auto z niby ekologicznym silnikiem, może żądać odszkodowania.
Posłuchaj
  • Michał Herde, prezes warszawskiego oddziału Federacji Konsumentów mówi w radiowej Jedynce, czy klienci, którzy kupili samochód od koncernu Volkswagena mogą zadać odszkodowania za sprzedaż towaru o innych cechach niż w umowie./Kamil Piechowski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/
Czytaj także

Wszak chodzi o fundamentalną informację, od której zależy decyzja kupującego określony pojazd. W tym przypadku oszustwo dotyka więc praw konsumenta.

Wadę silników Volkswagena wykryła amerykańska agencja zajmująca się ochroną środowiska – Możemy domniemywać, że chodzi rzeczywiście o manipulację przy oprogramowaniu sterującym emisją spalin do atmosfery, w wyniku czego podczas testu tak to oprogramowanie ustawiało pracę silnika, żeby wykazać mniejsze spalanie, niż potem faktycznie było na drodze – tłumaczy Dariusz Balcerzyk z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.

Zarzut dotyczy prawie 500 000 aut w Stanach Zjednoczonych. Ale koncern przyznał się, że manipulował przy silnikach aut sprzedawanych także na inne rynki. Łącznie jest ich 11 milionów. Z informacji, którymi dysponuje instytut Samar, wynika, że aut ze zmanipulowanym silnikiem EA 189 może być na polskich drogach około 100 tysięcy. Co więcej problem dotyczy nie tylko samochodów marki Volkswagen, ale także niektórych modeli Skody, Seata oraz Audi, które należą do koncernu.

Szef Volkswagena: nie wiem czemu tak się stało, ale pracujemy w pocie czoła by to wyjaśnić.

Źr. ENEX/x-news

Oszukani klienci

Okazuje się, że klienci Volkswagena kupili samochody ekologiczne, a dostali zwykłe silniki emitujące tyle samo spali do atmosfery co inne auta. Na co mogą liczyć? Z obietnic koncernu wynika, że będzie się on starał naprawić usterkę. Na akcje serwisowe ma przeznaczyć 6,5 mld euro.

Dochodzenie zadośćuczynienia może być jednak skomplikowane – sprzedawca, jako ten, który z konsumentem ma ten bezpośredni kontakt, odpowiada za sprzedaną przez siebie rzecz przez dwa lata. Jeżeli już ten termin nam upłynął, powstaje problem. Możemy się opierać ewentualnie na jakiejś odpowiedzialności odszkodowawczej. Ale znowuż tutaj ponosi odpowiedzialność ten, kto wyrządził danej osobie szkodę – tłumaczy Michał Herde, prezes warszawskiego oddziału Federacji Konsumentów. Poza tym tę szkodę będzie trzeba wykazać. I powstaje pytanie, jak rozwiąże to koncern. Czy kierowcy będą musieli zwracać się bezpośrednio do niego, czy też do dilera, u którego kupili samochód.

Na aferze koncern stracił przede wszystkim wizerunkowo. Akcje marki spadają. Firmie grozi jak na razie kara 18 miliardów dolarów. Według ekspertów na problemach Volkswagena mogą skorzystać przede wszystkim azjatyckie koncerny samochodowe.

Kamil Piechowski, jk