Obok wielkich plantatorów rynek uzupełniają też mali hodowcy drzewek. Nie jest to łaty biznes, bo takie drzewko rośnie kilka lat, a sprzedać je trzeba w ciągu kilku dni, tłumaczy Adam Kozłowski, plantator choinek z Częstochowy.
- Myślę, że wszystko, co zaplanowałem sprzeda się, aczkolwiek czasu jest bardzo mało. Tak naprawdę dobry czas na handel to ok. 1,5 tygodnia. W ostatnim tygodniu przedświątecznym, większość osób już ma drzewko – mówi gość radiowej Jedynki.
Drożej niż przed rokiem
A ceny choinek w tym roku są nieznacznie wyższe w porównaniu z ubiegłym rokiem.
- Z roku na rok jest to trochę wyższa cena. Nie są to jednak jakieś drastyczne zmiany. Od 25 – 30 zł trzeba zapłacić za małego świerka, 40 60 zł za świerka pospolitego formowanego, 2,5-metrowa choinka kosztuje zaś 80 zł – podaje liczby Adam Kozłowski.
Dla ekologów idealnym rozwiązaniem jest kupowanie choinek w doniczkach. Drzewko w donicy mniejsze kosztuje 30-40 zł. Wyższe już 70 zł. I szacuje się, że w tym roku doniczkowe choinki będą stanowiły nawet 40 proc. wszystkich żywych egzemplarzy, na co wpływ ma również cena. A po świętach można je przesadzić do ogrodu - i za rok będzie jak znalazł.
Ewa Makulec, awi