Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Borys 30.12.2015

Budżet 2016: odbyło się pierwsze czytanie w Sejmie. Teraz projekt trafi do komisji sejmowych

W Sejmie odbyła się dyskusja nad budżetem na 2016 rok. Sejm nie zgodził się na odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu budżetu na 2016 r.; trafi on teraz do prac w komisjach.
Posłuchaj
  • W przyszłorocznym budżecie zabraknie blisko 55 miliardów złotych. Relacjonuje Karol Tokarczyk (IAR).
  • Ekonomista banku Citi Handlowy, Piotr Kalisz: główne zagrożenia dla budżetu są poza Polską
  • Ekonomista banku Citi Handlowy, Piotr Kalisz podkreśla, że przyszłoroczny plan finansów kładzie nacisk na wydatki socjalne
  • Główny ekonomista BPS TFI, Krzysztof Wołowicz podkreśla, że wskaźniki budżetowe będą trudne do osiągnięcia
  • Główny ekonomista BPS TFI, Krzysztof Wołowicz: przyszłoroczny plan finansów charakteryzuje się większymi wydatkami socjalnymi
  • Ekonomista Dariusz Woźniak z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu o założeniach do budżetu
  • Dariusz Woźniak krytykuje natomiast zwiększenie wydatków socjalnych
  • Minister Finansów Paweł Szałamacha powiedział, że przyszły rok będzie tym, w którym Polska w swojej najnowszej historii zacznie realizować najbardziej ambitny program wsparcia rodzin. W Sejmie trwa pierwsze czytanie projektu budżetu na przyszły rok./IAR/.
  • Ekonomista konfederacji Lewiatan, Małgorzata Starczewska - Krzysztoszek podkreśla, że przyszłoroczny plan finansów jest ryzykowny./IAR/.
  • Analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski podkreśla, że wzrost wydatków prorodzinnych nie powinien zaszkodzić przyszłorocznemu budżetowi./IAR/.
  • Nowoczesna nie poprze budżetu na przyszły rok. Lider partii Ryszard Petru w czasie sejmowej debaty krytykował projekt zarzucając rządowi Prawa i Sprawiedliwości, że jeszcze bardziej zadłuża kraj, a jednocześnie nie ma pieniędzy na realizację obietnic wyborczych./IAR/.
  • Lider Nowoczesnej przekonywał, że rząd nie ma też środków na pełne finansowanie programu Rodzina 500+, i stąd wprowadzi go dopiero po kilku miesiącach.IAR/.
  • Zamiast spadku, wzrost wydatków na urzędy i brak obiecanych obniżek podatków - tak według Pawła Kukiza wygląda zaproponowany przez rządzących budżet./IAR/.
Czytaj także

Gdy rząd chwalił jego założenia mówiąc, że więcej pieniędzy trafi do polskich rodzin, opozycja - Kukis, PO i Nowoczesna zarzucały, że nie realizuje on wielu obietnic wyborczych. Ekonomiści dobrze przyjmując główne założenia makroekonomiczne, martwią się jednak wydatkami na cele socjalne.

Projekt budżetu na 2016 r. przyjęty przez rząd przewiduje, że deficyt budżetowy nie przekroczy 54,7 mld zł, wzrost PKB wyniesie 3,8 proc., średnioroczna inflacja - 1,7 proc., a deficyt sektora finansów publicznych spadnie do 2,8 proc. PKB. W projekcie zaplanowano dochody budżetu państwa w wysokości 313 mld 788 mln 526 tys. zł i wydatki w wysokości 368 mld 528 mln 526 tys. zł.

Dług publiczny wzrośnie o 42 mld zł w 2016 r.

Przyjęto, że państwowy dług publiczny w ujęciu nominalnym wzrośnie o 56,2 mld zł w 2015 r. i o 42 mld zł w 2016 r. Relacja długu do PKB wyniesie 49,1 proc. pod koniec 2015 r. i 49 proc. w 2016 r. Rząd założył, że wynagrodzenia w gospodarce narodowej będą wyższe o 3,6 proc., a zatrudnienie o 0,8 proc. Dochody podatkowe w 2016 r. mają wynieść 276 mld 120 mln zł, co stanowi 14,6 proc. PKB prognozowanego na 2016 r. Wydatki mają nie przekroczyć 368 mld 528 mln 526 tys. zł i być wyższe od zaplanowanego w projekcie znowelizowanej ustawy budżetowej na 2015 r. o 31 mld 848 mln 526 tys. zł, tj. o 9,5 proc.

W wydatkach uwzględniono zwiększenie o ponad 2 mld zł wynagrodzeń dla grup pracowniczych, które - co do zasady - od 2010 r. były objęte tzw. zamrożeniem wynagrodzeń.

Szałamacha: dzięki inwestycjom bezrobocie będzie spadać

Wzrost tempa inwestycji powoduje poprawę na rynku pracy; bezrobocie nadal będzie spadać i pod koniec 2016 r. wyniesie 9,7 proc. - mówił we wtorek minister finansów Paweł Szałamacha, przedstawiając w Sejmie projekt budżetu na 2016 rok.

Program 500 plus silnym bodźcem popytowym

̶  Zakładamy, że dynamika wzrostu Produktu Krajowego Brutto będzie wynosiła 3,8 proc. - podkreślił minister finansów. Jak mówił, tę prognozę "urealnia" program 500 plus, bo - jego zdaniem - stanowi "nie tylko wysiłek po stronie budżetu, ale także jest bardzo silnym bodźcem popytowym – mówił minister finansów.

W 2018 r. PKB Polski przekroczy 2 bln zł

̶  Pod koniec 2016 roku globalny PKB Polski sięgnie niemal 1,9 biliona złotych, a poziom psychologiczny - 2 bilionów złotych - przekroczy w kolejnych dwóch latach, a więc w 2018 r." - zaznaczył szef resortu finansów.

Przeciętne wynagrodzenie przekroczy 4 tys. zł brutto

Podkreślił też, że w przyszłym roku będzie wzrastać tempo przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej. ̶ Po raz pierwszy przekroczy psychologiczną granicę przeciętnie 4 tys. zł brutto - mówił.

Inflacja zależy od czynników zewnętrznych

Szałamacha zwrócił uwagę, że inflacja bazowa jest niska. Jak mówił, w projekcie zapisano inflację na poziomie 1,7 proc.  ̶  Zakładamy, że utrzymaniu tego poziomu pomogą takie zjawiska, jak chociażby prognozowane przyspieszenie inflacji w krajach sąsiednich, jak chociażby wpływ (...) niekorzystnych czynników klimatycznych na zbiory surowców rolnych - tłumaczył.

Dodał, że inflacja jest bardzo podatna na ceny ropy naftowej. "Jeżeli one nadal będą spadać, (...) to istotnie poziom inflacji 1,7 proc. może być przedmiotem różnicy zdań i dyskusji" - zaznaczył.

Umocni się złoty

Ocenił, że ze względu na silne fundamenty polskiej gospodarki, napływ inwestycji, przewidywalną politykę gospodarczą nastąpi "pewna" aprecjacja polskiej waluty. "Zakładamy, że na koniec 2016 r. kurs złotego wobec euro ukształtuje się na poziomie 4 zł 3 grosze, w przypadku dolara - 3 zł 66 groszy" - podkreślił.

Czytaj dalej
szalamacha-pawel_008198.jpg
Minister finansów Paweł Szałamacha: podatek od supermarketów od 1 marca

Szałamacha: w 2016 r. zwiększenie płac w budżetówce

Projekt budżetu na 2016 r. zakłada zwiększenie płac w budżetówce. Przeznaczonych zostanie na to 2,1 mld zł - poinformował minister finansów Paweł Szałamacha przedstawiając w Sejmie projekt budżetu na 2016 rok.

Jak powiedział, w projekcie założono zwiększenie wynagrodzenia dla grup pracowniczych, które od szeregu lat miały "zamrożone" płace. "To jest kwota 2 mld 100 mln zł. Od szeregu lat płace w budżetówce, w dużej części budżetówki były zamrożone" - zaznaczył.

Dodał, że zostaną również wypłacone jednorazowe dodatki dla emerytów i rencistów. "Na wiosnę przyszłego roku. Tu kwota przewidzianych wydatków to 1 mld 400 mln zł" - powiedział.

Jak dodał, w przyszłym roku wzrosną również wydatki na obronę narodową.

PiS: budżet jest bardzo konserwatywny

Każdy budżet roku wyborów jest kompromisem między celami ekipy rządzącej, a tym, co pozostawili poprzednicy, dlatego z konieczności projekt budżetu na 2016 rok jest bardzo konserwatywny - ocenił Jerzy Żyżyński (PiS) podczas wtorkowej debaty nad projektem budżetu na przyszły rok.

"Państwo nie tworzy budżetu dla siebie, ale tworzy, by finansować instytucje dostarczające dóbr publicznych społeczeństwu" - podkreślił Żyżyński.

Poseł dodał, że zdrowe ekonomicznie państwo tworzy budżet z pewnym deficytem (54,7 mld zł). "Deficyt sprzyja wzrostowi gospodarczemu i zyskom przedsiębiorstw" - zaznaczył polityk.

"Ale każdy budżet roku wyborów jest kompromisem między celami ekipy dzierżącej państwo i realizującą swoją wizję dobra publicznego, a zaszłościami, czyli tym, co pozostawiła poprzednia ekipa rządząca. Z konieczności zatem ten budżet (na 2016 r.) jest bardzo konserwatywny" - ocenił Żyżyński.

Polityk zwrócił uwagę, że głównym problemem dla budżetu jest "erozja strony dochodowej". "System podatkowy został popsuty poprzez dopuszczenie szkodliwego lobbingu, lobbyści wręcz pisali pewne nowelizacje ustaw podatkowych (...) Pamiętajmy, to co jest w interesie podatnika, nie zawsze może być w interesie budżetu państwa" - powiedział.

Żyżyński podkreślił, że obecnie najważniejszym zadaniem jest naprawa systemu podatkowego w Polsce. Ocenił, że obecnie straty w dochodach podatkowych wynoszą nawet 60 mld zł.

Poseł dodał jednocześnie, że w projekcie ustawy budżetowej na przyszły rok, rząd chce zwiększyć dochody podatkowe, m.in. przez podatek bankowy czy od sklepów wielkopowierzchniowych.

Odnosząc się do wydatków Żyżyński powiedział - "tak krawiec kraje, jak mu materii staje, a tej materii niestety dostarczyła odchodząca ekipa, to co przygotował poprzedni rząd, jest potężnym ograniczeniem".

Zwrócił jednak uwagę, że rząd chce realizować ważne cele społeczne, jakimi są m.in. program rodzina 500+, wprowadzenie bezpłatnych leków dla tych, którzy ukończyli 75. rok życia, czy przeznaczenie 2 mld zł na podwyżki dla osób, których wynagrodzenia były zamrożone od 2010 roku

Kukiz: rząd PiS chce zadłużać przyszłe pokolenia Polaków

Rząd chce kontynuować zadłużanie obecnych i przyszłych pokoleń Polaków - mówił we wtorek w Sejmie przewodniczący klubu Kukiz'15 Paweł Kukiz podczas pierwszego czytania projektu budżetu na 2016 r.

Kukiz: PiS skopiowało budżet Platformy

"Na przygotowanie tego budżetu Prawo i Sprawiedliwość miało 8 lat. I co Prawo i Sprawiedliwość zrobiło? Tak naprawdę skopiowało budżet Platformy, zrobiło kilka drobnych korekt i powiększyło deficyt budżetowy" - stwierdził Kukiz podczas sejmowej debaty.

Kukiz: chcecie zadłużać przyszłe pokolenia Polaków

"Rząd chce kontynuować zadłużanie obecnych i przyszłych pokoleń Polaków. Dziś każde dziecko rodzi się z długiem 82 tys. zł. Tymczasem przedstawiacie budżet z rekordowym (...) deficytem 55 mld (złotych). Jak bardzo jeszcze chcecie zadłużać kolejne pokolenia - nasze dzieci, nasze wnuki?" - pytał przedstawicieli rządu przewodniczący klubu Kukiz'15.

Podkreślał konieczność przyjęcia zasady zrównoważonego budżetu i zakazu zadłużania państwa. Tak jest - mówił - w Niemczech czy w Wielkiej Brytanii.

"Przewidujecie wzrost wydatków budżetowych o ponad 30 mld zł. (...) Po co w ogóle chcecie zwiększać wydatki budżetowe. Budżet powinno się zmniejszać (...) po to, by pieniądze pozostały w kieszeniach obywateli" - stwierdził Kukiz.

Kukiz: gdzie obniżki podatków

Pytał ponadto przedstawicieli rządu o obietnice z kampanii wyborczej dotyczące obniżki podatków: VAT, CIT, składki rentowej czy wyższej kwota wolnej od podatku PIT. "Dlaczego zapomnieliście o polskich małych przedsiębiorcach? Znowu wzrosną ZUS-owskie składki. I proszę powiedzieć, czy to jest prawe i sprawiedliwe, żeby drobny przedsiębiorca, zarabiający dwa-trzy tysiące (złotych) miesięcznie płacił po 1100 złotych ZUS-owskich danin" - mówił.

Założenia w projekcie budżetu na 2016 r. określił jako "skrajnie niegospodarne i rozrzutne". Ocenił, że "koszty biurokracji radykalnie wzrosną".

Zwrócił też uwagę, że środki budżetowe przeznaczone na Krajową Radę Sądownictwa wzrosną z 15 mln zł do 50 mln zł, na Krajowe Biuro Wyborcze - z 50 mln zł do 90 mln zł, a na Krajową Radę Radiofonii i Telewizji z 26 do 36 mln zł.

"Zostawcie pieniądze w kieszeniach obywateli, obniżcie opodatkowanie pracy, opodatkowanie wynagrodzeń Polaków. Polacy najlepiej wiedzą jak wydawać własne pieniądze i z całą pewnością znacznie lepiej niż wy. Amen" - powiedział Kukiz kończąc swoje wystąpienie.

PO: PiS zepsuło dobry projekt budżetu na 2016 r.

PiS zepsuło dobry i bezpieczny budżet na 2016 r. przygotowany przez rząd PO, przedstawiło nierealistyczny plan dochodów, który położy się cieniem na finansach publicznych w kolejnych latach – ocenił we wtorek w Sejmie szef klubu PO Sławomir Neumann.

Podkreślił, że z tych powodów jego partia nie może poprzeć projektu ustawy budżetowej na 2016 r. Jego pierwsze czytanie rozpoczęło się w Sejmie we wtorek po południu.

PiS popsuł budżet po stronie dochodowej

"Otrzymaliście w spadku po rządzie Platformy dobry budżet, otrzymaliście gospodarkę, która rozwija się w dobrym tempie, i zepsuliście budżet, a szczególnie zepsuliście go po stronie dochodowej" – powiedział Neumann, zwracając się do premier Beaty Szydło i jej ministrów.

"Wyjątkowo optymistycznie, nierealistycznie przyjęliście dochody budżetu państwa, zawyżone, praktycznie nie do zrealizowania i nie byłoby w tym jeszcze nic złego, gdyby nie to, że pod te dochody żeście zaplanowali wydatki budżetowe" – ocenił szef klubu PO.

Budżet niebezpieczny

Podkreślił, że jest to "budżet niebezpieczny", nie tylko na 2016 r., ale i na kolejne lata. "Trudno wam będzie spiąć budżet na 2017 r., mimo nawet tego, żeście zepsuli regułę wydatkową przez Platformę wprowadzoną. To jest bardzo ryzykowny budżet" – podkreślił Neumann. W grudniu Sejm zmienił regułę wydatkową, uzależniając ją od celu inflacyjnego NBP.

Przestrzelona prognoza inflacyjna

Poseł PO zarzucił rządowi, że "przestrzelił" prognozę inflacji, co zaburzy dochody budżetu, a w związku z tym nie będzie możliwości sfinansowania projektowanych wydatków. Ryzykowne zdaniem Neumanna było też założenie dochodów z nowych, jeszcze nieuchwalonych podatków. "Tych podatków jeszcze w gospodarce nie było i trudno prognozować, czy tak optymistyczne założenia, czyli 7,5 mld zł rzeczywiście do budżetu wpłynie" – powiedział Neumann.

Wyraził też obawę, że koszty obsługi długu publicznego będą wyższe od założonych przez rząd.

Neumann na wstępie "podziękował" premier Szydło, bo – jak powiedział – "to rzadki przypadek w tej kadencji parlamentu", że posłowie mogą się zająć rządowym, a nie poselskim projektem ustawy. "Ja wiem, że to jest sukces trochę przypadkowy, bo art. 221 konstytucji mówi, że inicjatywa ustawodawcza w zakresie ustawy budżetowej przysługuje wyłącznie Radzie Ministrów i nie mogliście państwo tego zrobić jako inicjatywy poselskiej, ale już nawet za to warto podziękować, bo do tej pory pracujemy tylko i wyłącznie nad ustawami poselskimi" – powiedział szef klubu PO.

Neumann część swego wystąpienia poświęcił na cytowanie fragmentów z uzasadnienia projektu ustawy budżetowej na przyszły rok, by – jak mówił – podać bilans zamknięcia rządów PO i otwarcia rządów PiS. Zwrócił przy tym uwagę, że m.in. gospodarka znajduje się na ścieżce szybkiego wzrostu, rośnie eksport, produkcja przemysłowa i poziom inwestycji, zatrudnienie jest na rekordowym poziomie, a stopa bezrobocia spada, wzrasta konsumpcja prywatna, a w latach 2008-14 wzrósł realny poziom wynagrodzeń i emerytur.

"Nie ma „Polski w ruinie” już dzisiaj. Dzisiaj jest świetny rozwój Polski" – podkreślił Neumann.

Szydło: będziemy wspierać polskie rodziny, a nie zagraniczne korporacje

Rząd będzie prowadzić inną politykę gospodarczą niż poprzednicy, będziemy wspierać polskie rodziny, a nie zagraniczne korporacje - mówiła premier Beata Szydło we wtorek w Sejmie podczas debaty nad projektem budżetu na 2016 r.

Szefowa rządu zabrała głos poza kolejnością podczas wtorkowego pierwszego czytania projektu przyszłorocznego budżetu.

Szydło polemizowała m.in. z krytycznym wobec projektu ustawy budżetowej na 2016 r. wystąpieniem szefa klubu PO Sławomira Neumanna.

"Jak macie odwagę spojrzeć polskim rodzinom w oczy, nie wstyd wam? To, że przez 8 lat koncentrowaliście się tylko i wyłącznie na zabezpieczaniu interesów pewnych wybranych grup, to jest fakt. To, że dzisiaj nie chcecie zmienić tej optyki i spojrzeć na losy polskich rodzin, to też jest fakt, ale Polacy za to rachunek wam wystawili" - powiedziała premier zwracając się do posłów PO.

Podkreśliła, że budżet na 2016 rok będzie miał jeden zasadniczy priorytet - program wspierania polskich rodzin, czyli program 500+.

"Inaczej będziemy realizować politykę gospodarcza i społeczną państwa, dla nas będzie ważny przeciętny obywatel" - oświadczyła szefowa rządu. "Wolimy wspierać polskie rodziny niż zagraniczne korporacje" - dodała Szydło.

Petru do PiS: nie macie pieniędzy na wasze pomysły

Ewidentnie nie stać was na wyższą kwotę wolną od podatku, o której była mowa w kampanii wyborczej i nie stać was na całoroczny program 500+; nie macie pomysłu na Polskę i nie umiecie liczyć - mówił lider Nowoczesnej Ryszard Petru do PiS podczas sejmowej debaty dot. projektu budżetu na 2016 r.

Petru pytał o propozycję dotyczącą wyższej kwoty wolnej od podatku. "My ją poprzemy, tylko wprowadźcie ją. (...) Blokujecie tę propozycję sami, bo nie macie na nią pieniędzy" - ocenił.

̶ Kiedy będzie kwota wolna, bo na razie ta dobra zmiana, o której mówiliście, to jest ułaskawienie jednego z ministrów, atrapa z Trybunału, ustawa umożliwiająca inwigilację Polaków, przejęcie kadrowe mediów publicznych - mówił lider Nowoczesnej.

Petru zarzucił PiS, że program 500+ wsparcia dla rodzin nie jest wprowadzany od początku 2016 roku, ponieważ nie zostały znalezione pieniądze na ten cel.

Wskazał, że wobec przedstawionych założeń budżetowych na przyszły rok jakiekolwiek spowolnienie gospodarcze spowoduje utratę płynności. "Powiedziałem miesiąc temu, że puścicie nas z torbami, teraz się boję, że na torby nie będzie" - dodał poseł.

"Jest dobrą zasadą, że przyjmuje się wskaźniki makroekonomiczne nie na podstawie prognoz rządowych (...) tylko bierze się medianę od środków zewnętrznych" - tłumaczył Petru. "Jeżeli macie zbyt optymistyczne wskaźniki, to mniej pieniędzy wpłynie w trakcie roku budżetowego" - dodał.

W okresie wzrostu gospodarczego budżet powinien być zbilansowany. Nowoczesna zgłosi taką ustawę, która proponuje zbilansowany budżet w cyklu koniunkturalnym - zapowiedział Petru.

PSL liczy, że PiS wysłucha opozycji ws. budżetu

Władysław Kosiniak-Kamysz liczy, że Prawo i Sprawiedliwość otworzy się na dyskusję z opozycją w sprawie budżetu i uwzględni niektóre jej propozycje. Lider PSL zadeklarował, że jego partia zamierza zgłosić poprawki do ustawy budżetowej.

Kosiniak-Kamysz zaapelował w Sejmie do Beaty Szydło, by jej partia i rząd wykazały wolę dialogu w tej sprawie. Zwrócił uwagę, że do tej pory takiej woli nie było.

Na przykład wówczas, gdy PiS odrzucił projekt PSL przewidujący możliwość przechodzenia na emeryturę po 40 latach pracy.

̶  Będziemy pracować nad tym budżetem, będziemy zgłaszać poprawki. Chciałbym jednak, by pani premier zadeklarowała, że otworzycie się na poprawki opozycji - zakończył szef ludowców.

Ekonomiści: to socjalny budżet

Główny ekonomista BPS TFI, Krzysztof Wołowicz podkreśla, że wskaźniki budżetowe będą trudne do osiągnięcia. Ekspert ma na myśli głównie inflację. W założeniach do budżetu zapisano, że w przyszłym roku wyniesie ona 1,7 procent. Tymczasem rozmówca IAR ma poważane wątpliwości czy taki wzrost cen jest możliwy. Krzysztof Wołowicz podkreśla, że niższa inflacja mogłaby oznaczać też mniejsze PKB oraz wzrost zadłużenia.
Ekspert dodaje, że przyszłoroczny plan finansów charakteryzuje się większymi wydatkami socjalnymi. Ekonomista przypomina, że rządzący zapowiadają dofinansowanie rodzin czy stopniowy wzrost kwoty wolnej od podatku.
Eksperci resortu finansów prognozują, że płace w przyszłym roku urosną o 3,6 procent, a zatrudnienie o 0,8 procent.

Marek Belka: 500 zł na dziecko? Tego budżet nie udźwignie

TVN24/x-news

Dariusz Woźniak: założenia budżetowe są realne, ale zagrożeniem są wydatki socjalne

To są realne założenia, polska gospodarka jest coraz bardziej stabilna, także ceny utrzymują się na w miarę stałym poziomie - mówi ekonomista Dariusz Woźniak z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu. Krytykuje natomiast zwiększenie wydatków socjalnych, które jego zdaniem coraz bardziej pogłębiają deficyt. Według niego „próba wprowadzenia nowych podatków tylko pogorszy nasz wizerunek w oczach inwestorów”.

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek: budżet ryzykowny i napięty

Ekonomista konfederacji Lewiatan, Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek podkreśla, że przyszłoroczny plan finansów jest ryzykowny i napięty. Rozmówczyni IAR martwi się też o to jak będzie wyglądał budżet na kolejny, 2017 rok. Jej zdaniem wzrost gospodarczy w 2016 roku może sięgnąć 3,8 procent PKB, ale inflacja będzie niższa niż 1,7 procent.

Kamil Maliszewski: Program 500+ nie zwiększy znacząco wydatków
Analityk domu maklerskiego mBanku Kamil Maliszewski podkreśla, że wzrost wydatków prorodzinnych nie powinien zaszkodzić przyszłorocznemu budżetowi. Ekspert w rozmowie z IAR, mówi, że sztandarowy program 500+ nie zwiększy znacząco przyszłorocznych kosztów.

PAP, IAR, abo, jk