Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Filip Kołodziej 18.01.2016

Standard & Poor’s obniża rating Polski. Minister finansów odpowiada: agencja myli się

Amerykańska agencja ratingowa Standard & Poor’s obniżyła ocenę wiarygodności kredytowej Polski o jeden stopień - z A- do BBB+. Natomiast Fitch utrzymuje stabilną perspektywę i ocenę A-. Decyzję S&P skomentowali minister finansów Paweł Szałamacha i wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki.
Posłuchaj
  • Stan naszej gospodarki nie uzasadnia na razie podjęcia tak poważnego kroku - ocenił w rozmowie z IAR główny ekonomista Banku Zachodniego WBK Maciej Reluga.
  • Po ogłoszeniu decyzji Standard&Poor's , szybko zaczęła osłabiać się złotówka. Zdaniem Macieja Relugi, po weekendzie możemy spodziewać się dalszych spadków (IAR).
  • To mocne ostrzeżenie dla rządu - tak obniżenie ocenę wiarygodności kredytowej Polski przez agencję ratingową Standard & Poor's komentuje Marek Rogalski z domu maklerskiego BOŚ (IAR).
  • Marek Rogalski mówi, że obniżka ratingu spowodowała dużą nerwowość na rynku. (IAR)
  • Zaskakujące jest uzasadnienie tej decyzji - mówi Główny ekonomista Credit Agricole, Jakub Borowski (IAR).
  • Jakub Borowski wyraził opinię, że w poniedziałek, po otwarciu giełd, złoty pozostanie pod presją (IAR).
  • Ryszard Petru z Nowoczesnej: obniżka ratingu realnie szkodzi Polakom (IAR)
Czytaj także

Standard & Poor’s obniżając rating Polski, nie bierze pod uwagę zjawisk gospodarczych, koncentruje się na polityce, mówił minister finansów Paweł Szałamacha. Wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki podkreślił, że rating Polski jest wciąż wyższy niż Włoch; jest na poziomie takim jak Hiszpania.

Rząd: polska gospodarka ma się świetnie

Obaj zapewniali, że polska gospodarka ma się świetnie, ma bardzo mocne fundamenty.

- Standard & Poor's nie bierze pod uwagę zjawisk gospodarczych, koncentruje się na polityce. Gospodarka ma się świetnie. Jeszcze dwa dni wcześniej Bank Światowy podwyższył prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski na 2016 rok, jeszcze dzień wcześniej Międzynarodowy Fundusz Walutowy przedłużył dostęp dla Polski do elastycznej linii kredytowej - mówił TVN24 w sobotę Szałamacha.

Szałamacha: będą musieli wycofać się z błędnej decyzji

Jego zdaniem agencja ratingowa "najnormalniej w świecie myli się". - Będą musieli się wycofać za jakiś czas z tej błędnej decyzji - podkreślał Szałamacha.

Minister finansów Paweł Szałamacha o obniżce ratingu Polski: S&P się myli, będzie musiała odwołać tę decyzję.

Źródło: TVN24/x-news

O obniżenie ratingu Polski w sobotę w RMF FM mówił też Morawiecki. Podkreślał, że z polską gospodarką nie dzieje się nic niepokojącego. - Z polską gospodarką właściwie będzie w tym roku działo się coraz lepiej - powiedział.

Jak mówił, polski rząd nie jest zaskoczony decyzją o obniżeniu ratingu Polski. - Od kilku miesięcy takie sygnały pojawiały się ze strony różnych agencji, w szczególności ze strony agencji Standard & Poor's, przede wszystkim wiążące się z sytuacją geopolityczną. Wokół nas na pewno w szerszym otoczeniu nie jest tak spokojnie, jak byśmy sobie tego życzyli i to się odzwierciedla na ratingach. Dość powiedzieć, że nasz rating jest cały czas wyższy niż rating Włoch, bardzo potężnego państwa zachodnioeuropejskiego, jest na poziomie dokładnie takim, jak Hiszpania. Czyli całe to obniżenie nie jest jakimś sygnałem, które jest bardzo niepokojące - uważa Morawiecki.

Morawiecki o wzroście kursu euro: dobre dla eksporterów

Proszony o komentarz do gwałtownego wzrostu kursu euro, Morawiecki powiedział: "Mam nadzieję, że sytuacja będzie się bardzo szybko stabilizować, że ludzie zobaczą w poniedziałek i wtorek, że nie ma jakiegoś dalszego niepokoju. A w krótkiej perspektywie, jeżeli euro jest po 4,5, to też chciałem zauważyć, że jest to dobrze dla polskich eksporterów. Po raz pierwszy od 27 lat widzimy, że w okresie 12-miesięcznym będziemy mieli nadwyżkę handlową w tym roku. To jest bardzo dobra wiadomość dla gospodarki polskiej".

Jerzy Buzek, były premier: nikt w oPolsce nie cieszy się z obniżenia ratingu.

Źródło: TVN24 Biznes i Świat/x-news

Ministerstwo Finansów rozczarowane podejściem S&P

Agencja ratingowa Standard & Poor's obniżyła w piątek długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej do poziomu "BBB plus" z "A minus". Perspektywa ratingu jest negatywna.

Ministerstwo Finansów podkreśla, że decyzja agencji ratingowej Standard & Poor’s o obniżeniu oceny ratingowej Polski jest niezrozumiała z punktu widzenia analizy ekonomicznej i finansowej. Decyzja ta jest sprzeczna z ocenami pozostałych agencji ratingowych, największych międzynarodowych instytucji finansowych oraz uczestników rynków finansowych. Jest tym bardziej niezrozumiała, że nie została poprzedzona zmianą perspektywy oceny ratingowej, która przed decyzją agencji S&P była pozytywna. W opinii MF rozczarowujące jest podejście agencji do kwestii dialogu ze stroną polską w celu wyjaśnienia wątpliwości zgłaszanych przez agencje do tzw. klimatu politycznego.

Negatywna perspektywa oznacza możliwość kolejnej obniżki

W piątek, agencja ratingowa Standard & Poor’s ogłosiła decyzję o obniżeniu oceny ratingowej Polski z A- do BBB+ dla długoterminowych zobowiązań w walutach obcych oraz z A/A-1 do A-/A-2 dla odpowiednio długo- i krótkoterminowych zobowiązań w walucie lokalnej. Nowa ocena ma tak zwaną negatywną perspektywę, co oznacza prawdopodobieństwo jej kolejnej obniżki w ciągu dwóch lat.

S&P poinformowała, że perspektywa negatywna oznacza, iż w ocenie agencji istnieje "prawdopodobieństwo co najmniej jak jeden do trzech", że w ciągu 24 miesięcy rating zostanie ponownie obniżony, "jeśli podważona zostanie wiarygodność polityki pieniężnej lub jeśli finanse publiczne pogorszą się bardziej od naszych obecnych oczekiwań". Agencja obniżyła krótko- i długoterminowy rating w walucie krajowej do "A-/A-2" z "A/A-1".

Fitch nie zdecydowała się na podobny krok

Po decyzji S&P swoją ocenę wydała agencja Fitch. Utrzymała ona rating Polski na dotychczasowym poziomie A- oraz A (odpowiednio dla zobowiązań w walutach obcych i w walucie krajowej) z perspektywą stabilną, natomiast agencja Moody’s, mimo wskazania 15 stycznia br. jako możliwej daty ogłoszenia oceny ratingowej Polski, nie widziała powodów do przygotowania i publikacji nowego raportu zawierającego analizę polskiej sytuacji. Również pozostałe agencje oceniające Polskę nie zmieniły ratingu ani perspektywy (ostatni raport japońskiej agencji JCR pochodzi z 25 lutego 2015 r., japońskiej R&I z 18 września 2015 r., a kanadyjskiej DBRS z 11 grudnia 2015 r.).

Uzasadnienie S&P dotyczy tylko sfery zmian politycznych

Z raportu uzasadniającego decyzję S&P wynika, że agencja od ostatniego swojego raportu na temat Polski z sierpnia 2015 nie zmieniła ocen Polski w żadnym z kluczowych kryteriów dla oceny ratingowej stosowanych przez agencję według swojej metodologii. Podtrzymała neutralną ocenę uwarunkowań instytucjonalnych, polityki fiskalnej, sytuacji makroekonomicznej oraz otoczenia zewnętrznego. Jednocześnie, podobnie jak w poprzednim raporcie, jako silny punkt wskazała politykę monetarną.

Agencja S&P napisała między innymi, że w Polsce "została naruszona równowaga instytucjonalna". Zwrócono między innymi uwagę na zmiany w ustawach o Trybunale Konstytucyjnym, mediach publicznych i służbie cywilnej.

- Naszym zdaniem, te posunięcia osłabiają siłę polskich instytucji i wykraczają poza to, czego można było się spodziewać po zmianach politycznych będących efektem wyborów powszechnych - czytamy w oświadczeniu Standard & Poor's.

Agencja dodaje, że można obawiać się dalszego ograniczania niezależności, wiarygodności i skuteczności kluczowych instytucji w naszym kraju, w tym w szczególności Narodowego Banku Polskiego.

Ministerstwo Finansów, zaznacza, że deklarowało otwartość na dyskusję odnośnie wątpliwości agencji dotyczące oceny ryzyka politycznego Polski, jaka to dyskusja zgodnie z umową zawartą z agencją powinna mieć miejsce przed podjęciem decyzji o zmianie ratingu. Dyskusja taka przed ogłoszeniem decyzji przez agencję jednak się nie odbyła.

Gwałtowne osłabienie złotego

Obniżenie ratingu spowodowało gwałtowne osłabienie złotego. Po godzinie 18 euro wyceniano na 4,48 zł, podczas gdy pół godziny wcześniej kurs EUR/PLN wynosił 4,42. Za dolara po godz. 18 płacono 4,08 zł, a za franka 4,09 zł.

S&P w ostatnich latach dokonywało już niestandardowych i kontrowersyjnych decyzji, z których najbardziej znamienną było obniżenie (i utrzymanie na obniżonym poziomie do chwili obecnej) ratingu USA w sierpniu 2011 r. (jako jedyna agencja z tzw. wielkiej trójki). Przy czym tamta decyzja poprzedzona była standardowo w pierwszej kolejności zmianą perspektywy oceny ratingowej do negatywnej, a dopiero później obniżeniem samego ratingu.

Ekonomista: zaskakująca obniżka ratingu Polski

Główny ekonomista Credit Agricole, Jakub Borowski, jest zaskoczony obniżeniem oceny wiarygodności kredytowej Polski przez agencję ratingową Standard & Poor’s.

Jakub Borowski powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że można było oczekiwać obniżenia perspektywy z pozytywnej na neutralną. Tymczasem agencja obniżyła i rating, i perspektywę do negatywnej, co jest bardzo dużą zmianą.

Zaskakujące jest również uzasadnienie tej decyzji. Jak powiedział Jakub Borowski, jego pierwsza część jest konwencjonalna i odnosi się do perspektyw polityki fiskalnej. Standard & Poor’s mówi o pogorszeniu tych perspektyw i odnotowuje pogorszenie stanu polskich finansów publicznych. Zaskakująca jest natomiast druga część uzasadnienia, odnosząca się do sytuacji politycznej.

Jak podkreślił, Standard & Poor’s uznała za najważniejszą zmianę dotyczącą działania Trybunału Konstytucyjnego. Agencja traktuje osłabienie instytucji państwa demokratycznego jako czynnik długoterminowego ryzyka dla finansów publicznych.

Ekonomista wyjaśnił, że w opinii agencji, jeśli osłabione są instytucje demokratyczne, to rośnie ryzyko, że nie będą one w stanie obronić kraju przed rozwiązaniami niekorzystnymi dla finansów publicznych. Jako przykład Jakub Borowski podał projekt ustawy o kredytach walutowych, która może być kosztowna dla sektora bankowego, a przez to osłabiłaby wzrost gospodarczy.

Jakub Borowski wyraził opinię, że w poniedziałek, po otwarciu giełd, złoty pozostanie pod presją. Nie dojdzie jednak do dalszego, znaczącego osłabienia kursu w stosunku do poziomu z piątkowego wieczoru. Dodał, że do spadku kursu złotego przyczyniło się pogorszenie nastrojów w światowej gospodarce na początku roku. Po decyzji o obniżeniu ratingu spadło jednak prawdopodobieństwo powrotu kursu złotego do poziomów sprzed dwóch tygodni.

Ryszard Petru: obniżka ratingu szkodzi Polakom

Ryszard Petru uważa, że obniżka ratingu realnie szkodzi Polakom.

Loder Nowoczesnej, który kiedyś był ekonomistą podkreśla, że obniżona wiarygodność oznacza, że firmy i skarb państwa będą płacić większe odsetki od zaciągniętych kredytów. Polska i złoty, według Ryszarda Petru, stały się dla międzynarodowych inwestorów nieco mniej wiarygodne, niż przed obniżką ratingu.

Prof. Osiatyński: obniżka nie ma dostatecznego uzasadnienia

Nie ma dostatecznego uzasadnienia obniżenia ratingu Polski - powiedział prof. Jerzy Osiatyński, komentując piątkową decyzję agencji Standard & Poor's. Budżet na 2016 rok nie zawiera pozycji, które mogą budzić wątpliwości, co do swojej realności - ocenił.

- Uważam, że nie ma dostatecznego uzasadnienia dla tego obniżenia. Budżet na 2016 rok nie zawiera takich pozycji, które mogą budzić wątpliwości co do swojej realności, jak na przykład przychody ze zwiększonej ściągalności podatków i podobne. To wszystko zniknęło - mówił.

"Osłabienie złotego ma charakter przejściowy"

Pytany o komentarz do gwałtownego wzrostu kursu euro, Osiatyński powiedział, że osłabienie złotego ma charakter przejściowy. - Wiele wskazuje na to, że złotówka jest o wiele silniejsza nawet w stosunku do tego kursu, jaki był wcześniej, przed tą decyzją Standard & Poors. Patrząc na wskaźniki efektywnego kursu wymiany, widać, że złoty jest niedoszacowany. Jego siła nabywcza jest znacznie większa - uważa.

- Jeśli chodzi o perspektywę konkurencyjności polskiej gospodarki, nie ma żadnych przesłanek do tego, żeby ten kurs był tak słaby. Myślę, że to jest przejściowe i że to jest sprawa, jeśli nie dni, to tygodni - mówił.

Pytany o perspektywę powrotu oceny Polski przez Standard & Poor's do poprzedniego poziomu, ocenił, że bardzo trudno jest przewidzieć, co zrobi agencja. Dodał, że w przeszłości podejmowała ona już "trudne do zrozumienia" decyzje.

- To, co zrobi S&P jest bardzo trudno powiedzieć. S&P ma na swoim sumieniu różne, trudne do zrozumienia decyzje, łącznie z decyzją obniżającą rating Stanów Zjednoczonych. W stosunku do krajów, które mają znacznie większą relację długu zagranicznego i kosztu obsługi do PKB, nie zmienia swoich ocen. Rozumiem role, dla których instytucje ratingowe zostały powołane, ktoś musi patrzeć i oceniać bezpieczeństwo lokat, oszczędności, różnych podmiotów oszczędzających, w tym funduszy emerytalnych, ale moim zdaniem często te instytucje są w konflikcie z interesami tych, którzy je powołali do życia i krajów, które oceniali - powiedział Osiatyński.

"Decyzja S&P niezrozumiała"

Nie rozumiem decyzji S&P ws. obniżenia ratingu Polski. Nic złego nie dzieje się z finansami publicznymi i perspektywami makroekonomicznym dla polskiej gospodarki - powiedział ekonomista Marek Zuber.

- Podobnie jak większość z nas nie rozumiem decyzji agencji Standard & Poor's. Po pierwsze dlatego, że nic złego nie dzieje się jeśli chodzi o perspektywy makroekonomiczne dla polskiej gospodarki i jej wzrost gospodarczy. Także nic złego nie dzieje się jeśli chodzi o stabilność finansów publicznych. Oczywiście są pomysły wydawania pieniędzy, ale budżet na 2016 r. pokazuje, że minister finansów chce go trzymać w ryzach - powiedział.

Dodał, że decyzja agencji jest niezrozumiałą także z innego powodu. - Nie znamy raczej takiej sytuacji - a jeśli są, to pod wpływem dramatycznych, szokowych wydarzeń - żeby dochodziło do obniżenia ratingu bez wcześniejszego obniżenia perspektywy. W tym przypadku nie doszło do obniżenia perspektywy. Więc to jest również bardzo zadziwiające - powiedział.

"Przeciwko Polsce realizowany jest ewidentnie czarny PR"

Zubera dziwi również fakt, że agencja argumentuje obniżenie ratingu kwestiami politycznymi. "Polska jest w Unii Europejskiej i nikt z UE nie chce wychodzić. Żaden polski polityk nie powiedział, że nie będzie respektować tego, co Unia Europejska narzuca. Żaden poseł PiS w ten sposób się nie wypowiadał. To jest trzeci element, dla którego ta decyzja jest niezrozumiała" - zaznaczył.

Jego zdaniem nie tylko w Europie, ale również na świecie przeciwko Polsce realizowany jest "ewidentnie czarny PR". - Możemy się oczywiście zastanawiać, czy bardziej jest to samodzielna decyzja dziennikarzy, polityków z Europy czy ze świata, czy też są oni w jakiś sposób zachęcani do tego na przykład przez polską opozycję. Jednakże możemy sobie wyobrazić, że pojawił się pomysł, aby Polsce ten rating obniżyć. Tym bardziej, że najczęściej w tego typu instytucjach analitykami są ludzie młodzi, którzy nie mają wielkiego doświadczenia - powiedział.

Janusz Lewandowski, eurodeputowany PO: Polska ma podpaloną wiarygodność.

Źródło: TVN24/x-news

Informacje prasowe/IAR/PAP, fko, to, awi