Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 20.01.2016

Rodzina 500 plus. "Pierwsze świadczenia od II kwartału 2016 roku"

Pierwsze świadczenia w ramach programu Rodzina 500 plus będą wypłacane od drugiego kwartału tego roku, zapewnił na konferencji prasowej w Nowym Sączu poseł Prawa i Sprawiedliwości Wiesław Janczyk.

Na ten cel rząd ma przeznaczyć w tym roku około 17 miliardów złotych, w kolejnych latach ta kwota będzie wyższa. Według naszych wyliczeń państwo udźwignie ciężar tych wypłat - dodał.

Program ma przede wszystkim uzupełniać inne świadczenia rodzinne, które nadal będą wypłacane - podkreślił.
Przedstawiciele Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej rozpoczęli już w urzędach wojewódzkich konsultacje społeczne w tej sprawie.

Świadczenie będzie przysługiwało do 18 roku życia. Z programu ma skorzystać niecałe 4 miliony dzieci w Polsce.

Obawy o negatywne skutki programu

W środę w Gdańsku odbyły się konsultacje społeczne dotyczące programu Rodzina 500 plus. W spotkaniu, którego gospodarzem był wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Marcin Zieleniecki, wzięło udział około 150 przedstawicieli samorządów - głównie pracowników pomocy społecznej, a także organizacji pozarządowych zajmujących się sprawami rodziny.

Wielu uczestników spotkania miało wątpliwości, czy program nie przyniesie negatywnych efektów w postaci pogłębienia wykluczenia społecznego niektórych rodzin. Obawy wzbudza m.in. fakt, że dodatkowe świadczenie, mogłoby np. zniechęcać bezrobotnych do aktywnego poszukiwania pracy.

Jak przyznał Zieleniecki, podobne obawy pojawiają się „praktycznie na każdym ze spotkań" dotyczących programu. Dodał, że uczestnicy wcześniejszych konsultacji, w których brał już udział, sugerowali, by autorzy projektu zastanowili się, czy dobrym rozwiązaniem jest niewliczanie świadczenia, które ma być wypłacane, do dochodu rodziny (w takiej sytuacji rodzinom nie groziłaby utrata innych świadczeń zależnych od wysokości dochodu).

Zieleniecki przyznał, że nawet autorzy programu rozważali w swoim czasie, czy nie wliczać jednak do dochodu świadczenia z programu Rodzina 500 plus.

Jak podkreślił, spotkał się z reakcją ze strony osób, które korzystają z pomocy społecznej, że w sytuacji wliczania świadczenia do dochodu, tak naprawdę one na tym programie niewiele zyskają, bo znajdą się w sytuacji, w której otrzymując świadczenie wychowawcze z programu Rodzina 500 plus przekroczą próg dochodowy w rozumieniu przepisów i utracą prawo do zasiłku z pomocy społecznej.

- Doszliśmy do wniosku, że te rodziny, które są w trudnej sytuacji życiowej, należy wspierać w takim samym stopniu, jak rodziny, które z pomocy społecznej nie korzystają - powiedział Zieleniecki.

Możliwość zamiany świadczenia z pieniężnego na rzeczowe

Wielu obecnych na spotkaniu pracowników pomocy społecznej miało wątpliwości dotyczące ewentualnej zamiany świadczenia z pieniężnego na rzeczowe (program zakłada taką możliwość, np. gdy rodzina niewłaściwie wydaje otrzymane pieniądze). Jak podkreślano, takich rodzin będzie sporo. Według uczestników spotkania, trudno sobie wyobrazić praktyczną realizację takiego świadczenia rzeczowego.

Zieleniecki przyznał, że trzeba liczyć się z sytuacjami „niepożądanymi, nietypowymi", kiedy to może dojść do „marnotrawienia" przez rodziny środków z planowanego świadczenia i konieczne będzie zastąpienie świadczenia pieniężnego - rzeczowym. W jego ocenie będą to jednak sytuacje rzadkie, wyjątkowe. - Zakładam, że nie będzie to powszechne zjawisko. My nie chcemy, aby ośrodki pomocy społecznej zastępowały rodziców i decydowały o tym, na co mają zostać wydane środki - zaznaczył.

"Nie będzie obligatoryjnej weryfikacji"

W Białymstoku wiceminister pracy Krzysztof Michałkiewicz przypomniał, że ustawa nie przewiduje obligatoryjnie dla wszystkich mechanizmów weryfikacji, jak rodzice wydają przyznane 500 zł. - Jeżeli będą sygnały, że ta pomoc nie dociera do dzieci, że jest marnotrawiona, będzie możliwość wystąpienia do ośrodka pomocy społecznej, żeby pracownicy socjalni przeprowadzili tam wywiad i jeżeli się to potwierdzi, będzie także możliwość zamiast środków finansowych przekazywać te 500 zł w formie rzeczowej - podkreślił.

W Szczecinie minister Rafalska przyznała, że dobrym postulatem jest, by oprócz świadczenia rzeczowego mogłyby to być także usługi.

Członkowie kierownictwa resortu pracy wyrażali przekonanie, że niewłaściwe wykorzystanie świadczenia będzie wyjątkiem, a nie regułą. - Możliwość weryfikacji to bardziej zabezpieczenie na sytuacje nadzwyczajne, natomiast nie chcemy, żeby to był jakiś tak stały mechanizm, który jest w systemie - dodał Michałkiewicz. Jak zauważył, to rodzice znają najlepiej potrzeby swoich dzieci i będą wiedzieć, jak pieniądze wydać.

"Samorządy mają mało czasu na przygotowanie się"

Zastępca naczelnika Wydziału Spraw Społecznych w Urzędzie Miasta w Gdyni Anna Łepik zwróciła uwagę na fakt, że przyjęte w projekcie programu terminy dają samorządom bardzo mało czasu na przygotowanie się do wypłaty nowych świadczeń.

- Już obsługujemy 12 tysięcy świadczeniobiorców, kolejnych 10 tysięcy (potencjalnych beneficjentów programu w Gdyni), będzie nam trudno przyjąć. Zatrudnienie ludzi i dostarczenie sprzętu (komputerów dla nowych pracowników) - na to potrzebny jest czas - powiedziała Łepik.

Podobne wątpliwości miała przedstawicielka gdańskiego MOPS, który szacuje, że z nowego świadczenia skorzysta w tym mieście nawet 20 tysięcy osób i z całą pewnością zaistnieje konieczność zatrudnienia nowych pracowników.

- Żeby być przygotowanymi do realizacji tego zadania, chcielibyśmy zatrudnić tych pracowników miesiąc wcześniej, przeszkolić ich i przygotować do obsługi klienta, przygotować dla nich lokale, sprzęt komputerowy - wyjaśniła. Pytała, czy możliwe jest wcześniejsze niż 1 kwietnia, gdy ma ruszyć program, uruchomienie środków.

Zieleniecki odpowiedział, że przygotowania do realizacji programu można rozpocząć wcześniej. Zapewnił, że wraz z wejściem w życie ustawy zostaną wydane rozporządzenia wykonawcze. Przyznał jednak, że dyscyplina budżetowa powoduje, iż ewentualnych nowych pracowników do obsługi programu będzie można zatrudnić dopiero po wejściu ustawy w życie.

Konsultacje społeczne ws. programu Rodzina 500 plus rozpoczęły się 15 stycznia i potrwają do 22 stycznia. Prowadzi je minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska i wszyscy wiceministrowie. Konsultacje mają formę odbywających się w miastach wojewódzkich spotkań, w których biorą udział przedstawiciele samorządów, organizacji społecznych i innych podmiotów zainteresowanych programem.

"Świadczenie będzie przyznawane na rok"

Takie spotkanie odbyło się w środę również w Białymstoku. Wiceminister Krzysztof Michałkiewicz podkreślił na konferencji prasowej, że pracownicy pomocy społecznej zgłosili do konsultacji m.in., że dobrze by było, gdyby "okresy przyznawania" 500 zł były takie same jak świadczeń rodzinnych.

- Wniosek będzie składany i świadczenie będzie przyznawane na rok. Natomiast ten okres będzie od 1 października do końca września, czyli w sierpniu trzeba będzie składać wniosek na następny rok, żeby dostać decyzję na następny rok, a potem na następny - mówił Michałkiewicz. Dodał, że "na pewno" będzie analizowane jak wypłaty świadczeń wpłyną na funkcjonowanie gmin, które będą je realizować.

Według Michałkiewicza ustawa nie przewiduje obligatoryjnie dla wszystkich mechanizmów weryfikacji, jak rodzice wydają przyznane 500 zł. - Jeżeli będą sygnały, że ta pomoc nie dociera do dzieci, że jest marnotrawiona, będzie możliwość wystąpienia do ośrodka pomocy społecznej, żeby pracownicy socjalni przeprowadzili tam wywiad i jeżeli się to potwierdzi, będzie także możliwość zamiast środków finansowych przekazywać te 500 zł w formie rzeczowej - podkreślił.

- Ale uważamy, że to będzie wyjątek, a nie reguła. Jest to bardziej zabezpieczenie na sytuacje nadzwyczajne, natomiast nie chcemy, żeby to był jakiś tak stały mechanizm, który jest w systemie - dodał Michałkiewicz. Jak zauważył, to rodzice znają najlepiej potrzeby swoich dzieci i będą wiedzieć jak pieniądze wydać.

IAR/PAP, awi