Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 21.01.2016

Handlowcy tłumaczą, dlaczego zakaz handlu w niedzielę uderzy w branżę i pracowników

Wraca pomysł ograniczenia a wręcz zakazu dla sklepów wielkopowierzchniowych handlu w niedzielę. Odpowiedni projekt ustawy w tej sprawie przygotowuje związek zawodowy „Solidarność”.
Posłuchaj
  • Dlaczego na zakazie handlu w niedzielę ucierpią nie tylko wielkie sieci handlowe, ale i sami pracownicy, tłumaczy Dyrektor Generalnego Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji Andrzej Faliński./Arkadiusz Ekiert, Polskie Radio/.

Zdaniem Dyrektora Generalnego Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji Andrzeja Falińskiego, wprowadzenie takiego zakazu to nie najlepszy pomysł. Ucierpią na tym nie tylko wielkie sieci handlowe, ale i sami pracownicy.

Zakaz uderzy w obroty i pensje pracowników

- To złudne myślenie, że jeżeli się pozwoli ludziom nie pracować w niedzielę, to nastąpi raj na ziemi. Oczywiście przemawiają za zakazem handlu w niedzielę racje rodzinne czy światopoglądowe, ale nasz kraj opiera się na gospodarce, na gospodarce w znacznym stopniu opartą o rynek wewnętrzny (60% PKB). Powtarzam od wielu lat, że praca w niedzielę to 1/7 czasu pracy. To podstawowy zasób handlu. Jeden format handlowy może na takim zakazie stracić 3 może 4 procent. Inny format może stracić nawet 10 a nawet 12 procent. To natychmiast uderzy w rynek pracy, bo ci ludzie, którzy będą pracować mniej, dostaną mniejszy bonus czy obniży im się pensja. Na pewno będą niższe pozapłacowe elementy wynagradzania – mówi portalowi gospodarka.polskieradio.pl Andrzej Faliński.

Nie wykluczone zwolnienia

Zdaniem gościa portalu, o wiele mniejszy w przypadku zakazu handlu w niedzielę będzie nabór pracowników do handlu. Wzrosną też na pewno ceny.

- To nie jest tak jak mówią związki zawodowe, że zakaz handlu w niedziele doprowadzi do wieczystej szczęśliwości. Ostrzegam, że taki zakaz doprowadzi do obniżenia przychodów sklepów o kilka miliardów złotych rocznie – dodaje Faliński.

Zakazu handlu w niedzielę może być dodatkowym ciosem po wprowadzeniu podatku obrotowego.

- Taki podatek obrotowy na pewno pociągnie za sobą odpowiednie skutki w łańcuchu dostaw, bo sklep będzie przerzucał koszty na dostawcę a ten na kolejnego dostawcę czy usługodawcę. Do tego dodamy zakaz handlu czy ograniczenie sprzedaży alkoholu i nowoczesny handel w Polsce stanie się wręcz kulą u nogi. Mówienie, że zrekompensuje nam taką sytuację eksport, można włożyć między bajki – mówi Andrzej Faliński.

Dodatkowe ograniczenia w handlu doprowadzą, zdaniem dyrektora POHiD, do agresywnej konkurencji i agresywnych form obcinania kosztów.

- Związki zawodowe forsują pomysł zakazu handlu w niedzielę, ale to właśnie te związki będą miały kłopot, kiedy zaczną się masowe zwolnienia. Do tego na pewno dojdzie. Wystarczy dobrze policzyć. Z jednej strony związki mówią rozwój, rozwój i jeszcze raz rozwój, a z drugiej strony nie zdają sobie sprawy z tego, że jeżeli pogorszy się parametry pracy w handlu to ludzie, którzy będą chcieli w tej branży pracować, będzie ubywało – tłumaczy Andrzej Faliński.

Arkadiusz Ekiert