Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Wiśniewska 28.01.2016

Ekspert OPZZ: rząd powinien podwyższać podatki najbogatszym

Polsce potrzebne są większe wpływy do budżetu, aby zaspokoić ważne potrzeby społeczne; pytanie tylko, czy podatek od sieci handlowych to akurat najlepsze źródło finansowania - uważa ekspert OPZZ Piotr Szumlewicz.

- Naszym zdaniem raczej podatki powinny dotykać ludzi najbogatszych. Dlatego od dawna proponujemy wyższą stawkę podatku PIT dla najbogatszych, można też pomyśleć nad zmianami w stawkach podatku dla przedsiębiorców, które są bardzo niskie, można pomyśleć nad progresywnym CIT - dodał Szumlewicz.

Podatek od handlu progresywny i z kwotą wolną

W tym tygodniu Ministerstwo Finansów przedstawiło założenia projektu podatku od sieci handlowych. Według podanych informacji, stawka podstawowa będzie wynosić 0,7 proc. podatku od obrotu, a pozostałe - 1,3 proc. i 1,9 proc. Podatek będzie też zawierać kwotę wolną, wynoszącą 18 mln zł rocznego obrot. Projekt został na razie skierowany do Kancelarii Premiera. Stawka 1,3 proc. ma być płacona od nadwyżki przychodu ponad 300 mln złotych w tym miesiącu. Stawka 1,9 proc. ma obowiązywać od przychodów ze sprzedaży detalicznej prowadzonej w soboty, niedziele i inne dni ustawowo wolne od pracy. Według zapewnień MF, to ostatnie kryterium odnosić się będzie do tych sprzedawców detalicznych, którzy na mocy przepisów będą prowadzili sprzedaż w takie dni.

"Trudniejsze negocjacje z sieciami w kwestiach płacowych"

- Jako ruchowi pracowniczemu, zależy nam najbardziej na wyższych pensjach dla pracowników - powiedział Szumlewicz. - Obawiamy się, że szczególnie wyższe opodatkowania przychodów z sobót i niedziel może utrudnić negocjacje z sieciami w kwestiach płacowych. Naszym zdaniem na początku należałoby wprowadzić zasadę, że w weekendy, a przynajmniej w niedziele pracownicy w ramach układów zbiorowych dostają wyższe wynagrodzenie, ale przy wyższym opodatkowani handlu w weekendy pracodawcy będą mogli odrzucić ten postulat powołując się na nowy podatek.

Czytaj dalej
sklep 1200.jpg
Podatek od sklepów: kto uniknie płacenia?

Komentując stawki opodatkowania z przychodów z dni powszednich ekspert OPZZ uznał, że jest tu miejsce do dyskusji. - Nie jesteśmy dogmatycznie przeciw. Ale, jak mówię, chyba lepszym kierunkiem byłyby inne podatki, w pierwszym rzędzie dochodowe. I trzeba lepiej kontrolować korporacje, w szczególności zagraniczne i lepiej ściągać już obowiązujące podatki. W Niemczech podatek CIT wynosi 30 procent i korporacje go płacą - wskazał ekspert OPZZ.

"Wciąż jest sporo znaków zapytania"

Jego zdaniem, bez wprowadzania nowego podatku można by uzyskać większe przychody do budżetu. - Odnoszę wrażenie, że rząd sam jeszcze nie podjął ostatecznych decyzji, jak mają wyglądać te podatki i raczej sonduje reakcje zainteresowanych środowisk i grup oraz rynek - podkreślił Szumlewicz.

- W przedstawionych propozycjach wciąż jest sporo znaków zapytania. Na przykład, czy 1,9 proc. dotyczyć będzie wszystkich sklepów, czy tylko od tych, które przekroczą próg? Są bowiem dwie interpretacje - stwierdził Szumlewicz.

- Nie chcielibyśmy, żeby doszło do sytuacji, że sklepy wielkopowierzchniowe zapłacą dużo wyższe podatki, a dla mniejszych będzie furtka, żeby nowego podatku unikać. Z naszej perspektywy, ruchu pracowniczego, w małych sklepach często jest większy wyzysk niż w dużych sieciach, związki zawodowe praktycznie do mikroprzedsiębiorstw handlowych nie mają wstępu. Nie jestem więc bezkrytycznym fanem tego najdrobniejszego handlu. W relacjach związków z dużymi sieciami jest wciąż sporo do zrobienia, jeśli chodzi o kwestie pracownicze, ale w ostatnich latach sytuacja się trochę poprawiła. To jedna z nielicznych branż w Polsce, które uzwiązkowienie się zwiększyło, gdzie pojawiły się różnego rodzaju negocjacje z pracodawcami i gdzie, przynajmniej w niektórych sklepach, płace wzrosły. Boimy się, że to nowe opodatkowanie utrudni negocjacje z pracodawcami - dodał ekspert OPZZ.

PAP, awi