Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 06.04.2016

Płatności bezgotówkowe sposobem na zmniejszenie szarej strefy?

80 procent transakcji w Polsce odbywa się ciągle gotówką. To między innymi powoduje, że szara strefa jest w naszym kraju nadal dużym problemem.
Posłuchaj
  • O tym, jak walczyć z szarą strefą, mówił w „Porannych rozmaitościach” radiowej Jedynki Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY (Aleksandra Tycner, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Wzrost bezgotówkowego obrotu o 100 proc. doprowadziłby do spadku szarej strefy o 2,3 proc. PKB i do wzrostu dochodów sektora finansów publicznych o ok. 7 mld zł.

- Szarą strefę szacujemy w ramach przybliżenia transakcji niezarejestrowanych, czyli są to te transakcje, których nie widać w gospodarce, nie są poparte paragonem czy fakturą. Szacujemy ja na poziomie 12,4 proc. PKB, czyli mówimy o kwocie ok. 214 mld zł – podaje liczbę Marek Rozkrut, partner i główny ekonomista EY.

Dwa rodzaje szarej strefy

Szarą strefę dzielimy na dwa rodzaje: aktywną i pasywną. Ta druga jest zdecydowanie większa.

- Okazuje się, że mówimy o dużej liczbie transakcji, często drobnych, ale realizowanych na masową skalę, kiedy konsument płaci w formie gotówkowej i nie uzyskuje nic w zamian. Nie uzyskuje niższej ceny, niż gdyby płacił w formie elektronicznej, ale równocześnie płatność gotówkowa stwarza sprzedającemu możliwość ukrycia tej transakcji, jeżeli konsument nie poprosi o paragon bądź fakturę. Jeżeli ta transakcja nie będzie zarejestrowana, nie zostaną odprowadzone podatki i w związku z tym powstanie tzw. dziura podatkowa - dodaje ekspert.

Szara strefa aktywna występuje wtedy, kiedy obie strony umawiają się i obie też czerpią korzyści wynikające z nierejestrowania transakcji.

Płatności bezgotówkowe - zwraca uwagę raport EY - poprawiają warunki równej konkurencji, zwiększają dochody sektora finansów publicznych, a w wypadku zwykłych klientów - często są tańsze niż gotówkowe.

Aleksandra Tycner, awi