Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Małgorzata Byrska 11.04.2016

Giełda powinna być ważnym elementem planu Morawieckiego

Pierwsza sesja GPW odbyła się 16.04.1991 r. Notowano spółki: Tonsil, Próchnik, Krosno, Kable, Exbud, a sesje odbywały się raz w tygodniu. Wartość obrotów wyniosła ok. 2000 zł…
Posłuchaj
  • Giełda i rynek kapitałowy powinny być ważnym elementem Planu na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju wicepremiera Mateusza Morawieckiego – uważa gość Jedynki Jacek Socha, wiceprezes firmy doradczej PwC. (Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Z tych pierwszych pięciu firm tylko Próchnik jest spółką dalej notowaną. Tonsil – w 2004 roku ogłosił upadłość, Krosno w 2009 roku, Kable były na giełdzie do końca 2002 roku, natomiast Exbud był do 2002 roku na GPW, a teraz jest w grupie Skanska.

Czym jest giełda dla gospodarki, dla inwestorów?

Przez te 25 lat bardzo wiele zmieniło się w obrazie, strukturze i funkcjonowaniu warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. Jeszcze parę lat temu np. 1/3 obrotów na giełdzie to były transakcje inwestorów indywidualnych, obecnie to stanowią oni tylko 12 proc. Ale najważniejsze pozostało bez zmian.

– Dla mnie giełda jest wszystkim. Ponieważ jest to najciekawszy układ jaki pojawia się między tymi, którzy mają nadwyżki pieniędzy, a tymi którzy go potrzebują i prowadzą działalność gospodarczą. Jest to rynek, na którym można alokować kapitał, i wycenić kapitał. A bez kapitału nie ma rozwoju gospodarczego, ponieważ to pieniądze nakręcają ten kapitał i wszystkie inne sprawy związane z produkcją – wyjaśnia gość Jedynki Jacek Socha, wiceprezes firmy doradczej PwC, który od października 1994 do maja 2004 zajmował stanowisko przewodniczącego Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.

Giełda jest najważniejsza dla gospodarki rynkowej

A jak będzie dalej, jaka może być przyszłość warszawskiej giełdy?

 –To nie my wymyśliliśmy giełdę, lecz ci którzy kilkaset lat temu uznali, że tego rodzaju formuła wyceny aktywów i pozyskiwania środków jest bardzo ważna. I jeżeli ktoś będzie w ten sposób rozumował, że giełda to jest jakiś dziwoląg gospodarczy, to giełda w przyszłości będzie tak słaba jak dzisiaj. Natomiast dla mnie, dla polityków gospodarczych, którzy rzeczywiście chcą rozwijać gospodarkę rynkową, jest oczywiste, że najważniejszym fragmentem gospodarki rynkowej jest to miejsce, gdzie następuje wycena kapitału. Czyli giełda papierów wartościowych – ocenia Jacek Socha.  

Jak firma może trafić na giełdę?

Na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych mamy dwa rynki. Pierwszy to rynek regulowany, akcji, a drugi to rynek mniejszych spółek wzrostowych, tzw. NewConnect, na którym wymogi zaistnienia  są nieco inne, określone przez giełdę.

– Przede wszystkim, żeby znaleźć się na giełdzie, trzeba napisać pewien dokument, tzw. prospekt emisyjny, w którym opisuje się swój biznes, spółkę, jak wyglądała w przeszłości, jakie są zamiary działania w przyszłości. Jest to dokument chroniony przepisami prawa, w związku z czym trzeba podawać prawdę, i nic nie zmyślać. Jak dotąd w Polsce nie zdarzyły się żadne spektakularne wpadki, żeby ktoś chciał oszukać w takich dokumentach – tłumaczy gość Jedynki.

Podstawa to prospekt emisyjny

Następnie ten prospekt jest akceptowany albo przez Komisję Nadzoru  Finansowego, albo przez giełdę, i to jest już zezwolenie na to, aby wejść na rynek i pozyskiwać pieniądze od nieznanego adresata, czyli praktycznie od wszystkich.

– Natomiast jeśli chodzi o mniejszy biznes, to trzeba się trzymać w kręgu maksymalnie do 100 osób, bo przekroczenie tej liczby do których skieruje się  swoją ofertę na podwyższenie kapitału jest już traktowane jako oferta wymagająca rejestracji i zgody KNF. Jeśli w takiej sytuacji tego prospektu emisyjnego nie będzie, to grozi nawet kara więzienia – podkreśla Jacek Socha.

Skąd się bierze wstępna cena akcji?

Prospekty emisyjny trafiają do wszystkich, każdy zainteresowany może go przeczytać.

– Są firmy, które pomagają spółkom wejść na rynek, dokonują ich wyceny. I wtedy trzeba powiedzieć, jaki jest przedział cenowy, w którym firma się widzi, a inwestorzy określą, czy to będzie dolna – czy górna granica. W prospekcie emisyjnym jest cała masa informacji pozwalających na dokonanie takiej wyceny – zwraca uwagę ekspert z PwC.

Wahania koniunktury i inne zawirowania na GPW

25 lat działalności GPW to różne sytuacje, to zmiany, które były wręcz rewolucją w zakresie jej funkcjonowania. Taką była m.in. reforma, czy też raczej częściowa likwidacja OFE.

– I to jest przykre. Że brakuje stabilności polityki gospodarczej. W 1997 roku wymyślono OFE, i po 15 latach funkcjonowania czegoś, co powinno być przewidziane na pokolenia – następuje istotna zmiana reguł gry. To jest niewyobrażalna rzecz, żeby zamiast poprawić, i cokolwiek powoli zmieniać, następuje nagłe cięcie. Czyli coś było – i nie ma. To tak się nie da – komentuje Jacek Socha.

Giełda bez OFE

Otwarte fundusze emerytalne dostarczały przecież kapitału na giełdę, po który sięgały spółki, żeby się rozwijać.

– Dostarczały i de facto dalej dostarczają. To jest ok. 140 mld zł, gdyż ta część giełdowa OFE pozostała. Wycofane zostały pieniądze, które były zainwestowane w obligacje skarbu państwa. Także pieniądze jeszcze są, i 2,8 proc. naszej składki emerytalno-rentowej jest przekazywane na giełdę – zauważa gość radiowej Jedynki.

Ale na pozostanie w OFE zdecydowała się mniejszość, tylko 2,5 mln uczestników, czyli zdecydowanie mniej aniżeli przed reformą (ponad 14 mln osób). 

– Szkoda, ponieważ to była ciekawa rzecz. Bo zmienić, zlikwidować można wszystko. Ale nie było dyskusji merytorycznej na ten temat, między specjalistami, tylko raczej takie polityczne połajanki – dodaje Jacek Socha.

Światełko w tunelu czyli może coś się zmieni

Wicepremier Morawiecki deklaruje, że chciałby zmobilizować kapitał krajowy, żeby był bardziej znaczący, żeby obywatele oszczędzali długoterminowo. A giełda świetnie może do tego służyć.  

– Gdyby wicepremier Morawiecki rzeczywiście wykorzystał takie narzędzie jak GPW do realizacji swojego programu inwestycji tysiąca miliardów złotych w najbliższych latach, by poprawić wskaźnik inwestycji do PKB, to byłby to bardzo dobry pomysł. I będę zachęcał, aby wykorzystywał on GPW do finansowania polskich przedsiębiorstw, ponieważ na giełdzie jest obecnie ok. 950 spółek, z czego 900 to spółki z polskim kapitałem. I jeżeli inwestujemy w spółki, to inwestujemy w te, które są właśnie notowane na giełdzie – zaznacza Jacek Socha .

Z raportu PwC opublikowanego w 2015 roku wynikało, że z 2000 największych polskich spółek, ok. 1000 ma potencjał aby wejść na giełdę, ale jednak nie wchodzą. Dlaczego?

– W raporcie Kapitał dla rozwoju rzeczywiście przeanalizowaliśmy 2000 spółek, i wytypowaliśmy ok. 1000 tych, które nadają się na giełdę. Ale od kilku lat indeksy, wskaźniki są na relatywnie niskim poziomie. WIG20 jest na poziomie ok. 1900 punktów, a maksymalnie przed kryzysem finansowym to było aż 4000 punktów. W związku z czym spółki są nisko wyceniane, nikt nie chce sprzedawać, bo czekają wszyscy na lepsze czasy – przypomina gość Jedynki.

Trudno bowiem sprzedawać swoja ciężko wytworzoną spółkę, często rodzinny biznes, po tak niskich wycenach.

Życzenia jubileuszowe dla GPW

Rynki rozwinięte już dawno przekroczyły wskaźniki sprzed kryzysu finansowego, a my jesteśmy ciągle poniżej połowy wartości wskaźnika WIG20.

– I dlatego mam dwa życzenia na kolejne 25 lat GPW – żeby środowisko się zmobilizowało, i razem z GPW, Krajowym Depozytem Papierów Wartościowych i Komisją Nadzoru Finansowego przygotowało strategię rozwoju. I żeby znalazł się polityk, który naprawdę zrozumie i uwierzy, że najważniejszym fragmentem gospodarki rynkowej jest miejsce gdzie następuje alokacja, wycena kapitału i pozyskiwanie kapitału dla rozwoju. Ponieważ bez wyższych inwestycji, nie ma możliwości rozwoju i utrzymania PKB na wysokim poziomie. Szczególnie po 2022 roku, kiedy skończą się  środki unijne – ocenia gość Jedynki Jacek Socha, wiceprezes firmy doradczej PwC.

Na warszawskiej giełdzie notowane są obecnie 483 spółki. Od 9 listopada 2010 roku jest na niej także Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie.

Robert Lidke, mb