W filmie występują: Michał Sadowski (Brand24), Yuri Drabent (Lubię to), Monika Żochowska i Ewa Dudzic (Glov), Artur Racicki (Social WiFi), Jasiek Stasz i Michał Juda (Showroom).
Jak podkreśla producent filmu Ewa Turczańska, jest to tak naprawdę opowieść o realizacji marzeń.
– Jeżeli jest się zdeterminowanym, widzi się swój cel i krok po kroku realizuje się to, co się zamierzyło, to wtedy ta konsekwencja, upór i wiara w swój projekt prowadzą do sukcesu. „Anatomia startupu” pokazuje pięć historii, siedmiu wspaniałych bohaterów, którzy mimo różnych potknięć po drodze, odnieśli spektakularny sukces – mówi Turczańska.
O środowisku polskich starupowców na pewno można powiedzieć to, że są to ludzie przedsiębiorczy.
– Dużo osób, które przyjeżdża z zagranicy i przygląda się naszej scenie startupowej, bardzo szybko uczy się pewnego słowa – „kombinować” - mówi Konrad Latkowski z Fundacji Startup Poland.
– Nie jest to to samo, co być innowacyjnym, ale wszyscy podziwiają to, jak potrafimy pewne rzeczy wykombinować, wymyślić coś z niczego, zbudować coś, o czym wszyscy mówią, że się nie uda. Czy mamy być z czego dumni? Z roku na rok jest coraz lepiej. Musimy pamiętać, że ta branża jest dosyć młoda. Start-up, czyli początkujące przedsiębiorstwo, jest definiowany dopiero od 2009 roku. Jeszcze mamy dużo przed sobą, żeby być bardzo przedsiębiorczym narodem z wielkimi sukcesami –mówi Latkowski.
Od jutra film będzie wyświetlany w kinach. Szczegółowy harmonogram pokazów jest dostępny na www.anatomiastartupu.pl. 7 czerwca film pokaże telewizyjna Dwójka. Niewykluczone, że film rozwinie się w serial o startupach.
Karolina Mózgowiec, jk