Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jarosław Krawędkowski 05.05.2016

Minister Kowalczyk deklaruje, że opłaty za wodę będą niższe niż proponuje resort środowiska

Opłaty za pobór wód powierzchniowych i podziemnych będą zdecydowanie niższe od tych zaproponowanych w projekcie nowego Prawa wodnego - mówi PAP szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk.

Przeciwko nowym, wysokim stawkom protestuje biznes, m.in. hodowcy ryb oraz rolnicy.

Nowe Prawo wodne konieczne ze względu na unijna dyrektywę i środki

Kowalczyk zwrócił uwagę, że uchwalenie nowego Prawa wodnego jest potrzebne, by w pełni wdrożyć do polskiego prawa przepisy UE, w tym dyrektywę azotanową i Ramową Dyrektywę Wodną (RDW).

̶  Jeżeli tego nie zrobimy, to nie dostaniemy ani eurocenta z UE na programy dotyczące gospodarki wodnej, na kanalizację, wodociągi, na zabezpieczenia przeciwpowodziowe - podkreślił Kowalczyk.

Ostateczna wersja Prawa wodnego powstanie do końca półrocza

Zgodnie z zapowiedziami resortu środowiska, ostateczna wersja projektu ma być gotowa do końca pierwszego półrocza tego roku. W kwietniu na stronach Rządowego Centrum Legislacji pojawił się pierwszy projekt Prawa wodnego przygotowanego przez MŚ.

Nowe Prawo wodne przewiduje opłaty dla wszystkich za korzystanie z wody

Największy sprzeciw budzi art. 282 planowanej ustawy i zaproponowane w nim stawki opłat za pobór wody, które w wielu przypadkach są wyższe niż dziś. Jest on związany z budzącym największe kontrowersje art. 9 RDW, który stanowi, że wszyscy korzystający z wody, mają za to płacić. Dotyczyć ma to zarówno energetyki, hodowców ryb czy rolników wykorzystujących duże ilości wody do swojej produkcji.

Wielkie podwyżki opłat dla przemysłu oraz przy produkcji napojów czy wody

W przypadku przemysłu - zgodnie z projektem ustawy - górny pułap opłat określono na poziomie 2,10 zł za 1 m sześc. pobranej wody podziemnej oraz 1,05 zł powierzchniowej.

Opłaty za pobór wody służącej do produkcji wody i napojów konfekcjonowanych miałyby być jeszcze wyższe i wynosić odpowiednio 8,20 zł za 1 m sześc. i 4,10 zł za 1 m sześc.

Konfederacja Lewiatan zwraca uwagę, że zaproponowane stawki są zdecydowanie wyższe niż obecne. Przykładowo opłata dla przemysłu spożywczego wynosi dziś 0,097 zł za 1 m sześc. pobranej wody podziemnej.

Protesty przeciw opłatom za wodę używaną w rolnictwie

Duży sprzeciw wywołała też propozycja stawek opłat za wodę wykorzystywana do celów rolniczych. W projekcie zapisano, że maksymalna ich wysokość miałaby wynosić 1,64 zł za 1 m sześc. wody podziemnej i 0,82 zł za 1 m sześc. wody powierzchniowej.

Protestują hodowcy ryb

Hodowcy ryb wskazują, że z ekonomicznego punku widzenia stawki te są całkowicie nieuzasadnione i doprowadzą do bankructwa wielu firm. Przekonują ponadto, że przykładowo koszt wyprodukowania 1 kg karpia wzrośnie o co najmniej 200 proc.

Minister obiecuje, że opłaty będą niższe niż proponowane w ustawie

Minister Kowalczyk zapowiedział, że opłaty, ze względu na przepisy unijne, muszą być zapisane w ustawie, ale - według niego - będą one niższe od tych zaproponowanych przez resort środowiska.

Minister uważa, że resort środowiska przesadził ze stawkami

̶  RDW przewiduje, żeby gospodarka wodna była finansowana ze składek, ma to też zmuszać do oszczędności wody. Ale wysokość opłat zaproponowana przez MŚ, według mojego rozeznania, jest nie do przyjęcia. Będą zweryfikowane, będą znacznie obniżone. Nie będą powodowały np. bankructwa hodowców ryb - powiedział minister.

Kowalczyk poinformował ponadto, że MŚ na jego polecenie prowadzi obecnie symulację dot. ewentualnych przychodów z opłat za korzystanie z wody. Zgodnie z Oceną Skutków Regulacji opublikowanego projektu Prawa wodnego roczne wpływy sektora publicznego z opłat za korzystanie z wody miałyby wynieść 4,7 mld zł.

PAP, jk