Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Grażyna Raszkowska 13.06.2016

VI EKF: Banki i rynek kapitałowy są tak samo potrzebne w rozwoju firm i gospodarki

Obecnie w USA 80 proc. potrzeb gospodarczych finansowanych jest przez rynek kapitałowy. A tylko 20 proc. przez banki. W Europie, w tym w Polsce proporcje są odwrotne. Czy ta sytuacja może się zmienić?
Posłuchaj
  • Pomiędzy rynkiem kapitałowym a bankami potrzebna jest dobra współpraca, która służy gospodarce – mówią goście PR 24: Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich i Andrzej Kopyrski, wiceprezes Banku Pekao SA. (Sylwia Zadrożna, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)

W Sopocie trwa Europejski Kongres Finansowy. Jedna z ważnych debat kongresu poświęcona była tematowi: Czy rynek kapitałowy zastąpi banki w finasowaniu gospodarki.

W zorganizowanej debacie oxfordzkiej zwyciężyli przeciwnicy tej tezy.

–  Jesteśmy w dobrym momencie, który pozwala na takie zmiany. Finasowanie w Polsce jest zdominowane przez banki. To efekt historii i potrzeb kapitałowych. Przy tych potrzebach, które mamy finasowanie bankowe całkowicie wystarcza. Jest ono łatwe i jest zarówno dla dużych firm, jak i małych. Pasuje do każdego rozwoju gospodarczego firmy. Natomiast, jeśli firma rośnie i jej potrzeby finansowe, jeśli pojawia się zapotrzebowanie na pieniądz dłużny, to rynki kapitałowe, rynek obligacji  korporacyjnych jest świetną  alternatywą, zarówno jeśli chodzi o rynek polski, jak i  europejski  – mówi Andrzej Kopyrski, wiceprezes Banku Pekao SA.

To dwie różne role

Zdaniem ekspertów zarówno bank i jak i rynki kapitałowe przyczyniają się do wzrostu gospodarczego.

– Rynki kapitałowe i banki odgrywają częściowo odmienną rolę. Banki mają dominującą rolę ze względów historycznych. Rynek kapitałowy powstał w Polsce 25 lat temu. Natomiast teraz na czasie jest dyskusja, jakie powinny być proporcje w finasowaniu gospodarki przez banki i rynki kapitałowe – mówi Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich

 Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że rynki kapitałowe w znacznie większym stopniu przesuwają kapitał z branż tradycyjnych do rozwojowych.

– Banki mają większą tendencje do finasowania branż tradycyjnych z oczywistych powodów. Muszą chronić depozyty ludności – mówi Waldemar Markiewicz.

Dla start-upów lepszy inwestor niż bank

W różnych monetach rozwoju firmy przydaje się odmienny sposób finansowania.

– Rynki kapitałowe funkcjonują w symbiozie z finasowaniem bankowym – mówi Andrzej Kopyrski, wiceprezes Banku Pekao SA.

Przy start-upach albo bardziej ryzykowne branżach, to inwestor kapitałowy bierze na siebie ryzyko powodzenia inwestycji. W pewnym momencie może pojawić się potrzeba zaciągnięcia długu bankowego, a następnie emitowania obligacji.

– Finansowanie bankowe pozwala osiągnąć efekt tarczy podatkowej, pozwala zwiększyć element lewarowania kapitału. Do tego dochodzi wiedza kredytowa, sektorowa, wiedza o klientach. Bo jeśli obsługuje się klientów z danej branży przez wiele lat, to rozumie się, jak działa dany klient, ale i cały sektor – mówi Andrzej Kopyrski.

Banki są w stanie używać wiedzy i doświadczenia dla lepszych korzyści gospodarczych.

Rynek kapitałowy skłonny do ryzyka  

Natomiast rynek kapitałowy jest bardziej skłonny do ryzyka i wiele start-upów, by nie istniało, gdyby nie on.

– Dlatego bardzo ważne jest zwiększenie rynku kapitałowego w finasowaniu przedsiębiorstw. Warto przywołać dokument KE z ubiegłego roku, który wprost upatruje powiększającą się lukę w produktywności gospodarki amerykańskiej i europejskiej w tym małym finasowaniu gospodarki europejskiej przez rynek kapitałowy. I znacznie większym w USA. W związku z tym założeniem Unii jest zwiększenie roli rynku kapitałowego i zmniejszenie uzależnienia przedsiębiorstw od banków – mówi Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich

Jednak nie na zastąpienia jednego drugim, ponieważ jeden i drugi sektor jest potrzebny i będzie rósł.

Rynek kapitałowy ważny dla naszej gospodarki

Jest to też bardzo ważne w warunkach polskiej gospodarki.

– Izba Domów Maklerskich mówi od dłuższego czasu, że trzeba rozwijać rynek kapitałowy w Polsce, bo to ważne dla całej gospodarki – dodaje Waldemar Markiewicz.

W Polsce występuje relatywnie niski poziom oszczędności w stosunku do krajów rozwiniętych.

– To znaczy, że kapitały własne stworzone z własnych oszczędności przedsiębiorców są małe i rynek kapitałowy to miejsce, gdzie powiększa się swoje oszczędności  o czyjeś i dopiero wtedy można iść do banku po kredyt – mówi prezes Izby Domów Maklerskich.

Trzeba też brać pod uwagę polską strukturę gospodarczą.

– Ten sektor ma tworzyć nowe miejsca pracy. Dlatego lokalny rynek kapitałowy jest bardom ważny – mówi Waldemar Markiewicz.

Jest też trzeci warunek istotny w kontekście Planu na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, który zakłada wzrost produktywności i oparcie wzrostu o kapitał krajowy.

– Produktywność zależy od innowacji, a innowacje w dużej mierze finansowane są przez tych, którzy podejmują większe ryzyko. Musi być też zwiększona podaż kapitału krajowego. Potrzebna jest polityka gospodarcza zachęcająca do ryzyka. Potrzebne są preferencje podatkowe dla zysków kapitałowych – dodaje Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich.

Banki muszą się poprawić

W grę może też wchodzić kredytowanie projektów innowacyjnych przez banki.

 – W tym zakresie banki muszą się poprawiać – przyznaje Andrzej Kopyrski, wiceprezes Banku Pekao  SA. – To nie jest łatwe, bo zarządzają nie własnymi środkami, ale środkami powierzonymi i jest odpowiedzialność w stosunku do osób, które składają depozyty w naszych instytucjach – dodaje.

Najtrudniejszy jest element przejścia od małej firmy wysokiego ryzyka w gospodarce innowacyjnej do firmy, która jest w stanie generować już pewne środki finansowe i jest w stanie odnaleźć swoje miejsce na rynku. Chodzi więc o wytworzenie pewnej symbiozy rynku kapitałowego z bankami i pewne współdziałanie w rozwoju przedsiębiorstw.

Konieczne współdziałanie

– Właściwie współdziałanie jest kluczem do sukcesu. I w Polsce taką platformę tworzymy. Wymieniamy się doświadczeniami, wspólnie pracujemy – mówi wiceprezes Banku Peko SA.

Waldemar Markiewicz, prezes Izby Domów Maklerskich zauważa, że są oczywiście elementy konkurencyjności pomiędzy tymi rynkami, ale w istocie jest to symbioza i współpraca.

Poza tym firma, która wchodzi na giełdę jest bardziej transparentna i łatwiej jej o kredyt. Dla banku też jest lepiej, gdy firma jest giełdowa, chociażby ze względu na dyscyplinę sprawozdawczą i poziom profesjonalizmu.

– Łatwej jest zanalizować spółkę publiczną, która działa w innym reżimie informacyjnym. Ważna jest też cena akcji  – mówi Andrzej Kopyrski z Peko SA.

Banki mają też wiele produktów niefinansowanych np. doradczych, zarządzania gotówką czy należnościami.

Jednak trzeba pamiętać, że Dolinę Krzemową finansują inwestorzy, a nie instytucje bankowe.

Sylwia Zadrożna, gra