- Liczba obywateli Ukrainy zainteresowanych pracą w Polsce i liczba pracodawców zainteresowanych tymi pracownikami rośnie. Od początku roku do 15 maja zarejestrowana 496 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemców. Ta procedura dotyczy obywateli 6 państw, ale w 98 proc. jest dedykowana obywatelom Ukrainy. Stąd też możemy mówić o 50 proc. wzroście zainteresowania na rynku pracy obywatelami Ukrainy – podkreśla rozmówczyni.
Luka na rynku pracy
Obywatele Ukrainy najczęściej zatrudniani są do prac sezonowych w rolnictwie, ale też coraz częściej przy przetwórstwie przemysłowym czy budownictwie. I dziś ci pracownicy są bardzo potrzebni na polskim rynku pracy - zapełniają lukę na polskim rynku pracy.
- Cały czas mamy problemy z migracją wewnętrzną. Ukraińcy w Polsce wchodzą na miejsca pracy, gdzie nie pojawili się Polacy. Często zatrudniani są na tych samych warunkach jakie były proponowane Polakom- dodaje Andrzej Kubisiak z Work Service.
Uproszczone procedury
Ta fala imigracyjna Ukraińców do Polski narasta - wynika to także z uproszczonej procedury przy zatrudnianiu Ukraińców
- Najpopularniejszą formę zatrudniania są oświadczenia, które dają możliwość pracy przez 6 miesięcy. Jeśli jest wakat, na który nie można znaleźć pracownika z Polski, należy to zgłosić do wojewódzkiego urzędu pracy, ten urząd rejestruje taką informację i wysyła oświadczenia. Następnie ten dokument trafia do kandydata, który znajduje się na Ukrainie. Z takim oświadczeniem i z wizą pracownik przyjeżdża i świadczy ten konkretny stosunek pracy – tłumaczy gość.
Koniec z patologią
Niestety w momencie kiedy to oświadczenie zostało już wystawione to realnie żaden z urzędów nie monitorował dalszej obecności Ukraińców na polskim rynku pracy - często dochodziło tu do nieprawidłowości - ale resort pracy w tym zakresie chce wprowadzić zmiany.
- Zmiany, nad którymi procedujemy, wynikają z konieczności wprowadzenia dyrektywy unijnej. Proponujemy także uproszczoną ścieżkę dla obywateli Ukrainy. Mamy jednak świadomość, że niektórzy niestety nadużywali elastycznych form i handlowali oświadczeniami - mówi Magdalena Sweklej.
Nowe przepisy mają wejść w życie od 1 stycznia przyszłego roku.
Justyna Golonko, abo