Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Jarosław Krawędkowski 12.07.2016

W przyszłym roku pożegnamy deflację?

Deflacja w Polsce nie odpuszcza. Wg danych GUS, ceny towarów i usług spadły w czerwcu o 0,8 proc. w ujęciu rocznym.
Posłuchaj
  • O deflacji mówili w radiowej Jedynce goście audycji „Po pierwsze ekonomia”: Jacek Kotłowski z Instytutu Ekonomicznego NBP, Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych i Kamil Maliszewski, analityk domu maklerskiego mBanku (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Narodowy Bank Polski przewiduje, że spadek cen utrzyma się do końca roku. Dopiero od przyszłego możemy mieć do czynienia z dynamiką cen powyżej zera.

Główny winowajca – cena ropy

─ W powszechnym odczuciu ceny rosną, bo drożeje żywność. Jednak z drugiej strony cały czas mamy do czynienia z niską ceną ropy – tłumaczy Jacek Kotłowski z Instytutu Ekonomicznego NBP.


Czytaj więcej
budżet wykres finanse 1200.jpg
GUS: deflacja nie odpuszcza. W czerwcu wyniosła 0,8 proc. rdr, choć ceny wyższe niż w maju

Jak tłumaczy, największy wpływ na pomiar deflacji mają właśnie ceny paliw, które są niższe niż przed rokiem. Tyle, że w I kwartale przyszłego roku ten efekt będzie wygasać, i dynamika wzrostu cen będzie już dodatnia.

Deflację pokonają podwyżki płac i konsumpcja

Na wyhamowanie deflacji wpłynie też poprawiająca się sytuacja na rynku pracy.

─  Ta będzie wymuszała podwyżki wynagrodzeń, a tym samym wzrost konsumpcji, co wpłynie na narastanie presji inflacyjnej – mówi ekspert.

Teoretycznie - długo utrzymująca się deflacja, a z taką mamy do czynienia, spowalnia gospodarkę.

─ W praktyce nie jest jednak tak źle – mówi Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.

Jak podkreśla, polskie gospodarstwa domowe, wbrew teorii, nie wstrzymują się z zakupami, firmy nie wstrzymują się z inwestycjami.

─ Bank centralny spodziewa się przyspieszenia wzrostu gospodarczego, czego głównym motorem będzie konsumpcja, napędzana m.in. świadczeniami 500 plus. – dodaje Kamil Maliszewski, analityk domu maklerskiego mBanku.

 Jak podkreśla, efekty będą widoczne najsilniej na samym początku, wraz z czasem będą one coraz mniejsze.

─ Trzeba też poczekać, na ile wzrośnie skłonność do oszczędzania – mówi ekspert.

Zdaniem NBP, od II połowy 2017 nasz wzrost gospodarczy ustabilizuje się w okolicach 3,3 proc.

Natomiast wpływ Brexitu na kondycję naszej gospodarki będzie niewielki. ​

Karolina Mózgowiec, jk