To oznacza, że w ciągu zaledwie sześciu miesięcy długi spółek z „małej giełdy” wzrosły o niemal 6,4 miliona złotych. Dłużnikami są najczęściej firmy usługowe, handlowe i budowlane, ale największe długi mają firmy działające w nowoczesnych branżach.
- W gronie liderów pod względem wartości zadłużenia znajdują się firmy działające w nowoczesnych branżach, czyli technologie, telekomunikacja, media, recykling. Z tych 4 branż pochodzi aż 13 spółek notowanych w Krajowym Rejestrze Długów, a ich łączne zadłużenie sięga prawie 8 mln zł - mówi Adam Łącki, prezes KRD BIG.
Kłopoty poszczególnych firm
Z grona 430 krajowych spółek notowanych na głównym rynku GPW w Warszawie aż 65 zostało wpisanych do Krajowego Rejestru Długów. Ich łączny dług przekracza 22 miliony złotych. Tym samym jest on o ponad 150 procent wyższy niż pod koniec 2015 r. Za tak potężny wzrost odpowiada jedna spółka, która w ubiegłym roku pojawiła się na warszawskiej giełdzie - dodaje Łącki.
- Znalazły się tu spółki, które zajmują się w pierwszej dziesiątce, jeśli chodzi o ich kapitalizację. Przedsiębiorstwo, które odpowiada za ponad 70 proc. długu wszystkich spółek giełdowych notowanych w Krajowym Rejestrze Długów ma 7 nie zapłaconych w terminie zobowiązań na łączną kwotę 15,67 mln zł. Kolejne dwie spółki sa daleko w tyle - wyjaśnia rozmówca.
Nieterminowe płatności wpływają negatywnie na wizerunek firmy - dodaje ekspert. A problemy finansowa zaczynają się często od małych kwot i wtedy też nie można ich bagatelizować.
Dominik Olędzki, abo