Najbardziej aktualny i wciąż nie rozwiązany to problem kredytów frankowych i o tych problemach dziś rozmawiano podczas Międzynarodowej Konferencji Stowarzyszeń Konsumenckich.
Rozwiązanie jest proste
Mecenas Mariusz Korpalski z Kancelarii Prawnej Komarnicka Korpalski ten problem nie jest nowy i nie jest wyjątkowy dla Polski.
- Borykamy się z tym jako konsumenci od lat i cały czas jest ten sam problem. Gdy trafia sprawa do sądu czy do parlamentu, to wszyscy są zaskoczeni. Tymczasem rozwiązanie jest proste. Konsument, czy kredytobiorca, powinien ponosić to ryzyko, które chce i może ponosić. Nie może być traktowany jako spekulant na rynku, tylko dlatego, że chce sobie kupić jak najtaniej dom. Obowiązkiem banku powinno być, żeby dopasował produkt do możliwości klienta. Te produkty były sprzedawana jako bezpieczne i tanie, tymczasem okazywało się potem, że rata kredytu wzrasta, dom jest wart mniej niż wartość przyznanego kredytu – tłumaczy ekspert.
Islandia wsadziła bankowców do więzienia
Klienci nie mogą poradzić sobie ze spłatą kredytów frankowych nie tylko w Polsce, ale też jest to problem konsumentów z Grecji, Włoch, Hiszpanii czy Islandii. Islandia poradziła sobie z tym problemem w sposób systemowy - dodaje mecenas Beata Komarnicka- Nowak z Kancelarii Prawnej Komarnicka Korpalski.
- W kwestii rozwiązań systemowych, to najlepiej poradziła sobie Islandia. W skutek postępowań karnych bankierzy, szefowie banków, które upadły w tym kraju, trafili do więzienia. W ten sposób państwo poradziło sobie z nieuczciwymi bankierami i oni odbywają teraz kary. W wielu krajach eksperci dochodzą do wniosku, że kredyty we frankach były oferowane klientom w sposób niewłaściwy – wyjaśnia rozmówczyni.
Żaden projekt nie jest zgodny z prawem UE
W Polsce w Sejmie są obecnie trzy projekty ustaw, które dotyczą kredytów frankowych. Wszystkie one mają wady - dodaje mecenas Mariusz Korpalski.
- Rozwiązanie ustawowe powinno się odnosić do prawa unijnego. A prawo unijne mówi, że nieuczciwe klauzule w umowach konsumenckich nie mogą być poprawiane przez ustawę. To jest podstawowy problem rozwiązań, które się obecnie proponuje w Sejmie. Te projekty próbują po części zalegalizować bezprawie. Wszystkie projekty odnoszą się do obowiązku zwrotu przez bank pewnej części nadwyżki, która powstała w wyniku indeksacji walutowej. Tymczasem wszystkie klauzule są niedopuszczalne dlatego, że one nie odnoszą się do żadnych obiektywnych kursów na przykład Reutersa, czy NBP, tylko do kursu banku kredytodawcy, który codziennie ten kurs swobodnie zmienia. Nie można sprzedać samochodu i powiedzieć, że cenę ustali się za dwa tygodnie. Taka umowa jest nieważna. Prawo europejskie mówi, że jeżeli umowa jest niedookreślona, to jest wola stron, by ustalić szczegóły, państwo tego zrobić nie może – dodaje.
Ostatnie tygodnie przyniosły kolejne doniesienia o wygranych w sądach kredytobiorców kwestionujących elementy konstrukcji umów kredytów we frankach szwajcarskich. W przyszłym tygodniu odbędą się ważne rozprawy sądowe dotyczące spraw frankowiczów: w poniedziałek pierwsza po postępowaniu apelacyjnym rozprawa w sprawie z powództwa zbiorowego klientów Getin Noble Banku, a we wtorek odbędzie się pierwsza rozprawa dotycząca przyjęcia do rozpoznania sprawy zbiorowej 450 klientów banku BPH.
Justyna Golonko, abo