Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Jarosław Krawędkowski 13.10.2016

Raport NBP: dlaczego płace rosną, ale mniej niż kilka lat temu?

Narodowy Bank Polski opublikował raport o rynku pracy w II kwartale tego roku, dotyczy spadającego bezrobocia oraz wynagrodzeń.
Posłuchaj
  • Dlaczego płace nie rosną już tak szybko jak 8 lat temu a wzrost liczby nowych miejsc pracy nie musi wcale wynikać z potrzeb rynku, mówi w Polskim Radiu 24 Paweł Strzelecki, ekspert NBP i współautor raportu NBP o rynku pracy w Polsce./Robert Lidke, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Czytaj także

Raport zajmuje się spadającym bezrobociem, w tym odpowiedzią na pytanie, czy nadal mamy do czynienia z silnym wzrostem popytu na pracę, czy możemy już mówić o stabilizacji tego trendu, oraz wzrostem wynagrodzeń.

Jak podkreśla Paweł Strzelecki, ekspert NBP i współautor raportu, obecny wzrost płac jest sporo niższy, niż w latach 2006-2008, gdy mieliśmy do czynienia z dużą emigracją z Polski.


Paweł Strzelecki Paweł Strzelecki

Wynagrodzenia rosną, ale nie tak szybko jak 8 lat temu

̶  Mimo, że mamy rekordową liczbę wakatów na rynku pracy, pracodawcy nie są tak bardzo zmuszeni aby oferować coraz wyższe wynagrodzenia – zwraca uwagę ekspert.

Mniejsza dynamika podwyżek przez mniejszą emigrację

I jak podkreśla, może to wynikać ze zmniejszającej się fali emigracyjnej, której kulminacja nastąpiła przed 8 laty.

̶  Wszystko wskazuje na to, że ta wysoka fala emigracyjna przeszła i pracodawcy nie są, z dnia na dzień, zmuszani do szukania pracowników albo ich podkupywania od innych pracodawców - mówi gość Polskiego Radia 24.

Deflacja podnosi wartość płac bez dużych podwyżek

Ponadto, jak dodaje, mamy do czynienia z deflacją, co oznacza, że wartość wynagrodzeń za pracę i tak rośnie, przy rosnącym ryzyku dla pracodawców po stronie kosztów.

Konkurencja pracowników z Ukrainy nie ma dużego wpływu na płace

Ekspert odniósł się również do kwestii konkurencji imigrantów, szczególnie z Ukrainy, których napływ powinien studzić podwyżki płac.

̶ Jest to jakiś czynnik mający wpływ na płacę, ale ma on raczej mityczną wielkość – mówi ekspert.

I wyjaśnia, że na ogół przybysze z Ukrainy są pracownikami krótkoterminowymi i tym samym mają wpływ tylko na specyficzne rynki pracy.

̶  Tam gdzie mogliby oddziaływać jest tzw. test rynku pracy, urzędy pracy to kontrolują, mówi gość PR24.

Imigranci też nie mają niskich stawek

Jak dodaje, imigranci, przynajmniej na rynku warszawskim, gdzie NBP to badał, nie otrzymują miesięcznie niskich wynagrodzeń.

Więcej oficjalnej pracy przez mniejszą liczbę umów śmieciowych?

Ekspert komentując wzrastającą liczbę umów o pracę, wypierających tzw. umowy śmieciowe zauważa, że te zastępując te ostatnie mają wpływ na dane dotyczące rosnących miejsc pracy w gospodarce.

̶  Umowy śmieciowe nie są raportowane do GUSu, w odróżnieniu od umów tzw. etatowych – mówi.

Stąd, konkluduje, wydaje się, że nie cały wzrost zatrudnienia był związany ze wzrostem popytu na pracę, ale właśnie z zamianą tych umów.

Czyli pracy nie przybywało, ale statystyka rosła.

Obecnie, jak mówi ekspert, liczba osób zatrudnionych na umowach etatowych rośnie dynamiczniej, niż wzrost liczby pracujących na jakichkolwiek umowach.

̶  Czyli następuje zmiana – albo coraz więcej osób jest zatrudnianych od nowa na takich umowach, albo przechodzą z umów cywilnoprawnych na umowy etatowe, mówi ekspert.

Robert Lidke, jk