Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Anna Wiśniewska 04.11.2016

Problem z kredytem walutowym czy bankiem? Te instytucje mogą pomóc

Instytucje konsumenckie wspierają posiadaczy kredytów walutowych w bataliach sądowych, m.in. wydając tzw. istotne poglądy.
Posłuchaj
  • O wsparciu frankowiczów mówili w PR24 24: Agnieszka Majchrzak z UOKiK, Bartosz Wyżykowski z Biura Rzecznika Finansowego, Waldemar Rogowski, główny analityk kredytowy BIK i SGH oraz Arkadiusz Szcześniak ze Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu (Justyna Golonko, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Dziś kredyty we frankach ma 900 tysięcy osób, w najtrudniejszej sytuacji, są te, których kredyty cechuje wysoki wskaźnik LTV - to jest stosunek wartości kredytu hipotecznego do wartości mieszkania.

Waldemar Rogowski Średnia wartość kredytu frankowego przeliczonego na złotówki według dzisiejszego kursu w relacji do wartości kredytu w momencie zaciągnięcia też przeliczonego na złotówki dla rocznika 2008 wynosi 124 proc.

 - Problem dotyczy tak naprawdę lat 2007 – 2008, a największy kłopot mają osoby z rocznika 2008, dokładnie z lipca i sierpnia. Dlatego że w tym momencie wystąpiły dwa zjawiska ekonomiczne. Jeśli chodzi o wartość nieruchomości, cenę mieszkania, które było kredytowane, wówczas były najwyższe średnie ceny metra kwadratowego, w Warszawie na rynku pierwotnym ok. 9,2 tys. zł/m2. Temu zjawisku towarzyszył najsłabszy frank, a najmocniejsza złotówka. Wtedy frank był po ok. 2 zł. W tym momencie osoby, które zaciągały kredyt we franku szwajcarskim np. na nieruchomość wartą 400 tys. zł, przy ówczesnym kursie, potrzebowały 200 tys. franków szwajcarskich. Z perspektywy dzisiejszej pierwszy problem frankowiczów związany jest z tzw. wskaźnikiem LTV. Jest on zbudowany w taki sposób, że w mianowniku mamy wartość dzisiejszą nieruchomości, natomiast w liczniku mamy wartość kredytu przeliczoną na złotówki. Te osoby, które brały kredyt w latach 2006 – 2008, wartość nieruchomości mają niższą dzisiaj, bo ceny spadły, a oni kupowali te mieszkania na tzw. górce. Natomiast licznik, gdzie jest ta kwota zadłużenia przeliczona na złotówki, istotnie wzrósł. Średnia wartość kredytu frankowego przeliczonego na złotówki według dzisiejszego kursu w relacji do wartości kredytu w momencie zaciągnięcia też przeliczonego na złotówki dla rocznika 2008 wynosi 124 proc. Te osoby mają więc dziś dużo więcej w złotówkach do spłaty, niż w momencie, kiedy brały kredyt frankowy i też był on przeliczany na złotówki - wyjaśnia w Polskim Radiu 24 prof. Waldemar Rogowski, główny analityk kredytowy Biura Informacji Kredytowej i Szkoły Głównej Handlowej.

Czym jest tzw. istotny pogląd w sprawie?

Dodatkowo w takiej sytuacji zdarzało się, że w umowach zawartych z bankiem były zapisy niezgodne z prawem. W obronę frankowiczów zaangażował się  Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Prezes UOKiK wyraził już kilka tzw. istotnych poglądów w sprawie, w których stanął po stronie frankowiczów.

Agnieszka Majchrzak Od kwietnia UOKiK ma nowe narzędzie, posiada je również Rzecznik Finansowy, możemy wspierać sądy swoją wiedzą i konsumentów.

- Od kwietnia mamy nowe narzędzie, posiada je również Rzecznik Finansowy, możemy wspierać sądy swoją wiedzą. Wspieramy również konsumentów. Jeżeli jest tak, że konsument, nawet taki, który zawarł umowę kredytową, toczy spór w sądzie, bo uważa, że poniósł szkodę, dlatego że w jego umowie znajduje się postanowienie niedozwolone, czyli sprzeczne z prawem, może zwrócić się do nas z wnioskiem o to, żebyśmy wyrazili swój pogląd. Z założenia jest tak, że ten pogląd jest prokonsumencki, bo my stajemy po stronie konsumenta, czytamy dokładnie, co jest w tym wniosku, który do nas wpłynął, analizujemy orzecznictwo i opisujemy stan faktyczny, prawny, legislację. Jak również wyrażamy nasze stanowisko, czyli wydaliśmy już np. cztery istotne poglądy w sprawie, a kolejne przed nami. W tej chwili mamy 50 wniosków, które musimy jeszcze rozpatrzyć - tłumaczy Agnieszka Majchrzak z UOKiK. – Sąd nie jest związany naszym poglądem, może, ale nie musi go wykorzystać – dodaje.

Oręż frankowiczów w walce z bankami

Okazuje się, że wydawany przez urzędy istotny pogląd organizacji konsumenckich stał się orężem frankowiczów w sądach przeciwko bankom. Arkadiusz Szcześniak, prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, mówi o tym, jak bardzo pomocne okazały się te opinie i Rzecznika Finansowego, i prezesa UOKiK w sądach.

Arkadiusz Szcześniak Sądy nie zawsze mają wystarczającą wiedzę ekonomiczną i finansową.

- Sądy nie zawsze mają wiedzę ekonomiczną i finansową, to jest bardzo szeroki zakres. A też pierwsze pozwy, które były składane, nie zawsze były prawidłowo skonstruowane. W przypadku istotnego poglądu Rzecznika Finansowego dotyczył on ogólnie kredytów indeksowanych i może posłużyć sądom jako wskazówka, czym są te kredyty. Wprost się wskazuje w tym raporcie, że te kredyty mają tak wiele nieprawidłowości, zapisów niezgodnych z planem, że tak naprawdę w taki sposób, w jaki są w chwili obecnej wykonywane przez banki, w ogóle nie powinno ich być. Klienci mają nadpłaty, ponieważ banki stosowały wadliwie indeksację tych kredytów – podkreśla gość audycji „Pogotowie konsumenckie”. - W przypadku istotnych poglądów UOKiK są to już opinie do konkretnych spraw, które toczą się w sądzie. Sądy zaś mając taką opinię fachowej instytucji, mają pewność, jak tak naprawdę ta umowa wygląda i jak powinna być wykonywana - dodaje.

Wsparcie Rzecznika Finansowego

Rzecznik Finansowy także wspiera frankowiczów. W wydanym raporcie uznał, że waloryzowanie kredytu kursem walut za niezgodne z przepisami prawa bankowego i kodeksu cywilnego. A to istota konstrukcji znacznej części szeroko pojętych kredytów walutowych, wyjaśnia Bartosz Wyżykowski z Biura Rzecznika Finansowego.

- Główny problem dotyczy tego, że kredyt, który był udzielany i uruchamiany w złotówkach i był waloryzowany do waluty obcej bądź walutą obcą, najczęściej był to frank szwajcarski, w pierwszej kolejności przeliczany był po kursie kupna tej waluty, natomiast przeliczeni powrotne dla wyliczenia raty kapitałowo-odsetkowej było po kursie sprzedaży. Był to najczęstszy mechanizm i w ocenie Rzecznika Finansowego trudno nazwać go waloryzacją. Z waloryzacją mielibyśmy do czynienia tylko wówczas, jeżeli ten miernik wartości, jakim był kurs waluty obcej, byłby jednolity. Zatem labo decydujemy się na to, że jest to kurs kupna, albo że jest to kurs sprzedaży, możemy też zdecydować się na to, że jest to kurs średni, ale powinien być to jednakowy kurs dla przeliczenia złotych na franki i z powrotem – podkreśla ekspert.

Nieprawidłowości w umowie kredytowej można reklamować 

Z problemami ze spłatą kredytu, z wysoką ratą zmaga się wielu Polaków. Pokazał to także nasz dyżur telefoniczny.

Pani Aleksandra zadzwoniła do nas z prośbą o wsparcie, jak mówi, jest „niewolnikiem” takiego kredytu frankowego od 8 lat i z każdym rokiem rośnie zarówno wysokość raty, jak i saldo kredytu. Bank nie informował jej w trakcie o zmianach w umowie. Słyszała o tym, że instytucje konsumenckie pomagają frankowiczom. Chce jednak wiedzieć, jak to w praktyce wygląda.

Jak tłumaczy Bartosz Wyżykowski, w takiej sytuacji przede wszystkim warto o wyjaśnienie sytuacji zwrócić się do swojego banku.

Bartosz Wyżykowski Zgodnie z prawem każdy klient podmiotu rynku finansowego, w tym każdy klient banku, ma prawo złożyć reklamację, która będzie dotyczyła zastrzeżeń co do usług świadczonych przez taki podmiot.

- Jeżeli przypuszczamy, że jest jakakolwiek nieprawidłowość, w pierwszej kolejności warto zwrócić się do kredytodawcy. Jeżeli nie da się tego rozwiązać na tym pierwszym etapie, to kolejnym krokiem jest złożenie reklamacji do banku. Zgodnie z prawem każdy klient podmiotu rynku finansowego, w tym każdy klient banku, ma prawo złożyć reklamację, która będzie dotyczyła zastrzeżeń co do usług świadczonych przez taki podmiot. I bank ma obowiązek w terminie 30 dni rozpatrzyć taką reklamację i udzielić odpowiedzi klientowi. W szczególnych okolicznościach może ten termin zostać wydłużony do 60 dni. Jeśli taka reklamacja zostanie rozpatrzona w sposób niekorzystny dla klienta, to wówczas istnieje możliwość zwrócenia się do Rzecznika Finansowego. Można przesłać wniosek o rozpatrzenie sprawy, najlepiej jest załączyć jakieś dokumenty, np. reklamację i odpowiedź banku na nią. Wniosek jest następnie analizowany. Rzecznik może zwrócić się do banku o wyjaśnienie, przekazanie dokumentów itd. Na bazie takiej kompleksowej analizy klient otrzymuje opinię Rzecznika Finansowego, czy doszło do naruszenia jego praw – mówi Bartosz Wyżykowski. – Te stanowisko niekoniecznie musi zostać podzielone przez sądy – dodaje.

Klauzule niedozwolone w umowie warto zgłosić do UOKiK 

Agnieszka Majchrzak z UOKiK przypomina, że w trudnej sytuacji w sporze z instytucją finansową można zwrócić się do Urzędu.

- Do UOKiK można zwrócić się o wydanie istotnego poglądu w sprawie wtedy, gdy sprawa jest już w sądzie. Jeżeli natomiast ktoś ma podejrzenie, że przedsiębiorca stosuje w umowie klauzule niedozwolone, wówczas również warto poinformować nasz Urząd, bo mamy kompetencje do tego, żeby wszcząć postępowanie, które może dotyczyć naruszenia zbiorowych interesów konsumentów – mówi ekspertka.

Jedno w pytań od słuchaczy dotyczyło także ważnego i aktualnego problemu - przedawnienia roszczeń. Słuchacz pytał, czy osoby, które mają kredyt we frankach, ale na razie tylko się przyglądają temu, co się dzieje w sądach, powinny się pospieszyć ze złożeniem takiej sprawy do sądu? Czy te osoby nie są zagrożone przedawnieniem?

- Wszystko zależy od tego, w jakiś sposób ukształtowane zostało roszczenie, czego żądamy, na jakiej podstawie prawnej. Szczegóły będą decydowały o tym, czy i w jakim zakresie i w jakim terminie rzeczywiście roszczenie zostanie przedawnione - na pytanie słuchacza odpowiada Bartosz Wyżykowski.

Przedawnienia, jak dodaje ekspert, to bardzo skomplikowana kwestia.

- Generalnie można powiedzieć, że zgodnie z Kodeksem cywilnym roszczenia o charakterze majątkowym przedawniają się w terminie 10 lat. Wyjątek stanowią roszczenia, które związane są z działalnością gospodarczą bądź roszczenia, które mają charakter okresowy. W tym wypadku termin przedawnienia wynosi 3 lata – tłumaczy Bartosz Wyżykowski.

- Te osoby, które widzą możliwość polubownego rozwiązania sporu, mają możliwość zgodnie z Kodeksem postępowania cywilnego tzw. zawezwania do zawarcia ugody. Przyjmuje się, taki wniosek przerywa bieg przedawnienia. Warto zatem korzystać z takiej instytucji – dodaje.

 Przegląd orzecznictwa pokazuje jednak, że frankowicze mogą skutecznie walczyć o swoje racje przed sądami. W sporach warto więc posiłkować się doświadczeniami innych i korzystać z wsparcia i porad instytucji konsumenckich.  

Justyna Golonko, awi