Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jarosław Krawędkowski 14.11.2016

GUS: nadal mamy niewielką deflację. Ceny w październiku spadły o 0,2 proc. rdr

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w październiku spadły o 0,2 proc. rok do roku, a w porównaniu do poprzedniego miesiąca wzrosły o 0,5 proc. - podał w poniedziałek Główny Urząd Statystyczny.
Posłuchaj
  • Na przełomie tego i przyszłego roku polska gospodarka wyjdzie z deflacji, czyli spadku cen rok do roku. Tak uważają autorzy raportu o inflacji i wzroście gospodarczym, opublikowanego przez Narodowym Bank Polski. Jacek Kotłowski z NBP uważa, że już niedługo ceny zaczną powoli rosnąć./IAR/.
  • Jacek Kotłowski dodaje jednak, że wzrost cen nie oznacza, że Polakom zagraża drożyzna./IAR/
Czytaj także

Wcześniej, w publikacji flash, GUS podał, że w zeszłym miesiącu ceny spadły o 0,2 proc. rdr i wzrosły mdm o 0,5 proc.

Niższe był między innymi ceny odzieży i obuwia, nośników energii i wydatki na zdrowie. Wśród towarów, które zdrożały były: paliwa, żywność, napoje alkoholowe i papierosy.

ZapiszW porównaniu z wrześniem tego roku, ceny w październiku były wyższe o 0,5 procent.

Raport NBP: Polska wychodzi z deflacji

Na przełomie tego i przyszłego roku polska gospodarka wyjdzie z deflacji, czyli spadku cen rok do roku. Tak uważają autorzy raportu o inflacji i wzroście gospodarczym, opublikowanego przez Narodowym Bank Polski.

Wszystko zależy od wzrostu cen paliw

Jacek Kotłowski z NBP uważa, że już niedługo ceny zaczną powoli rosnąć. Wyjaśnia, że tempo wychodzenia z deflacji będzie zależało przede wszystkim od tego, jak szybko będą rosły paliwa. Ekonomista dodaje jednak, że wzrost cen nie oznacza, że Polakom zagraża drożyzna.

Ekonomiści: presja cenowa jest nadal niewielka

Jak piszą w swoim komentarzu analitycy z mBanku, presja cenowa w Polsce, podobnie jak w Europie, jest zatem ciągle bardzo mizerna, a wzrosty wskaźnika CPI wynikają głównie z efektów bazy na energii oraz pewnego przyspieszenia procesów cenowych na żywności (patrz wzrosty wskaźnika cen FAO).

Kiedy inflacja będzie dodatnia?

Na to pytanie, eksperci z mBanku odpowiadają, że za miesiąc albo dwa i znów głównie za sprawą bazy.

Ciekawsza jest odpowiedź na pytanie kiedy wzrośnie inflacja bazowa. Co do tej ostatniej myślimy, że wzrost może być bardzo powolny. Odpowiedź na to pytanie może przypieczętować losy polityki pieniężnej w Polsce i Europie (Stany po zwycięstwie Trumpa to już odmienna historia).

Utrzymanie niskiej inflacji bazowej oznaczać bowiem będzie zakończenie rozwijających się obecnie pomyślnie tzw. strategii reflacyjnych. Strategie te bazują głównie na odbiciu cen ropy, inflacji CPI i lepszych odczytach ze sfery realnej. Dodatkowo podsyca je obawa przed zmianami parametrów polityki pieniężnej ECB, BoJ, Fed. W obawach tych może być dużo racji, gdyż zarówno rewizja instrumentów wykorzystywanych przez ECB i BoJ, jak i podwyżka stóp Fed są bardzo prawdopodobne, piszą w swoim komentarzu analitycy mBanku.

Ekonomiści: deflację wyhamowały paliwa

Wyhamowanie deflacji w porównaniu z poprzednim miesiącem wynika ze wzrostu cen paliw do środków transportu, które w ciągu miesiąca zwiększyły się o 2,3%, a w ujęciu rok do roku odnotowano ich wzrost o 1,8% r/r.  Ceny paliw spadały od grudnia 2012r. (za wyjątkiem maja 2015r), piszą w swoim komentarzy analitycy banku Millennium.

Deflacja po 2,5 latach skończy się jeszcze w tym roku

To właśnie wygasanie efektów bazowych na rynku paliw spowoduje pojawienie się dodatniej inflacji w kolejnych miesiącach. Ceny żywności  były w październiku o 0,4% wyższe niż przed rokiem.  W ciągu miesiąca ich ceny wzrosły o 0,5% m/m. m.in. za sprawą wzrostu cen masła o 5,7%. Inflacja bazowa pozostaje ujemna, co oznacza brak presji inflacyjnej w gospodarce, wg naszych szacunków spadek cen po wyłączeniu żywności i energii wyhamował do 0,2% r/r z 0,4% r/r przed miesiącem.

  Czynniki statystyczne będą podnosiły wskaźnik CPI, a 2,5-letni okres deflacji zakończy się wg naszych szacunków jeszcze w tym roku, oceniają ekonomiści z Banku Millennium

IAR, PAP, jk