Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Anna Wiśniewska 20.12.2016

Resort rozwoju nie chce wprowadzenia do obiegu banknotu o nominale 500 zł?

Od lutego przyszłego roku do obiegu ma trafić banknot pięciusetzłotowy z wizerunkiem Jana III Sobieskiego. Tymczasem jak informuje portal Bankier.pl, wiceminister rozwoju Tadeusz Kościński, w liście do prezesa Narodowego Banku Polskiego profesora Adama Glapińskiego, zwraca się o ponowną analizę tego posunięcia.
Posłuchaj
  • O wprowadzeniu banknotu o nominale 500 zł mówił w Polskim Radiu 24: Roman Przasnyski, analityk Gerda Broker (Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Banknoty o wysokich nominałach używane są w obrocie przez czarną i szarą strefę, co skłoniło m.in. Europejski Bank Centralny do zaprzestania emisji banknotu o nominale 500 euro, zwanego przez niektórych "bin Ladenem", czytamy na portalu Bankier.pl.

Roman Przasnyski Istnienie w obiegu bądź nieistnienie banknotu o nominale 500 zł wpływało jakoś na rozwój czy ograniczenie szarej strefy.

- Jeżeli chodzi o nasze warunki, to jest trochę inaczej. Nie chodziłoby tutaj o kwestie związane z działalnością terrorystów, natomiast czarną i szarą strefą. Ale też nie przypuszczam, żeby istnienie w obiegu bądź nieistnienie banknotu o nominale 500 zł wpływało jakoś na rozwój czy ograniczenie szarej strefy. Tutaj jednak decydujące są inne czynniki. Byłoby to być może niewielkim ułatwieniem. Należy patrzeć na te kwestie z praktycznego punktu widzenia, przeciętnego obywatela, który już w tej chwili, jak ma banknot 200-zł w portfelu, to ma z tym pewien kłopot, jeżeli płaci gotówką, np. na bazarku czy w miejscach, gdzie nie ma terminali do elektronicznych płatności. Mogą być też sytuacje niezwiązane z szarą strefą, a z normalnym obrotem prywatnym. Chcąc np. kupić starszy, używany samochód, za 15 czy 20 tys. zł, na giełdzie samochodowej, trzeba tam jechać z pokaźnym plikiem gotówki. Tutaj być może te 500 zł by się przydało. W ograniczonym zakresie być może widziałbym potrzebę wprowadzenia do obiegu takiego nominału. Natomiast jest też kwestia, ile ma być sztuk takiego banknotu. Generalnie więcej dla przeciętnego obywatela byłoby z tym kłopotu, ale w niektórych przypadkach, a ograniczonym zakresie może on być przydatny - mówi Roman Przasnyski, analityk Gerda Broker.

Większość krajów rezygnuje z wysokich nominałów

Ekspert zawraca uwagę, że większość krajów rezygnuje dziś z banknotów o wysokich nominałach.

- Tak jest w państwach, gdzie rzeczywiście jest zagrożenie terrorystyczne, a po drugie, gdzie jest sporo emigrantów. Oni też raczej się nie integrują nie tylko społecznie, ale i ekonomicznie. Wśród nich nie koniecznie w związku z terrorystycznymi zamiarami, tylko w takim obiegu te banknoty mogą być. To powoduje, że w tych najbardziej rozwiniętych i zagrożonych terroryzmem krajach z tych wysokich nominałów władze się wycofują – uważa Roman Przasnyski. – U nas nie ma to aż tak dużego znaczenia – dodaje.

Gotówka zapewnia anonimowość

W liście przytoczonym przez portal Bankier.pl czytamy, że wysokie nominały były najchętniej wykorzystywane do działań przestępczych. Okazało się, że ważną rolę odgrywa on nie w codziennych transakcjach, ale jako wygodny instrument rozliczeń w szarej strefie.

Postulat powołania specjalnych jednostek antyterrorystycznych i zwiększenia kontroli nad instrumentami umożliwiającymi anonimowe płatności stał się aktualny po zamachach terrorystycznych we Francji w listopadzie 2015 roku, czytamy dalej w cytowanym liście.

Gotówka zapewnia anonimowość, komentuje gość Polskiego Radia 24.

- W naszym przypadku chodziłoby raczej o unikanie anonimowości w obrocie gospodarczym, niż tym terrorystycznym. Jeżeli zaś chodzi o terrorystów, to też nie możemy ich postrzegać tylko jako bojowników uzbrojonych w karabiny maszynowe, ale też w technologie. Oni też stosują technologie i bardziej wyrafinowane metody finansowania i w związku z tym korzystania z elektronicznego obrotu – zwraca uwagę ekspert.

Jednym z elementów szerokiej strategii wicepremiera Mateusza Morawieckiego ma być ograniczenie płatności gotówkowych na rzecz elektronicznych.

Dominik Olędzki, awi