Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Borys 17.01.2017

Wielka Brytania może zostać rajem podatkowym

Premier Theresa May podziela pogląd swego ministra finansów Philipa Hammonda, że W. Brytania jest gotowa rozważyć alternatywne modele gospodarcze po Brexicie, jeśli będzie do tego zmuszona - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka szefowej brytyjskiego rządu.
Posłuchaj
  • Brytyjskie media: Londyn bliżej twardego Brexitu (IAR)

Hammond w wywiadzie dla niemieckiej gazety "Welt am Sonntag" ostrzegł w niedzielę Unię Europejską, że jeśli W. Brytania straci dostęp do jednolitego rynku UE, może być zmuszona do zmiany modelu gospodarczego, by odzyskać konkurencyjność.


Czytaj dalej
brexit1 (2).jpg
Theresa May zapowiada twardy Brexit. Wielka Brytania wyjdzie z unijnego rynku

Premier May "podziela ten pogląd" - powiedziała rzeczniczka. Dodała, że według szefowej rządu Wielka Brytania "chce pozostać w głównym nurcie systemu podatkowego w stylu europejskim", ale jeśli będzie zmuszona "zrobić coś innego, jesteśmy gotowi to zrobić".
Hamond mówił, że jeśli Wielka Brytania zostanie wykluczona z jednolitego rynku, może stać się krajem o minimalnych podatkach będącym konkurencją wobec UE.
Jak odnotowuje agencja Reutera, rzeczniczka odmówiła skomentowania spadku kursu funta szterlinga do najniższego poziomu od trzech miesięcy w związku z obawami, że w zapowiedzianym na wtorek przemówieniu May poinformuje, iż W. Brytania jest gotowa na "twardy Brexit", czyli wyjście z jednolitego rynku UE.


Czytaj dalej
funty free 1200.jpg
Funt traci przed wystąpieniem premier May na temat Brexitu

Według brytyjskiej prasy May zapowie podczas wtorkowego przemówienia o wyjściu kraju z UE, że jest skłonna rozważyć tzw. twardy Brexit i poświęcić brytyjskie członkostwo we wspólnym rynku na rzecz kontrolowania imigracji.

Polityka migracyjna

Minister powiedział, że Brytyjczycy muszą odzyskać kontrolę nad polityką migracyjną. Jak podkreślił, Londyn nie zamiera zatrzaskiwać drzwi przed imigrantami, a w jego kraju mieszkają ponad trzy miliony imigrantów z UE. - Musimy mieć kontrolę nad całością. W tej chwili nie mamy kontroli, tak samo jak nie mają jej Niemcy - powiedział Hammond.
Według brytyjskiej prasy premier Wielkiej Brytanii Theresa May zapowie podczas wtorkowego przemówienia o wyjściu kraju z UE, że jest skłonna rozważyć tzw. twardy Brexit i poświęcić brytyjskie członkostwo we wspólnym rynku na rzecz kontrolowania imigracji.

Brytyjskie media: Londyn bliżej twardego Brexitu

Wielka Brytania poza wspólnym rynkiem, poza unią celną i poza jurysdykcją Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Według brytyjskich mediów, taką wizję ma w przyszłym tygodniu przedstawić premier Theresa May. Mają na to wskazywać przecieki z kluczowego przemówienia w sprawie strategii Brexitu., które szefowa rządu ma wygłosić we wtorek.
"Premier wybrała pełny pakiet" - te słowa anonimowego doradcy cytowane są dziś przez "Sunday Telegraph" i "Sunday Times". Ta druga gazeta przytacza też ostrzeżenia płynące z otoczenia rządu, że w przyszłym tygodniu rynki zareagują nerwowo, a funt się osłabi.
Dzisiejszy "The Observer" zamieszcza apel Keira Starmera, labourzystowskiego szefa parlamentarnej komisji ds. Brexitu. Przekonuje on w artykule, że Theresa May musi zadeklarować, że chce, by Londyn pozostał częścią wspólnego rynku, "bo jest to dobre dla biznesu i pracowników".

Na czym zależy Wielkiej Brytanii?

W rozmowie z BBC konserwatystka Nicky Morgan, była minister edukacji przestrzega przez Brexitem "destrukcyjnym" i "dogmatycznym". Ale jej partyjna koleżanka Esther McVey odpowiada w tej samej stacji, że premier oferuje Brytyjczykom to, za czym opowiedzieli się w referendum: kontrolę nad granicami, stanowieniem prawa i zatrzymanie wpłat do europejskiego budżetu.
Tymczasem w wywiadzie dla niemieckiego "Welt am Sonntag" minister skarbu Philip Hammond deklaruje, iż ma nadzieję, że Wielka Brytania "pozostanie gospodarką w europejskim stylu". Dodaje jednak, że jeśli Londyn będzie odcięty od rynków na kontynencie, ma alternatywną koncepcję: obniżenie podatku korporacyjnego tak, by był bardziej konkurencyjny. Lider Partii Pracy Jeremy Corbyn ostrzegł, że pomysł "wygląda to jak wojna handlowa z Europą" i nazwał wyłaniającą się z przecieków prasowych strategię wysoce ryzykowną.

abo