Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Anna Wiśniewska 31.01.2017

Jak zachęcić Polaków do powrotu do kraju? Niskie bezrobocie to za mało

Wicepremier Mateusz Morawiecki w rozmowie z brytyjską telewizją Sky News zaapelował do Polaków mieszkających na Wyspach, by wrócili do kraju.

O powrotach naszych rodaków, w „Sygnałach dnia”, w radiowej Jedynce, mówiła też minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

Elżbieta Rafalska Młodzi ludzie mierzą wyżej, oni chcą mieć w Polsce szansę awansu zawodowego, szybszej kariery, dobrych zarobków.

- Bardzo bym chciała, żeby te rodziny wracały albo młodzi ludzie wracali z Wielkiej Brytanii. Jestem przekonana, że jeżeli nawet nie będzie to duża fala powrotów, to chociaż będzie mniejsza fala wyjazdów w tej chwili. Nie jestem też przekonana, że wystarczającym powodem do powrotu będzie samo świadczenie wychowawcze 500+, to nie jest tak. Młodzi ludzie mierzą wyżej, oni chcą mieć w Polsce szansę awansu zawodowego, szybszej kariery, dobrych zarobków. To jest to, o czym też mówimy. Jeżeli ciągle będziemy mieli taki trochę dziki rynek pracy, umowy śmieciowe, niskie wynagrodzenie, pracę przez cały tydzień, nisko płatne i wymagające niskich kwalifikacji miejsca pracy, to na pewno to nie jest powód, dla którego będą chcieli z Wysp wracać młodzi Polacy. Pracujemy też nad takimi propozycjami, które zachęciłyby ich do powrotu, aczkolwiek wiemy, że trzeba tu poprzeczkę podnieść wysoko i że tu dobra, mądra polityka rodzinna, taka konkurencyjna do innych krajów może stanowić zachętę, że wysoki poziom edukacji, dobra ochrona zdrowia – to są wszystkie te istotne elementy, które mogą też skłonić Polaków do powrotu – podkreślała w Jedynce szefowa resortu pracy.

Trudniej podjąć decyzję o powrocie niż wyjeździe

Andrzej Kubisiak, ekspert rynku pracy Work Service, zaznacza, że decyzja o powrocie do kraju jest trudniejsza niż decyzja o samym wyjeździe.

- Gdy obserwowaliśmy ten największy exodus wyjazdów Polaków, szczególnie do Wielkiej Brytanii, wówczas bezrobocie w Polsce było bardzo wysokie, dwucyfrowe, i w wielu sytuacjach wyjazd na Wyspy wynikał z tego, że tu u nas, na rodzinnym rynku pracy nie było wystarczającej liczby ofert, z których te osoby mogły skorzystać. To powodowało, że wielu Polaków w tamtych czasach wyjeżdżało. Natomiast decyzja o powrocie jest na pewno dużo trudniejsza niż ta wcześniejsza decyzja o wyjeździe. Ona jest dużo bardziej złożona, bo na nią nakłada się z jednej strony pewne przyzwyczajenie do warunków, jakie osiągnęli Polacy na rynku brytyjskim, dużo wyższych zarobków, często wyższego standardu życia. A decyzja o powrocie jest na pewno skomplikowana, bo już część osób już tam osiadło – podkreśla rozmówca Polskiego Radia 24.

Sytuacja geopolityczna odegra kluczową rolę?

Andrzej Kubisiak W pierwszej kolejności Polacy wyjeżdżają, bo chcą więcej zarabiać, bo chcą poprawiać swoją stopę życiową i podnosić swój standard życia.

Polityka prorodzinna rządu - w tym świadczenie 500+ - jest ważne, ale nie najważniejsza w podejmowaniu decyzji o powrocie.

- Prowadzimy badania, które analizują powody, dla których Polacy w ogóle wyjeżdżają z naszego kraju i te elementy socjalne znajdują się na 5., 6. miejscu. W pierwszej kolejności Polacy wyjeżdżają, bo chcą więcej zarabiać, bo chcą poprawiać swoją stopę życiową i podnosić swój standard życia. Czynniki socjalne to jest mit, jest on często powtarzany, szczególnie przez rządzących, że to właśnie ze względu na warunku socjalne Polacy wyjeżdżali z kraju. Większość Polaków, którzy wyjechali z Polski, a mamy prawie 2,4 mln rodaków za granicą, wyjechała do takich krajów jak Wielka Brytania, Irlandia, czy Holandia, czyli państw dużo bardziej liberalnych niż Polska, i tam również odnajdywali się na rynku pracy. Ja bym więc nie wiązał aż takich nadziei, że będzie to czynnik, który będzie powodował powroty do kraju. Wydaje się, że sytuacja geopolityczna może tutaj odgrywać kluczową rolę – uważa Andrzej Kubisiak.

W grudniu stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 8,3 proc.

Dominik Olędzki, awi