Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Borys 23.02.2017

Dane GUS: styczniowa stopa bezrobocia najniższa od 26 lat

Bezrobocie w styczniu wyniosło 8,6 procent - poinformował Główny Urząd Statystyczny. To odczyt lepszy od prognoz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które szacowało, że wskaźnik wyniósł 8,7 procent.
Posłuchaj
  • Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek podkreśla, że taka zmiana nie jest zaskoczeniem (IAR)
  • Analityk domu maklerskiego BOŚ Łukasz Bugaj wskazuje, że wzrost bezrobocia o 0,3 punktu procentowego w porównaniu z grudniem to efekt sezonowy (IAR)

W styczniu wskaźnik bezrobocia był o 0,3 punktu procentowego wyższy niż w grudniu ubiegłego roku.

Jest to odczyt lepszy od prognoz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które szacowało, że bezrobocie wyniosło 8,7 procent. Oznacza to, że w styczniu wskaźnik bezrobocia był o 0,3 punktu procentowego wyższy niż w grudniu ubiegłego roku i o 1,6 punktu procentowego niższy niż w styczniu 2016 roku.

Liczba nowych bezrobotnych w styczniu spadła o 9,2 proc.

Liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła w styczniu do 203 tys. osób, czyli o 6,7 proc. miesiąc do miesiąca, a w ujęciu rocznym spadła o 9,2 proc. - wynika z czwartkowych danych GUS.
W styczniu tego roku do urzędów pracy zgłoszono 122,7 tys. ofert zatrudnienia, o 35,4 proc. więcej niż przed miesiącem i więcej niż przed rokiem o 41,0 proc.

Najlepszy wynik od 1991 roku

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek podkreśla, że taka zmiana nie jest zaskoczeniem, ponieważ w styczniu często ubywa miejsc pracy. Ekspert spodziewa się natomiast, że od marca sytuacja znów zacznie się poprawiać. Powodem będzie początek prac sezonowych. Monika Kurtek uważa, że na koniec tego roku bezrobocie może wynieść około 7 procent.
Ekonomistka przypomina, że ostatni raz jednocyfrowe bezrobocie w styczniu było w Polsce w 1991 roku.

Styczniowy wzrost bezrobocia jest przejściowy

Styczniowy wzrost bezrobocia jest przejściowy - uważają eksperci.

Wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Marek Kłoczko powiedział, że wskaźnik ten w zimie z reguły idzie w górę w związku z mocnym ograniczeniem prac sezonowych na przykład w budownictwie. Dlatego - jak podkreślił - od wiosny bezrobocie będzie zdecydowanie spadało. Tym samym, jak dodał, w niektórych regionach i branżach nasilą się problemy z pozyskaniem dobrych pracowników.

Wzrost bezrobocia jest sezonowy

Analityk domu maklerskiego BOŚ Łukasz Bugaj powiedział, że wzrost bezrobocia o 0,3 punktu procentowego w porównaniu z grudniem to efekt sezonowy. Wraz z rozpoczęciem prac sezonowych, wiosną bezrobocie zacznie spadać. Poprawie sytuacji na rynku pracy będzie też sprzyjać wzrost gospodarczy.


Czytaj dalej
puls12345.jpg
Eksperci o danych GUS: wzrost stopy bezrobocia chwilowy

Firmy wciąż planują zwiększanie zatrudnienia

Podany przez GUS wskaźnik bezrobocia w Polsce w styczniu jest wyjątkowo niski jak na ten miesiąc - powiedział PAP dr Grzegorz Baczewski, dyrektor Departamentu Pracy, Dialogu i Spraw Społecznych Konfederacji Lewiatan.

Grzegorz Baczewski w rozmowie z PAP zwrócił uwagę, że w styczniu udział bezrobotnych wśród aktywnych zawodowo był mniejszy o prawie 1,5 punktu procentowego niż przed rokiem i jest to najniższy wskaźnik w historii.
- Jeżeli popatrzymy na dynamikę bezrobocia w układzie rok do roku, to można zaobserwować, że w ostatnich 4 miesiącach bezrobocie spadało w tempie 1,4 pkt. proc., a zatem w styczniu ten spadek przyspieszył - wyjaśnił.
- W urzędach pracy jest złożonych około 120 tysięcy ofert zatrudnienia. To dużo jak na styczeń. Oznacza to, że firmy wciąż planują zwiększanie zatrudnienia - dodał. Zaznaczył, że nie oznacza to likwidacji bezrobocia w Polsce, ponieważ w urzędach wciąż jest zarejestrowanych niemal 1 mln 400 tys. osób.
Zdaniem Baczewskiego, wzrost bezrobocia na początku roku to stałe zjawisko. - Zimą pogoda nie pozwala prowadzić niektórych rodzajów działalności gospodarczej. Spada wtedy zatrudnienie m.in. w budownictwie. W tym okresie roku na bezrobocie wracają również często osoby, które korzystały z różnego rodzaju instrumentów aktywizacji zawodowej - np. płatnych staży, prac interwencyjnych - powiedział.

Grzegorz Baczewski Firmy wciąż planują zwiększanie zatrudnienia

Duże zróżnicowanie regionalne

Dr Marian Szołucha z Akademii Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie uważa, że wskaźnik bezrobocia trzeba analizować nie tylko w ujęciu ogólnopolskim.
- Warto zwracać uwagę jak rozkłada się w rozbiciu na poszczególne regiony. Różnice między nimi sięgają już nawet około 10 punktów procentowych. W Wielkopolsce bezrobocie wynosi około 5 proc., w Warmińsko-Mazurskiem ok. 15 proc. Doszliśmy do etapu, w którym nie musimy się martwić stopą bezrobocia dla całego kraju, a skupić się na likwidacji tych różnic. Do pewnego stopnia osiągnięcie spójności w tym względzie byłoby dobre dla gospodarki - skomentował.
Według Szołuchy inne dane makroekonomiczne publikowane w ostatnich miesiącach przez GUS pokazują, że nie widać zagrożenia dla stabilności rynku pracy w Polsce. Jego zdaniem, jest on w coraz większym stopniu rynkiem pracownika, a nie pracodawcy. - Ze względu na niską inflację i deflację w ostatnich miesiącach płace rosły i wygląda na to, że będą rosły nadal - dodał.
Ekspert podkreślił, że sytuację polskiego rynku pracy poprawia dopływ setek tysięcy pracowników ze Wschodu, szczególnie z Ukrainy.

Brakuje pracowników

Dyrektor Biura Polskiego Związku Funduszy Pożyczkowych Piotr Rogowiecki zauważył, że korzystna dla potencjalnych pracowników sytuacja na rynku pracy, której przejawem jest styczniowy wskaźnik bezrobocia, nie jest nowym trendem. - Gospodarka rozwija się w miarę dynamicznie, jednocześnie zapotrzebowanie na pracowników rośnie, ale osób o wykształceniu i kwalifikacjach pożądanych przez pracodawców jest niewiele. Tym, którzy posiadają wymagane kwalifikacje trzeba odpowiednio zapłacić - powiedział.
Jego zdaniem, jeżeli nie pojawią się niekorzystne bodźce gospodarcze z zagranicy, pracownicy będą nadal dyktować warunki na rynku pracy. - Przynajmniej w większych ośrodkach miejskich wysoka płaca to za mało, aby skusić pracownika do pozostania w firmie. Ważne są dodatkowe świadczenia i dobra atmosfera pracy - zauważył.
Zdaniem Rogowieckiego, Polacy z rejonów o wysokim bezrobociu nauczyli się radzić sobie z brakiem pracy poprzez migracje wewnętrzne i zagraniczne. - To dobrze, że ludzie stali się bardziej mobilni - powiedział.


Źródło: TVP, nagranie z 6.12.2016

abo