Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 16.05.2017

GUS: PKB w górę aż o 4 procent w I kwartale 2017 roku. Premier Szydło: duży udział we wzroście ma konsumpcja i 500+

PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie w pierwszym kwartale 2017 r. o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku - poinformował we wtorek w tzw. szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny.
Posłuchaj
  • Wicepremier Mateusz Morawiecki uważa, że powodami szybkiego rozwoju gospodarki są między innymi: wzrost inwestycji, większy optymizm Polaków oraz działania rządu (IAR)
  • Kolejne kwartały w polskiej gospodarce również powinny być niezłe, bo w Polsce ruszyły inwestycje - relacja Krystyny Prostak (IAR)
  • Główny ekonomista banku Credit Agricole Jakub Borowski: tempo wzrostu gospodarczego w Polsce jest szybkie (IAR)
  • Główny ekonomista banku Credit Agricole Jakub Borowski: na wysoki wzrost złożyły się głównie inwestycje (IAR)
Czytaj także

Ostatni raz tak dynamiczny, kwartalny wzrost gospodarka zanotowała w IV kwartale 2015 roku. Wtedy było to 4,2 procent.

"PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2010) zwiększył się realnie o 1,0 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 4,1 proc." - podał GUS.

Zgodnie z poprzednimi danymi urzędu statystycznego PKB niewyrównany sezonowo wzrósł w IV kw. zeszłego roku o 2,5 proc. rdr, w III kw. - o 2,4 proc., w II kw. - o 3 proc., a w I kw. o 2,9 proc.

Cały zeszły rok zamknął się wzrostem PKB w wysokości 2,7 proc.

Licząc kwartał do kwartału PKB wyrównany sezonowo wzrósł w IV kw. o 1,7 proc., w III kw. o 0,4 proc., w II kw. o 1 proc., a w I kw. spadł o 0,1 proc.

GUS zastrzegł, że dane mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji w momencie opracowania pierwszego regularnego szacunku PKB za I kwartał 2017 r., który zostanie opublikowany 31 maja 2017 r.

Szydło: duży udział we wzroście PKB ma konsumpcja i program 500+

Dane o gospodarce w I kwartale są niezwykle optymistyczne - uważa premier Beata Szydło. Jej zdaniem duży udział we wzroście PKB ma konsumpcja, a zwiększona konsumpcja wynika z realizacji programu 500+.

"Te wyniki gospodarcze są niezwykle optymistyczne, cieszymy się z nich, to jest duży sukces - 4 proc." - powiedziała Beata Szydło we wtorek na konferencji po posiedzeniu rządu. Zwróciła uwagę na pozostałe wskaźniki za pierwszy kwartał np. dotyczące eksportu.

Poinformowała przy tym, że poprosi na najbliższym posiedzeniu rządu wicepremiera Mateusza Morawieckiego i wiceministra rozwoju Jerzego Kwiecińskiego, żeby przedstawili szczegółową informację na ten temat. "Bo warto to podkreślać, bo warto o tym mówić, dlatego że polska gospodarka świetnie się rozwija, są nie tylko bardzo dobre wyniki, nie tylko dobra perspektywa, ale również (...) jest duże zainteresowanie współpracą gospodarczą z Polski i to jest naprawdę bardzo, bardzo dobra wiadomość" - powiedziała.

Podziękowała przy tym całemu rządowi za pracę, zaznaczając, że "ten okręt gospodarczy" prowadzi wicepremier Morawiecki razem z ministrami, którzy zasiadają w Komitecie Ekonomicznym Rady Ministrów.

"Nie zapominajmy, że duży procent w tym wzroście ma konsumpcja, a konsumpcja to jest przede wszystkim 500+; ta zwiększona konsumpcja, a więc to, na co czekaliśmy. Na początku, kiedy program 500+ został wprowadzony były obawy, czy się rzeczywiście przełoży na wzrost konsumpcji. W tej chwili już widzimy po tych wynikach i końcówki ubiegłego roku i I kw. tego roku, że te wyniki są bardzo dobre" - powiedziała.

Realne uszczelnienie systemu VAT

Premier podkreśliła bardzo duży sukces Ministerstwa Finansów kierowanego przez Mateusza Morawieckiego, który polega na tym, że udało się uszczelnić system VAT. Wskazała, że dochody z tego podatku nie wypływają do szarej strefy, ale wpływają do budżetu. "To jest duża zasługa także pana ministra Ziobro (ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro - PAP), który przygotował też odpowiednie regulacje prawne, poprzedniego ministra finansów Pawła Szałamachy, pana ministra Mariana Banasia, który odpowiada za nową administrację skarbową" - mówiła szefowa rządu.

Dodała, że podziękowania należą się też przedsiębiorcom - "tym wszystkim, którzy tworzą miejsca pracy, prowadzą firmy, zakładają nową działalność, kontynuują działalność, którą już wcześniej założyli".

"To jest sukces naprawdę nasz wspólny i powinniśmy się cieszyć wszyscy, wszyscy Polacy, bo dobre wyniki, wskaźniki gospodarcze przekładają się na lepsze życie wszystkich Polaków i to jest nasz cel, priorytet. Po to wprowadziliśmy zmiany w prawie, będziemy jeszcze to kontynuowali, po to realizujemy Strategię Odpowiedzialnego Rozwoju, po to wprowadzamy te zmiany, które mają ułatwiać przedsiębiorcom funkcjonowanie" - mówiła szefowa rządu.

Podkreśliła, że dziś zaczynamy odczuwać efekty zmian, które polski rząd przygotował właśnie po to, aby Polska szybciej się rozwijała. Przypomniała też rekordowo niskie bezrobocie. "Cieszmy się wszyscy, bo to jest nasz wspólny sukces. Polska gospodarka rozwija się coraz szybciej i to jest sukces wszystkich Polaków" - podsumowała premier.

Wicepremier Morawiecki: rezultat poprawy dynamiki inwestycyjnej i działań rządu

Wicepremier Mateusz Morawiecki podkreślił we wtorek, że wzrost PKB to rezultat dużego optymizmu Polaków, poprawy dynamiki inwestycyjnej i działań rządu, które wzmacniają m.in. atrakcyjność inwestycyjną i innowacje.

We wtorek w tzw. szybkim szacunku Główny Urząd Statystyczny poinformował, że PKB niewyrównany sezonowo (w cenach stałych średniorocznych roku poprzedniego) wzrósł realnie w pierwszym kwartale 2017 r. o 4,0 proc. w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku.

Te dane skomentował w oświadczeniu wicepremier Mateusz Morawiecki.

Mateusz Morawiecki Jestem przekonany, że to rezultat zarówno dużego optymizmu Polaków, jak i poprawy dynamiki aktywności inwestycyjnej, a także działań naszego rządu, które wzmacniają atrakcyjność inwestycyjną, innowacje i jakość wzrostu PKB Polski.

"To bardzo dobra wiadomość, że w I kw. 2017 roku nastąpił wyraźny wzrost PKB. Jestem przekonany, że to rezultat zarówno dużego optymizmu Polaków jak i poprawy dynamiki aktywności inwestycyjnej, a także działań naszego rządu, które wzmacniają atrakcyjność inwestycyjną, innowacje i jakość wzrostu PKB Polski. Szczególnie ważne jest, że z owoców wzrostu gospodarczego korzystają polskie rodziny. Świadczy o tym zdolność gospodarstw domowych do zwiększania wydatków konsumpcyjnych oraz bardzo dobra sytuacja na rynku pracy" - wyjaśnił Morawiecki.

Zaznaczył, że zarobki rosną a fundusz płac w sektorze przedsiębiorstw w I kwartale był o ponad 9,1 proc. wyższy niż przed rokiem. "Spada bezrobocie, które wynosi dziś 7,7 proc. Tak niskiego nie notowano od 27 lat. Spadek stopy bezrobocia jest obserwowany nie tylko na poziomie ogólnopolskim, lecz również we wszystkich województwach. Spadek bezrobocia w Polsce jest wyższy niż średnio w UE, dzięki czemu Polska obecnie należy do sześciu państw Unii o najniższej stopie bezrobocia" - zauważył wicepremier.

Dodał, że udało się też zahamować niebezpieczny i utrzymujący się w ostatnich latach wzrost poziomu nierówności w Polsce. Powstrzymano też spadek inwestycji. "O wiele szersze grupy naszego społeczeństwa mogą dziś korzystać z owoców wzrostu gospodarczego" - uważa Morawiecki.

Podkreślił, że zmiany te odbywają się w sytuacji, kiedy znaczące transfery społeczne nie spowodowały przyrostu deficytu budżetowego powyżej ustalonych parametrów finansowych. "Jest to możliwe dzięki coraz bardziej skutecznym działaniom aparatu skarbowego, oraz dzięki zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań informatycznych i analitycznych" - wyjaśnił.

"Dane dotyczące dynamiki aktywności gospodarczej potwierdzają zapowiadane przeze mnie wyraźne przyspieszenie tempa wzrostu PKB w Polsce już w tym roku. Przyczynia się do tego skuteczne wprowadzanie w życie działań przewidzianych w ramach przyjętej przez Radę Ministrów Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zwłaszcza tych nakierowanych na zwiększenie stopy inwestycji oraz wzrostu innowacyjności i produktywności naszej gospodarki" - podsumował wicepremier.

Konsekwentna, uczciwa praca przynosi efekty. Dotrzymujemy słowa - z kolei w ten sposób rzecznik rządu Rafał Bochenek odniósł się na Twitterze m.in. do ostatnich danych GUS na temat wzrostu PKB.

Piotr Kuczyński: czeka nas dobry rok dla polskiej gospodarki

Jeśli nic się nie wydarzy w świecie, czeka nas dobry rok dla polskiej gospodarki - tak główny analityk Xelion Piotr Kuczyński komentuje dane GUS. Jego zdaniem wyższy od przewidywanego wzrost PKB w I kwartale wynika ze zwiększenia absorpcji środków unijnych.

- Oczekiwałem tak dużego wzrostu PKB, więc to nie jest niespodzianka - mówił Piotr Kuczyński.

Jego zdaniem taki wzrost PKB w I kwartale wynika ze zwiększonej absorpcji środków unijnych. - Mamy w tej chwili połowinki obecnej perspektywy budżetowej UE 2014-20, więc jasne było, że po ubiegłorocznym przykręceniu wykorzystania tych środków na inwestycje, w tym roku to wybuchnie - wskazał Kuczyński.

Zwłaszcza, jak dodał, że wykorzystać unijne środki chce nie tylko rząd, ale także samorządy, wobec coraz bliższych wyborów samorządowych.

Piotr Kuczyński Jeśli nic się nie zdarzy, porównywalnego np. z 2008 rokiem, czeka nas dobry rok polskiej gospodarki.

- Jeśli nic się nie zdarzy, porównywalnego np. z 2008 rokiem, czeka nas dobry rok polskiej gospodarki - zaznaczył analityk firmy Xelion.

Prezes Związku Maklerów i Doradców Paweł Cymcyk zwraca z kolei uwagę, że to istotna poprawa w porównaniu z tym samym okresem 2016 i 2015 roku.

- A wszystko to jest efektem tego, że ruszyły w Polsce w końcu inwestycje, konsumenci dużo chętniej wydają pieniądze, otwiera się więcej firm - wyjaśnił Paweł Cymcyk.

Jakub Borowski: na dłuższą metę tak wysokich obrotów nie da się utrzymać

Główny ekonomista banku Credit Agricole Jakub Borowski podkreśla, że tempo wzrostu gospodarczego w Polsce jest szybkie.

Jakub Borowski Na dłuższą metę tak wysokich obrotów nie da się utrzymać, ale przez chwilę można wcisnąć pedał gazu i jest przyjemnie.

- Jest to wynik, którego oczekiwaliśmy - dodaje Jakub Borowski. Porównał on sytuację gospodarczą Polski do samochodu, który pracuje na zbyt wysokich obrotach. Podkreślił, że na dłuższą metę tak wysokich obrotów nie da się utrzymać, ale przez chwilę można "wcisnąć pedał gazu i jest przyjemnie". Ekspert ocenia, że na wysoki wzrost złożył się wzrost trzech głównych składowych, które są uwzględniane przy obliczeniach PKB, a więc inwestycji przedsiębiorstw, inwestycji sektora publicznego i inwestycji gospodarstw domowych. Zdaniem głównego ekonomisty Credite Agricole, w ujęciu rok do roku prawdopodobnie wzrosły inwestycje w tych trzech obszarach.

Elżbieta Mączyńska: gospodarka uruchamia swój potencjał

Jak oceniła na antenie Polskiego Radia 24 profesor Elżbieta Mączyńska z Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, 4 procent wzrostu PKB to świetny wynik, a gospodarka uruchamia swój potencjał.

Elżbieta Mączyńska Pierwsze źródło wzrostu PKB to inwestycje, a drugim ciągle jest jeszcze silny popyt wewnętrzny.

- Pierwsze źródło to inwestycje, a drugim ciągle jest jeszcze silny popyt wewnętrzny - powiedziała profesor Mączyńska. - Mamy doskonałe wyniki w eksporcie, równocześnie również import. To znalazło też przełożenie na prognozy Banku Światowego, Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a także rating, co jest ważne dla przedsiębiorców - wyjaśniła ekonomistka.

Zaznaczyła jednocześnie, że ten sukces nie może oślepiać, ponieważ w gospodarce wolnorynkowej mamy do czynienia z cyklicznością. Zdaniem profesor, należy monitorować sytuację, które czynnik zyskują na sile oddziaływania na PKB, a które je osłabiają.

Marian Szołucha: dobre dane GUS zasługą ciężkiej pracy Polaków i polityki gospodarczej

Dobre dane GUS o wzroście PKB w I kwartale br. są zasługą ciężkiej pracy polskich pracowników i pracodawców oraz polityki gospodarczej - uważa dr Marian Szołucha z Akademii Finansów i Biznesu Vistula.

Szołucha ocenił, że dane GUS są bardzo pozytywne, można też mówić o delikatnym, pozytywnym zaskoczeniu, choć zdarzały się nawet prognozy bardziej optymistyczne. - Nie przyjmuję i nie zalecam przyjmowania tłumaczeń, które pojawiają się w mediach, że za pozytywnym odczytem stoi taki, a nie inny układ kalendarza w ciągu pierwszego kwartału tego roku, bowiem układ ten był znany w momencie, kiedy analitycy sporządzali swoje wcześniejsze, bardziej pesymistyczne prognozy - powiedział.

Ekonomista uważa, że wzrost w wysokości 4 proc. to tempo dla polskiej gospodarki "przyzwoite". - Choć chcielibyśmy, aby to tempo się umocniło, aby tego rodzaju odczyt, który przebiłby szklany sufit, jaki nad nami w ostatnich latach zawisł, aby taki odczyt pojawił się w przypadku rocznej dynamiki PKB, a nie tylko pojedynczego kwartału - powiedział Szołucha.

Marian Szołucha Poprawiła się koniunktura, u naszych ważnych partnerów gospodarczych, handlowych, zwłaszcza w Niemczech.

Jego zdaniem dane wskazują na to, że pozytywnie zadziałały czynniki zewnętrzne. - Poprawiła się koniunktura, o czym wiemy od kilku dni, u naszych ważnych partnerów gospodarczych, handlowych, zwłaszcza w Niemczech - zaznaczył.

Podkreślił, że co do zasady najważniejszą przyczyną dobrej koniunktury w polskiej gospodarce pozostaje po pierwsze i niezmiennie ciężka praca polskich pracowników i pracodawców oraz polityka gospodarcza - zwłaszcza kilka jej elementów. - Po pierwsze stopniowe zrywanie z taką nieracjonalną restrykcyjnością w podejściu do małych i średnich polskich przedsiębiorców, a znacznie bardziej stanowcze niż w latach ubiegłych traktowanie pseudoprzedsiębiorców i nieuczciwej konkurencji tych, którzy oszukiwali na podatkach i ze swoich zobowiązań się nie wywiązywali - powiedział.

Zwrócił uwagę na program 500+, który - jego zdaniem - pozytywnie odbija się na danych makroekonomicznych oraz obowiązującą tzw. małą ustawę o innowacyjności przewidującą szereg ulg dla firm inwestujących w badania i rozwój. - Nie bez wpływu, choć to trudno zmierzyć, była też ofensywa naszej polityki zagranicznej, a można nawet powiedzieć "zekonomizowanej dyplomacji" - dodał. Według niego przełożyło się to na decyzje inwestorów i postrzeganie Polski przez naszych partnerów handlowych.

Bohdan Wyżnikiewicz: popyt krajowy wpłynął na dobre dane GUS

Na dobre dane o gospodarce wpłynął zwłaszcza popyt krajowy, widać efekt programu 500+ - ocenił prezes Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG) dr Bohdan Wyżnikiewicz. Ostrzegł przed nadmiernym optymizmem, dane za I kw. mają najmniejszy wpływ na PKB w całym roku.

- To niewątpliwie dobra wiadomość - ocenił Wyżnikiewicz. Jego zdaniem wpływ na to miał zwłaszcza popyt krajowy, szczególnie konsumpcja prywatna. - Tu zadziałały trzy czynniki. Po pierwsze efekty programu 500+, który w pierwszym kwartale ubiegłego roku w ogóle nie istniał, co miało znaczenie przy porównywaniu danych rok do roku - powiedział.

Bohdan Wyżnikiewicz Na dobre dane o gospodarce wpłynął zwłaszcza popyt krajowy, widać efekt programu 500+.

Prezes IPAG uważa, że dodatkowy impuls związany z 500+ wynika także z tego, że pierwsze pieniądze wypłacane w ramach programu były bardzo często wykorzystywane na spłatę zaległości, czy pożyczek, co nie miało wpływu na konsumpcję.

- Gdy pierwsze potrzeby zostały zaspokojone, pieniądze pochodzące z programu 500+ weszły do normalnego spożycia. Trzeba jednak pamiętać, że w kolejnych kwartałach ten efekt będzie coraz mniejszy. Drugim czynnikiem jest następujący cały czas wzrost wynagrodzeń w związku z poprawą sytuacji na rynku pracy, czyli spadkiem bezrobocia. Pracodawcy muszą zachęcać nowych pracowników, których jest mniej w stosunku do potrzeb. Natomiast od strony podażowej warto zwrócić uwagę na dobre wyniki produkcji przemysłu w pierwszym kwartale, również wysoki wzrost eksportu, który sięgnął 9 proc. - dodał.

Zaznaczył, że dane o eksporcie nie wpłyną istotnie na udział popytu zewnętrznego w PKB, ponieważ szybciej od eksportu rósł import. - Co prawda saldo jest dodatnie, ale nie jest duże, jednak znacznie mniejsze niż przed rokiem - powiedział. Wyżnikiewicz zwrócił też uwagę na "efekt ciepłej zimy", która umożliwiła kontynuowanie prac budowlanych oraz brak zakłóceń w transporcie.

Analitycy bankowi: na wzrost PKB wpłynęło przyspieszenie inwestycji i wzrost konsumpcji

Czynnikiem, który wpłynął na przyspieszenie wzrostu PKB w I kwartale było ożywienie inwestycji, a także wysoka konsumpcja - uważają analitycy Raiffeisen Bank Polska S.A. Z kolei analitycy BZ WBK zwracają uwagę na podobny trend także w innych krajach regionu.

Zdaniem ekonomistów z Zespołu Analiz Ekonomicznych Raiffeisen Bank Polska S.A. źródłem wzrostu PKB do 4 proc. w I kwartale z 2,5 proc. w IV kwartale 2016 roku była konsumpcja, której wzrost szacują oni na przewyższający 4,0 proc. w ujęciu rocznym.

"Znaczne przyspieszenie wzrostu wynikało natomiast najprawdopodobniej z ożywienia inwestycji. Dostępne wcześniej dane miesięczne sugerowały, że może to dotyczyć głownie sektora publicznego, jednak osiągnięta skala wzrostu PKB nie byłaby raczej możliwa, gdyby poprawa nie dotyczyła też sektora prywatnego" - czytamy w komentarzu.

Z kolei zdaniem ekonomistów z Departamentu Analiz Ekonomicznych BZ WBK, trudno w tej chwili dokładnie oszacować strukturę wzrostu PKB.

"Rynek po marcowych bardzo silnych danych o produkcji nastawiał się na wynik rzędu 3,9 proc. r/r (mediana oczekiwań analityków), choć wczorajsze dane o bilansie handlowym mogły te oczekiwania nieco schłodzić. Tak dobry wynik wpisał się w pozostałe odczyty z naszego regionu, bo i Czechy (przyspieszenie z 2,3 proc. r/r do 2,9 proc. przy oczekiwaniach rynkowych na 2,3 proc.) i Węgry (przyspieszenie z 1,6 proc. r/r do 4,1 proc., gdy oczekiwano 3,2 proc.) zaskoczyły siłą wzrostu gospodarczego w I kwartale" - komentują.

Zdaniem analityków BZ WBK rynek będzie teraz oczekiwał, jak RPP na kończącym się w środę posiedzeniu ustosunkuje się do znacznie lepszych wyników gospodarki.

"Naszym zdaniem bank centralny utrzyma na razie swoją wyczekującą postawę, ponieważ pomimo wyraźnego przyspieszenia wzrostu PKB, wzrostowy trend inflacyjny na razie wyhamował i w najbliższym czasie inflacja pozostanie w okolicy 2 proc. r/r (w maju nawet może być poniżej). Prezes NBP najprawdopodobniej powtórzy jutro deklarację, że w tym roku podwyżki stóp procentowych są bardzo mało prawdopodobne" - przewidują.

Także w opinii analityków Raiffeisen Bank Polska S.A. wyniki PKB "nie wpłyną mimo wszystko na nastawienie RPP, które raczej pozostanie łagodne". "Zmiana nastrojów może nastąpić najwcześniej w III kwartale, gdy wzrost PKB najprawdopodobniej przekroczy 4 proc., a inflacja ponownie przyspieszy m.in. z uwagi na prawdopodobny wzrost cen owoców i inflacji bazowej" - komentują.

Marta Petka-Zagajewska, ekonomistka, PKO Bank Polski i Marcin Czaplicki, ekonomista, PKO Bank Polski:

Źródło: Newseria

IAR/PAP/ISBnews, awi