Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Jarosław Krawędkowski 19.05.2017

GUS: sprzedaż detaliczna w kwietniu wzrosła o 8,1 procent rdr, produkcja przemysłowa spadła zaś o 0,6 proc. rdr

GUS podał dwie ważne informacje gospodarcze. I potwierdziło się, że jedna jest dobra, druga troche gorsza. Pierwsza dotyczy sprzedaży detalicznej, która wzrosła w kwietniu o 8,1 proc. rdr, druga – produkcji przemysłowej – ta spadła poniżej oczekiwań - o 0,6 proc. rdr.
Posłuchaj
  • Główny Urząd Statystyczny poda informacje o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w kwietniu. Od tych danych zależy między innymi tempo wzrostu gospodarczego w Polsce./IAR/.
  • Wicepremier Mateusz Morawiecki: dane miesięczne są zmienne i nie są powodem do zmartwień (IAR)
  • Wiceminister rozwoju Jerzy Kwieciński zwrócił uwagę na wzrost produkcji budowlano-montażowej o ponad 4 procent w ujęciu rocznym (IAR)
Czytaj także

Sprzedaż detaliczna w kwietniu wzrosła o 8,1 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym spadła o 1,2 proc. - podał GUS.

Sprzedaż detaliczna rosła w większości grup, szczególnie w żywności

Jak informuje GUS w kwietniu tego roku odnotowano wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w skali roku w większości grup. Wśród grup o znaczącym udziale w sprzedaży detalicznej "ogółem" wysoki wzrost w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku zaobserwowano w przedsiębiorstwach sprzedających żywność, napoje i wyroby tytoniowe (wzrost o 9,4 proc. wobec wzrostu o 4,1 proc. przed rokiem).

Wyższą sprzedaż zanotowano też w podmiotach zaklasyfikowanych do grupy "pozostała sprzedaż detaliczna w niewyspecjalizowanych sklepach", gdzie wzrost wyniósł 9,1 proc. wobec 7,3 proc. rok wcześniej. Zwiększoną sprzedaż zanotowano również w jednostkach zajmujących się handlem paliwami stałymi, ciekłymi i gazowymi, która urosła o 9,0 proc. wobec spadku o 5,1 proc. w ubiegłym roku.

Wzrosty zanotowano ponadto w grupie "meble, rtv, agd", gdzie sprzedaż w kwietniu wzrosła o 7 proc. w stosunku do kwietnia rok wcześniej, a w okresie styczeń-kwiecień sprzedaż urosła o 9,4 proc.

Jak poinformował GUS, niższą sprzedaż odnotowano natomiast w podmiotach wchodzących w skład takich grup jak "pojazdy samochodowe, motocykle, części", gdzie zanotowano spadek o 5,4 proc. wobec wzrostu o 19,1 proc. przed rokiem. Spadek zanotowano także w grupie "pozostałe (o 0,2 proc.).

GUS podał też, że w okresie od początku stycznia do końca kwietnia tego roku sprzedaż detaliczna zwiększyła się w porównaniu z analogicznym okresem przed rokiem o 6,9 proc. wobec wzrostu o 4,6 proc. w 2016 r.

Konsensus przygotowany przez PAP wskazywał na wzrost rdr o 9,1 proc., a mdm na spadek o 0,8 proc.

Sprzedaż detaliczna realnie wzrosła o 6,7 proc. rdr.

GUS: produkcja przemysłowa w kwietniu spadła o 0,6 proc. rok do roku

Produkcja przemysłowa w kwietniu spadła o 0,6 proc. rok do roku, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 13,3 proc. - poinformował Główny Urząd Statystyczny.

Analitycy ankietowani przez PAP spodziewali się w kwietniu wzrostu produkcji rok do roku o 2,0 proc., zaś miesiąc do miesiąca spadku 10,8 proc.

Produkcja przemysłowa wyrównana sezonowo wzrosła rok do roku o 4,0 proc., a wobec poprzedniego miesiąca spadła o 1,2 proc.

Jak informuje GUS po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 4,0 proc. wyższym niż w analogicznym miesiącu ubiegłego roku i o 1,2 proc. niższym w porównaniu z marcem tego roku.

Spadek w 21 na 34 działów produkcji, najbardziej w wydobywaniu węgla

"W stosunku do kwietnia ubiegłego roku spadek produkcji sprzedanej odnotowano w 21 (spośród 34) działach przemysłu m.in. w wydobywaniu węgla kamiennego i brunatnego – o 13,7 proc., w produkcji wyrobów farmaceutycznych – o 12,6 proc., koksu i produktów rafinacji ropy naftowej – o 12,1 proc., urządzeń elektrycznych – o 7,7 proc., papieru i wyrobów z papieru – o 4,5 proc., wyrobów z pozostałych mineralnych surowców niemetalicznych – o 3,7 proc., wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny – o 3,2 proc., chemikaliów i wyrobów chemicznych – o 2,7 proc." - napisano w komunikacie GUS.

Z kolei, jak podaje Urząd, wzrost produkcji sprzedanej przemysłu, w porównaniu z kwietniem ub. roku, wystąpił w 13 działach, m.in. w produkcji pozostałego sprzętu transportowego – o 14,2 proc., wyrobów z metali – o 6,5 proc., artykułów spożywczych – o 5,4 proc., w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę – o 4,8 proc., a w produkcji maszyn i urządzeń – o 3,3 proc.

Według GUS produkcja budowlano-montażowa (w cenach stałych), obejmująca roboty o charakterze inwestycyjnym i remontowym, zrealizowana na terenie kraju przez przedsiębiorstwa budowlane o liczbie pracujących powyżej dziewięciu osób, była w kwietniu br. wyższa o 4,3 proc. niż przed rokiem (kiedy notowano spadek o 14,9 proc.) i o 2,1 proc. niższa w porównaniu z marcem br.

Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym produkcja budowlano-montażowa ukształtowała się na poziomie o 9,2 proc. wyższym niż w kwietniu ub. roku i o 1,2 proc. niższym w porównaniu z marcem br.

W stosunku do kwietnia ub. roku wzrost poziomu zrealizowanych robót odnotowano w podmiotach, których podstawowym rodzajem działalności są roboty budowlane specjalistyczne – o 14,0 proc. oraz w jednostkach zajmujących się głównie budową obiektów inżynierii lądowej i wodnej – o 7,8 proc., natomiast spadek produkcji wystąpił w podmiotach specjalizujących się we wznoszeniu budynków – o 5,5 proc.

W porównaniu z marcem br. wzrost produkcji zanotowano w przedsiębiorstwach specjalizujących się we wznoszeniu obiektów inżynierii lądowej i wodnej – o 12,1 proc. oraz w jednostkach zajmujących się głównie robotami budowlanymi specjalistycznymi – o 0,7 proc., a spadek w podmiotach, w których podstawowym rodzajem działalności jest wznoszenie budynków – o 14,3 proc.

Morawiecki: gorsze dane o produkcji nie są niepokojące

Gorsze od oczekiwań ekonomistów dane o produkcji przemysłowej w kwietniu nie są niepokojące, ponieważ w tym miesiącu była mniejsza liczba dni roboczych – uważa wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki.

Morawiecki powiedział w piątek dziennikarzom, że biorąc pod uwagę liczbę dni roboczych w kwietniu, nie ma powodów do zmartwień. Według niego niektórzy ekonomiści, którzy spodziewali się lepszych danych, nie brali tego pod uwagę.

- W ogóle mnie to nie niepokoi – zapewnił. Poradził, by "nie ekscytować się" miesięcznymi danymi o produkcji przemysłowej, to te kwartalne są bowiem dużo bardziej wyrównane. - Możemy jeszcze porównywać dane co tydzień, to fluktuacje będą jeszcze większe – zaznaczył wicepremier.

Pytany, czy w drugim kwartale uda się utrzymać wzrost PKB na poziomie 4 proc., jak w pierwszym kwartale powiedział, że aktualna jest prognoza dotycząca wzrostu w całym roku w wysokości 3,6 proc. „z sugestią, czy wskazaniem, że jest możliwość przekroczenia tego wyniku”.

Rozczarowanie to głównie wynik kalkulacji dni roboczych. Dane potwierdzają szybkie, cykliczne ożywienie

Jak czytamy w komentarzu mBanku, produkcja przemysłowa rozczarowała, spadając w kwietniu o 0,6% r/r (konsensus i nasza prognoza – ok. +2% r/r).

Jakkolwiek kontrast w porównaniu do marcowego odczytu (przypomnijmy - +11,1% r/r) nie mógłby być większy, głównym winowajcą jest efekt kalendarzowy (różnica w dniach roboczych to -2 r/r wobec +1 r/r miesiąc wcześniej). Na to złożyła się umiarkowanej wielkości baza statystyczna z poprzedniego roku (ok. 1 pkt. proc.) i, jak to często ma miejsce w przypadku tak dużych wahnięć w kalendarzu, niedoszacowanie efektu kalendarzowego przez analityków.

 Po odsezonowaniu produkcja spadła o 1,2% m/m i wzrosła o 4,0% r/r – jest to więc wynik przyzwoity i nieodbiegający od wcześniejszych trendów – średni wzrost produkcji przemysłowej w tej fazie ożywienia 3,5% rocznie.

Z tego względu nie przypisujemy kwietniowym większego fundamentalnego znaczenia. Warto pamiętać, że łaska dni roboczych jeździ na pstrym koniu – już w maju zobaczymy zapewne przyspieszenie produkcji do ok. 9% za sprawą korzystniejszego układu kalendarza.

Marzec był za to rekordowy

Adam Ruciński z firmy doradczej BTFG przypomniał, że wyniki w marcu pozytywnie zaskoczyły rynek, były lepsze od prognoz.

Co pryewidzwali ekonomiści

Według oczekiwań rynkowych, w kwietniu produkcja przemysłowa może spowolnić do 2,5 - 4 procent, po ponad 11-procentowym wzroście w marcu, przewidywali analitycy jeszcze w piatek rano.

Za to sprzedaż detaliczna miała nie zaskoczyć – rośnie, dzięki spadkowi bezrobocia i 500+

Adam Ruciński dodawał, że oczekuje pozytywnych danych o sprzedaży detalicznej w kwietniu. W jego ocenie, Polacy coraz chętniej wydają pieniądze, co można wiązać z wyższym poczuciem komfortu ekonomicznego, co idzie w parze ze spadającym bezrobociem, a także z programem 500+.

W poprzednim miesiącu wskaźnik ten mógł wzrosnąć, liczony rok do roku, o blisko 9 procent.

Ekonomista: kwietniowe dane wskażą na wzrost sprzedaży detalicznej

W ocenie głównego ekonomisty biura maklerskiego XTB Przemysława Kwietnia dane powinny pokazać wzrost sprzedaży detalicznej. W jego ocenie sprzedaży sprzyja dobra sytuacja na rynku pracy. Chodzi o spadające bezrobocie, rosnące zatrudnienie czy płace. Dzięki tym zjawiskom zdaniem ekonomisty polskie gospodarstwa domowe czują się coraz pewniej i mogą wydawać więcej pieniędzy.

Ekspert przypomina, że produkcji przemysłowej w Polsce sprzyja sytuacja za granicą. Dobra sytuacja w innych krajach Unii Europejskiej przekłada się na eksport i produkcję polskich wyrobów. Przemysław Kwiecień zastrzega, że te informacje charakteryzują się zmiennością.

Eksperci Banku Millennium: produkcja spadnie do 1,1 proc.

Podobnie szacują ekonomiści z  Banku Millennium. Jak piszą w porannym komentarzu, , czynniki kalendarzowe, przyczynią się do wyhamowania dynamiki produkcji przemysłowej do 1,1% r/r z 11,1% r/r w marcu, podczas gdy konsensus wynosi 1,9% r/r.

Oczekują natomiast utrzymania solidnego wzrostu sprzedaży detalicznej, która będzie dodatkowo wspierana przez efekt Wielkanocy.

Oczekują ponadto wyhamowania inflacji PPI do 4,4% r/r z 4,7% r/r w marcu.

mBank: produkcja wyhamuje do 2,2 proc., sprzedaż detaliczna w górę

Eksperci z mBanku uważają, że za sprawą różnicy w dniach roboczych (-2 r/r zamiast +1 r/r w poprzednim miesiącu) oraz efektu bazy produkcja przemysłowa wzrośnie w ujęciu rocznym o jedyne 2,2% (wobec +11,1% w marcu).

Pomimo niekorzystnego efektu kalendarzowego spodziewają się natomiast przyspieszenia sprzedaży detalicznej (do 11,1% r/r), dzięki późnej Wielkanocy oraz efektom cyklicznym.

Wzrost cen producentów nieco spadnie za sprawą silniejszego złotego oraz niższych cen niektórych surowców.

W tym tygodniu GUS zaprezentował już informacje o płacach i zatrudnieniu oraz wstępny szacunek PKB za pierwszy kwartał. Wynika z niego, że polska gospodarka urosła w ciągu roku o 4 procent.

IAR, PAP, jk, komunikaty: mBank, Bank Millennium