Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 11.07.2017

GUS: inflacja w czerwcu spowolniła do 1,5 proc. rdr. To najmniej w tym roku

Inflacja w czerwcu wyniosła 1,5 procent, licząc rok do roku, podał Główny Urząd Statystyczny we wtorek. To najniższy wynik w tym roku. W porównaniu z majem poziom cen w czerwcu spadł o 0,2 procent.
Posłuchaj
  • Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek: kilka przyczyn wyhamowania wzrostu cen (IAR)
  • Aleksandra Świątkowska z Banku Ochrony Środowiska: w następnych miesiącach inflacja może się stabilizować powyżej 1,5 procent (IAR)
  • Główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz: niższa inflacja to efekt przede wszystkim tańszych paliw (IAR)
  • Główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz: na wyhamowanie inflacji wpłynęły też niższe ceny niektórych produktów (IAR)
Czytaj także

Dane te są zgodne z tzw. szybkim szacunkiem, który GUS przedstawił pod koniec czerwca.

Natomiast wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w I półroczu 2017 r. w stosunku do I półrocza 2016 r. wyniósł 101,9 (wzrost cen o 1,9 proc.) - podał GUS.

Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w II kwartale 2017 r. w stosunku do I kwartału 2017 r. wyniósł natomiast 100,3 (wzrost cen o 0,3 proc.).

Z kolei wskaźnik cen towarów nieżywnościowych trwałego użytku w II kwartale 2017 r. w stosunku do I kwartału 2017 r. wyniósł 99,9 (obniżenie cen o 0,1 proc) - dodał urząd.

Ponadto, według GUS, ceny towarów w czerwcu 2017 r. w stosunku do poprzedniego miesiąca obniżyły się o 0,4 proc., natomiast ceny usług wzrosły o 0,3 proc.

"W poszczególnych grupach towarów i usług konsumpcyjnych odnotowano zróżnicowaną dynamikę cen. Największy wpływ na wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem miały w tym okresie niższe ceny w zakresie transportu (o 2,6 proc.) oraz odzieży i obuwia (o 1,0 proc.), które obniżyły wskaźnik odpowiednio o 0,23 p. proc. i 0,05 p. proc. Wyższe ceny w zakresie rekreacji i kultury (o 1,1 proc.) podwyższyły ten wskaźnik o 0,07 p. proc." - informuje GUS w komunikacie.

Ceny żywności wzrosły o 0,1 proc.

Dodaje, że ceny żywności wzrosły w czerwcu br. w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,1 proc., wobec wzrostu o 0,8 proc. w maju br.

"Najbardziej podrożały tłuszcze zwierzęce (o 1,2 proc.) oraz ryż (o 1,1 proc.). Więcej niż w maju br. konsumenci płacili za owoce (o 0,8 proc.) oraz mięso (przeciętnie o 0,5 proc., w tym za wędliny – o 0,8 proc., mięso wołowe i cielęce – o 0,2 proc. i mięso wieprzowe – o 0,1 proc., przy utrzymujących się na poziomie obserwowanym w maju br. cenach mięsa drobiowego). Droższe niż przed miesiącem było również pieczywo (o 0,3 proc.) oraz czekolada (o 0,2 proc.). W czerwcu br. wyższe były ceny artykułów w grupie +mleko, sery, jaja+ (przeciętnie o 0,1 proc., w tym jogurtów, śmietany, napojów i deserów mlecznych – o 0,3 proc., serów i twarogów – o 0,2 proc., przy spadku cen mleka i jaj – po 0,2 proc)" - głosi komunikat.

"Droższe niż w maju br. były ryby i owoce morza (o 0,1 proc.). W czerwcu br. obniżyły się ceny warzyw (o 1,8 proc.), mąki (o 0,9 proc.), a także makaronów i produktów makaronowych (o 0,7 proc.). Mniej niż przed miesiącem konsumenci płacili za cukier (o 0,6 proc.) oraz tłuszcze roślinne (o 0,3 proc.). W czerwcu br. napoje bezalkoholowe podrożały przeciętnie o 0,3 proc. Wzrosły ceny herbaty (o 0,9 proc.), kawy (o 0,8 proc.) oraz kakao i czekolady w proszku (o 0,7 proc.). Więcej niż w poprzednim miesiącu płacono za soki owocowe i warzywne (o 0,3 proc.). Tańsze niż w maju br. były wody mineralne lub źródlane (o 0,2 proc.). W czerwcu br. zanotowano spadek cen napojów alkoholowych o 0,3 proc. Ceny wyrobów tytoniowych były wyższe niż w poprzednim miesiącu o 0,4 proc." - dodaje GUS.

Ekonomiści: niska inflacja to efekt tańszych paliw

Główny ekonomista BPS TFI Krzysztof Wołowicz wyjaśnia, że niższa inflacja to efekt przede wszystkim tańszych paliw. Wpływ na to ma spadek cen ropy oraz umocnienie złotego wobec dolara, w którym rozliczane są transakcje na rynkach światowych.

Czynnikiem sprzyjającym dezinflacji był spadek cen paliw, które w samym maju obniżyły się o 4,1 proc. mdm, ocenia w komentarzu do danych GUS Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Nieco mniejszy niż przed rokiem był także wzrost cen żywności. W kolejnych miesiącach wskaźnik inflacji powinien się ustabilizować, a pod koniec roku możliwy jest jego spadek w okolice 1 proc., przewiduje ekspert.

Generalnie, w czerwcu wzrosły głównie ceny usług (zdrowotnych, transportowych, turystyki zorganizowanej, restauracyjnych i hotelowych, oraz fryzjerskich czy kosmetycznych), podczas gdy obniżały inflację ceny dóbr konsumenckich (odzieży i obuwia, samochodów osobowych i różnych drobnych artykułów codziennego użytku), wyliczają z kolei w komentarzu do danych GUS analitycy mBanku. Ceny dóbr konsumenckich są w krótkim okresie wrażliwe przede wszystkim na wahania kursu walutowego czy nawet surowców – obydwa czynniki od miesięcy oddziałują dezinflacyjnie. Usługi, tymczasem, reagują przede wszystkim na dynamikę wynagrodzeń i lukę popytową, a koncentracja wzrostów cen w kategoriach pracochłonnych (restauracje, hotele, fryzjerstwo) jest potwierdzeniem tego faktu, wyjaśniają eksperci.

W kolejnych miesiącach inflację będzie podbijać letni wzrost cen żywności (to właśnie latem i na rynkach owoców i warzyw zobaczymy efekty zimnej wiosny) i wzrosty inflacji bazowej napędzane drożejącymi usługami, oceniają eksperci z mBanku.

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wyjaśnia, że spadek tempa wzrostu cen w czerwcu zawdzięczamy kilku czynnikom. To między innymi niskie ceny paliw, niższe niż na początku sezonu ceny warzyw i owoców, a także sezonowe wyprzedaże odzieży i obuwia.

Jarosław Janecki, główny ekonomista Société Générale: ceny w towarów i usług wzrosną w tym roku średnio o 2 proc.

Źródło wideo: Newseria

Wyższe ceny oznaczają wyższe nominalnie wpływy z podatków

W ustawie budżetowej założono średnioroczny poziom inflacji na poziomie 1,3 proc. Wyższe ceny oznaczają wyższe nominalnie wpływy z podatków. Zdaniem Jarosława Janeckiego, głównego ekonomisty Société Générale, choć pomoże to budżetowi, to nie będzie odgrywało decydującej roli.

– Według moich szacunków tegoroczna inflacja będzie w okolicach 2 proc. Tę nadwyżkę w średniej inflacji zobaczymy w wyższych dochodach budżetowych – mówi Janecki. – Wyższa inflacja prawdopodobnie nie będzie kluczem do realizacji tegorocznego budżetu, ponieważ wiele elementów składa się jednak na to, jaki będzie ostateczny deficyt. Sądzę, że tutaj dużo będzie zależało od polityki uszczelniania wpływów z VAT-u, walki z szarą strefą. To jest element, który będzie kluczowy z punktu widzenia łącznych wpływów do budżetu.

Ekonomista przypomina również, że wiele zależy od struktury PKB, czyli stopnia, w jakim inwestycje, konsumpcja i eksport netto składają się na wzrost gospodarczy. W przypadku przewagi tego ostatniego czynnika, wpływy budżetowe są niższe, niż w sytuacji, kiedy wzrost generują inwestycje i konsumpcja. Wiele wskazuje jednak na to, że inwestycje powinny ruszyć, co będzie znaczącą odmianą po słabym pod tym względem 2016 roku, a konsumpcja, mimo że po pierwszym kwartale wygaśnie efekt 500+, będzie trzymała się mocno.

– Sądzę, że w strukturze PKB ten rok będzie podobny do 2016 roku, czyli będzie głównie oparty o konsumpcję. W części już powinniśmy zobaczyć dodatkowo ten element inwestycji, którego brakowało w ubiegłym roku. W tym roku już prawdopodobnie dynamika inwestycji będzie na małym plusie i to też w pewien sposób pomoże osiągnąć w mojej ocenie wzrost gospodarczy powyżej 3 proc. – przewiduje Jarosław Janecki.

IAR/PAP/Newseria, awi