Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Anna Wiśniewska 04.08.2017

45 mln zł na gospodarkę odpadami w obiegu zamkniętym. Rusza pilotażowy program

Pięć gmin będzie przecierać szlaki w realizowaniu idei gospodarki o obiegu zamkniętym. W jaki sposób?
Posłuchaj
  • O idei gospodarki o obiegu zamkniętym mówili w radiowej Jedynce Jarosław Roliński z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej i dr Marek Goleń z Katedry Ekonomiki i Finansów Samorządu Terytorialnego Szkoły Głównej Handlowej (Karolina Mózgowiec, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Chodzi o to, by produkować jak najmniej odpadów, a to, co się da, używać jeszcze raz do innych celów. Jest to pilotażowy program Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Biorą w nim udział gminy: Krasnobród, Łukowica, Sokoły, Tuczno i Wieluń.

Na program przeznaczono 45 mln zł.

Oszczędność zasobów to podstawa

W gospodarce o obiegu zamkniętym chodzi o szeroko pojętą oszczędność zasobów, tłumaczy w rozmowie z Naczelną Redakcją Gospodarczą Polskiego Radia Jarosław Roliński z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

- To, co staje się nieużyteczne w jednym procesie – procesie życia danego produktu – staje się surowcem, staje się użyteczne w innym procesie, innym obiegu już nowego produktu – mówi ekspert.

Przykłady projektów realizujących tę ideę

Od poniedziałku wybranych pięć gmin może składać swoje projekty wdrażające te ideę.

- Gmina może wesprzeć systemy zbierania odpadów w różny sposób, dostosowany do warunków lokalnych. Może popatrzeć na transport lokalny, zestawić to z odpadami i przykładowo zrobić biogazownię, w której będzie uszlachetniała gaz dla celów wykorzystania w komunikacji miejskiej. Może też popatrzeć na kwestie nawracania wody opadowej, tak żeby nie spływała ona do kanalizacji, tylko żeby została wykorzystana np. w myjniach samochodowych, żeby domykać obieg wody – wylicza Jarosław Roliński.

Problem z odpadami kuchennymi

Pilotaż jest realizowany w skali lokalnej, ale zebrane doświadczenia będą mogły być wykorzystywane w późniejszym czasie na większą skalę. Podobne rozwiązania z powodzeniem testują m.in. w Holandii i Włoszech, mówi dr Marek Goleń z Katedry Ekonomiki i Finansów Samorządu Terytorialnego Szkoły Głównej Handlowej.

- To jest nowa idea, która się dopiero rozwija. Zbierane są odpady kuchenne, które są największym problemem w gospodarowaniu odpadami komunalnymi, ponieważ ważą ok. 40 proc. ogólnego strumienia, a bardzo mocno zanieczyszczają inne frakcje odpadowe. Jeżeli je pozbieramy i one będą czyste, to po pierwsze możemy uzyskać z nich produkt w recyklingu, w postaci biogazu i ewentualnie produktów poprawiających właściwości gleby, nawet nawozy organiczne. Po drugie odpady surowcowe będą czystsze i będzie można je łatwiej poddać recyklingowi – tłumaczy rozmówca Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia.

Takie działania wymagają jednak dużej dyscypliny od mieszkańców i dobrze zorganizowanego systemu składowania odpadów kuchennych.


. .

Jak Polska radzi sobie z realizacją wyznaczonych celów?

Polska, tak jak inne kraje europejskie, ma wyznaczone cele poziomu recyklingu odpadów. Według rożnych sposobów liczenia, spełniamy je lepiej lub gorzej.

- W warunkach polskich do recyklingu trafia zaledwie kilka procent odpadów komunalnych. Natomiast oczywiście w przestrzeni publicznej funkcjonują wskaźniki na poziomie ponad dwudziestu proc., ale one są specjalnie liczone od pewnej części wytwarzanych odpadów komunalnych, więc to może czasami myląco się wydawać, że jest ich więcej – mówi dr Marek Goleń.

Polska do 2020 roku powinna poddawać recyklingowi 50 procent ogólnej masy odpadów z papieru, szkła, tworzyw sztucznych i metali.

Na kolejne lata Komisja Europejska chce wyznaczyć jeszcze ambitniejsze cele. Do 2030 roku kraje unijne miałyby odzyskiwać i używać ponownie 65 proc. odpadów komunalnych. W innych krajach poziom recyklingu też pozostawia wiele do życzenia.

Karolina Mózgowiec, Anna Wiśniewska