To pracodawcy będą otwierali pracownicze plany kapitałowe, ale cały system jest prywatny i dobrowolny, a każdy pracownik będzie miał opcję wycofania się z programu – poinformował prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys. Programem byliby automatycznie objęci tylko pracownicy w wieku 19-55 lat, a szacunkowe wpływy dodatkowych oszczędności z tego tytułu wyniosłyby między 15 a 20 mld zł rocznie.
Jak będą wyglądały wpłaty
– Osoby powyżej 55. roku życia również mogą przystąpić do PPK, ale one będą musiały zapisać się do nich samodzielnie – powiedział Borys. Jak wyjasnił "wpłaty są tak skonstruowane, że „2 proc. jest po stronie pracownika jako minimalna opłata, a dodatkowe 2 proc. jest jakby dobrowolne z jego strony, czyli do 4 proc. po stronie pracownika, natomiast pracodawca dokłada 1,5 proc. obowiązkowo, ale może dobrowolnie dołożyć jeszcze 2,5 proc., czyli łączna składka może dojść nawet do 8 proc., czyli 4 proc. po stronie pracownika i 4 proc. po stronie pracodawcy".
Więcej na emeryturę, gospodarka też skorzysta
Szef Polskiego Funduszu Rozwoju zaznaczył, że przede wszystkim głównym celem wicepremiera Mateusza Morawieckiego w ramach tego planu jest to, żeby upowszechnić w Polsce system oszczędzania i budować lokalny kapitał długoterminowy, wzmacniając tym samym fundamenty gospodarcze.
– Ludzie będą mogli mieć jakiś realny bufor na emeryturę – zaznaczył Paweł Borys i dodał, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze „są absolutnie prywatne, podlegają dziedziczeniu, wspólnocie majątkowej”.
Podobne do PPK rozwiązania istnieją we wszystkich rozwiniętych krajach: od Niemiec, Holandii, Wielkiej Brytanii, przez Skandynawię po Kanadę i Nową Zelandię.
IAR/PAP/NRG/Akkal