Głównym projektem przyjętego we wtorek przez rząd dokumentu jest ustawa dotycząca prawa przedsiębiorców, która ma zastąpić przepisy z 2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej. Zanosi się na gruntowną zmianę przepisów, na które czeka polski biznes.
Wytyczne dla urzędów i urzędników
Zmiany obejmują listę zasad obowiązujących urzędy państwowe podczas rozpatrywania spraw dotyczących przedsiębiorców, według założenia, że co nie jest zabronione prawem jest dozwolone oraz domniemanie uczciwości przedsiębiorcy, przyjazną interpretację przepisów, a także polubowne rozstrzyganie spornych spraw.
Bez rejestrowania firmy
Wprowadzona ma zostać tzw. działalność nierejestrowa, czyli nieujawniona w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej wykonywana przez osobę fizyczną, z której to działalności w żadnym miesiącu przychód nie przekracza 50 proc. wynagrodzenia minimalnego. Oznaczałoby to dla takich osób zwolnienie z obowiązku płacenia składek na ubezpieczenie społeczne.
Ulgowy start
Chodzi o wsparcie przedsiębiorców zaczynających dopiero karierę w biznesie, w tym zwolnienie na pół roku z obowiązku składek na ubezpieczenie społeczne. Przez 2 kolejne lata tacy przedsiębiorcy podlegaliby przepisom tzw. małego ZUS-u.
Prostsze podatki
Propozycje zmierzają w kierunku zniesienia wielu obowiązków dotyczących dokumentacji oraz informacji odnośnie podatku dochodowego, a także uproszczenie zasad rozliczania kosztów uzyskania przychodów. Zmiany korzystne dla przedsiębiorców dotyczyłyby również VAT-u oraz przepisów podatkowych związanych z dziedziczeniem firmy, np. zwolnienie spadkobierców z obowiązku płacenia podatku od spadków i darowizn.
Interpretacja bardziej precyzyjna
Zmienione mają też zostać przepisy ordynacji podatkowej w prawie wydawania interpretacji. I tak np. Minister Rozwoju i Finansów będzie musiał przedstawić interpretację ogólną, jeśli Naczelny Sąd Administracyjny wyda wyrok, w wyniku którego zostanie przedstawiona interpretacja indywidualna rozbieżna z dotychczasowymi interpretacjami indywidualnymi.
Język przepisów ma być zrozumiały, a sprawy załatwiane także przez telefon
Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden ważny element nowych rozwiązań. Otóż prawo ma być pisane komunikatywnym dla ludzi językiem, by w przypadkach skomplikowanych przepisów organy administracji wydawały objaśnienia prawne napisane prostym, przystępnym językiem. Zastosowanie się przedsiębiorcy do takich objaśnień ma go chronić przed negatywnymi konsekwencjami.
Również za zgodą albo na wniosek przedsiębiorcy, sprawy urzędowe będą mogły być załatwiane przez telefon, za pomocą poczty elektronicznej lub innych środków komunikacji.
„Milcząca zgoda”, czyli... zgoda
Większy niż dotąd nacisk ma być położony na wydawanie zezwoleń w trybie "milczącej zgody", czyli jeśli urząd nie rozpatrzy jakiegoś wniosku o zezwolenie w określonym czasie, będzie można uznać, że zezwolenie zostało wydane.
Teraz wypada czekać na to, czy rzeczywiście polska rzeczywistość gospodarcza zmieni się po wejściu w życie Konstytucji Biznesu, gdy będzie ona już obowiązującym prawem. Największe oczekiwania ma zwłaszcza sektor małych i średnich firm, który liczy na radykalne uproszczenie relacji biznesu z administracją.
Adam Kaliński, NRG