Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jarosław Krawędkowski 12.12.2017

Ekonomiści o programie gospodarczym nowego premiera

Ekonomiści i eksperci pytani o plany gospodarcze nowego premiera podkreślali kontynuacje działań poprzedniego rządu, w szczególności dotyczących polityki społecznej, ściągalności podatków. Za dobry kierunek uznają postawienie na innowacyjność. Brakowało im nowych zapowiedzi i odpowiedzi, skąd na ambitne cele wziąć środki.

Czytaj więcej
MMorawiecki pap 1200.jpg
Gospodarka i sprawy społeczne w expose nowego premiera Mateusza Morawieckiego

Wojciech Stępień: premier w expose zapowiedział kontynuację dotychczasowej linii rządu

Expose premiera należy intepretować głównie jako zapewnienie o kontynuacji tej linii, która była realizowana przez polski rząd w poprzednich dwóch latach - ocenił w rozmowie z PAP Wojciech Stępień, analityk Raiffeisen Polbanku.

Kontynuacja polityki transferów społecznych, ściągalności podatków, repolonizacji gospodarki

− Otrzymaliśmy więc zapowiedzi kontynuacji polityki transferów socjalnych, możliwej między innymi dzięki poprawie w ściągalności podatków, czy też działań mających na celu repolonizację części sektorów gospodarki - powiedział Stępień.

Postawienie na wsparcie działań innowacyjnych to dobry kierunek

Analityk zwrócił uwagę, ze premier Mateusz Morawiecki dużo czasu poświęcił w expose zapowiedziom realizacji inwestycji infrastrukturalnych oraz wskazał na konieczność działań mających na celu wspieranie innowacyjności polskiej gospodarki.

"Ta część przemówienia zasługuje na uwagę, ponieważ pomimo szybkiego wzrostu gospodarczego w Polsce obecnie, będącego efektem wysokiej konsumpcji, wspieranej przez siłę rynku pracy i transfery socjalne oraz bardzo dobrą aktualną koniunkturę gospodarczą w Europie, bolączką polskiej gospodarki pozostają niskie inwestycje, szczególnie prywatne. Bez poprawy klimatu inwestycyjnego, na który wpływ ma między innymi otoczenie polityczne i regulacyjne, nie można oczekiwać kontynuacji wzrostu gospodarczego w obecnej skali w nadchodzących latach" - uważa Stępień.

Jakie relacje z Unią Europejską

Jego zdaniem drugim istotnym aspektem z punktu widzenia gospodarki były elementy związane z polityką zagraniczną, a w szczególności relacjami polskiego rządu z instytucjami europejskimi.

"Jako pozytywne można rozpatrywać miedzy innymi zapewnienia premiera, iż Polska nie chce polityki dwóch prędkości w Unii Europejskiej, jak również informacje o tym, iż Polska zamierza respektować zalecenia EU ws. Puszczy Białowieskiej. Pomimo tego i tak najważniejszym czynnikiem kształtującym relacje Polski z UE w najbliższym czasie pozostawać będą kwestie zmian w systemie sądownictwa" - stwierdził analityk.

Ważna poprawa relacji z Komisją Europejską

Jego zdaniem, z punktu widzenia rynków finansowych, ważne w najbliższym czasie będzie to, czy nowemu premierowi uda się poprawić relacje z Komisją Europejską.

Uważa on, że groźba zaostrzenia się konfliktu, w którego epicentrum są zmiany w polskim systemie sądownictwa, oznacza ryzyko, że w kolejnej długoletniej perspektywie finansowej UE, która będzie negocjowana w najbliższym czasie, środki używane w ramach funduszy strukturalnych mogą zostać wyraźnie zmniejszone.

Uwaga na fundusze europejskie

"Gdyby się tak stało, na pewno trudniejsza będzie realizacja planu rozwoju firmowanego przez premiera Morawieckiego, chociażby dlatego, że w założeniach tego programu widnieje, iż duża część środków na jego realizację ma pochodzić właśnie z funduszy europejskich" - powiedział analityk.

Starczewska-Krzysztoszek: najważniejszy akcent expose - gospodarka oparta o inwestycje

Najważniejszym akcentem w expose było wyraźne wskazanie, że premier będzie chciał przestawić gospodarkę z opartej o konsumpcję na gospodarkę opartą o inwestycje i oszczędności - powiedziała PAP Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, komentując wtorkowe wystąpienie premiera Morawieckiego.

"To jest absolutnie kluczowe dla polskiej gospodarki w tej chwili" - oceniła główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.

Ważna deklaracja o przestawieniu gospodarki z konsumpcji na inwestycje. Ale nie dowiedzieliśmy się, jak to zrobić

Jednocześnie, jak dodała, nie padło żadne sformułowanie, które mogłoby odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób premier Morawiecki i jego rząd będą chcieli przestawić gospodarkę z torów konsumpcyjnych na tory inwestycyjne i oszczędnościowe. "A więc słuszna deklaracja, niebywale ważna, absolutnie niezbędna, ale ani jednej informacji, w jaki sposób chcemy to zrobić" - podkreśliła.

"Budowa CPK czy portu przesyłowego gazu to są ważne inwestycje, ale nie są to systemowe rozwiązania. Te projekty zapowiedziane jeszcze przez rząd premier (Beatę - PAP) Szydło będę realizowane przez rząd premiera Morawieckiego" - powiedziała Krzysztoszek.

Powołanie Centrum Analiz Strategicznych potrzebne

Jak zaznaczyła, z punktu widzenia średniego i długiego okresu rozwoju polskiej gospodarki jest ważna natomiast decyzja o utworzeniu Centrum Analiz Strategicznych, bo "pozwoli określać kierunki, wskazać te elementy, które należy wzmacniać".

"Każdy rząd powinien mieć centrum analiz tak profesjonalne jak to jest możliwe. Nie wolno na to żałować pieniędzy" - wskazała Krzysztoszek. Jak dodała powinni tam pracować najlepsi analitycy, mający dostęp do wszelkich możliwych europejskich i światowych danych. "By móc analizować, w jakim kierunku przekształca się gospodarka globalna, co się dzieje w Europie, w Polsce. Jak my się na tle świata pozycjonujemy, po to, by móc korygować strategię rządu" - zaznaczyła.

Ważna deklaracja o ograniczeniu wydawania nowych regulacji prawnych

W ocenie ekspertki z punktu widzenia gospodarki "bardzo ważną deklaracją" było też to, że "należy skończyć z +inflacją prawa+". "Inflacja prawa oznacza zbyt dużo regulacji prawnych. Trzymam kciuki, żeby premierowi Morawieckiemu udało się ją ograniczyć" - powiedziała. Jak dodała, zbyt dużo regulacji i zbyt dużo zapowiedzi, że coś może być inaczej uregulowane powoduje, że firmy wstrzymują się z decyzjami inwestycyjnymi. "W ostatnim okresie było bardzo dużo regulacji. Nawet dużym przedsiębiorstwom często trudno połapać się w tym, co zostało zmienione, a co nie, natomiast mikro przedsiębiorstwa oraz małe i średnie nie radzą sobie z tym" - oceniła.

Krzysztoszek zwróciła też uwagę na deklarację, że rząd modernizując system edukacji będzie silnie koncentrował się na edukacji zawodowej, nauczaniu branżowym. "Mam nadzieję, że to nie tylko będzie uczenie nowych zawodów, których jeszcze dzisiaj nie znamy, ale, że będziemy uczyć w nowoczesny sposób, bo w taki sposób, jaki dzisiaj uczymy trudno będzie przygotować młodych ludzi do potrzeb rynku pracy" - zaznaczyła.

Za mało odniesień do relacji gospodarczych z Europą

Ekonomistkę zaskoczył "enigmatyczny sposób", w jaki premier odniósł się do spraw europejskich. Wskazała, że to nie jest dobry przekaz dla środowisk gospodarczych, dla biznesu, ale też dla polskiej gospodarki, która w dużej mierze oparta jest o współpracę z państwami Unii.

"Prawie 80 proc. naszego eksportu trafia do krajów UE, w tym ponad 50 proc. do strefy euro. Dla biznesu ważne jest, aby był silny przekaz mówiący o tym, że wspólny rynek jest dla nas ważny" - zaznaczyła. "Dzięki tym partnerom mamy przecież tak olbrzymie środki europejskie do wykorzystania m.in. na procesy modernizacyjne w Polce" - oceniła.

A co z euro?

Jak podkreśliła, w wystąpieniu premiera Morawieckiego zabrakło też odniesienia do euro. "Ono nie musiało być jednoznaczne, nie musiało być powiedziane, że wchodzimy do strefy euro lub się do tego szykujemy. Ale jakiś sygnał powinien być" - oceniła. I dodała: "Tym bardziej, że procesy zmian w UE mocno przyspieszą i trzeba się wreszcie zdeklarować" - podkreśliła.

Ekonomistka zwróciła też uwagę, na spokój premiera, z którym opowiadał o tym, jak widzi plany swojego rządu. "Jak spokojnie reagował na komentarze, które w trakcie wystąpienia pojawiały się na sali. To była zgodność słów z czynami. Zapraszał wszystkich do współpracy i nie podkręcał atmosfery, nie był emocjonalny" - oceniła.

Szewczak: expose premiera - to nowe podejście do spraw publicznych i interesu narodowego

Expose premiera Morawieckiego było wystąpieniem otwierającym nową epokę jeśli chodzi o podejście do spraw publicznych, do interesu narodowego - ocenił w rozmowie z PAP Janusz Szewczak, wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych (PiS).

"Ze wszech miar trzeba to expose ocenić pozytywnie. Natomiast obawiam się, że opozycja totalna nie zrozumie tej wyciągniętej ręki i będzie nadal agresywnie się zachowywać i atakować w kolejnych wystąpieniach" - powiedział Szewczak.

Ważna obrona interesu narodowego

Szewczakowi najbardziej odpowiadało w expose podniesienie kwestii dotyczących obrony interesu narodowego, polskiej racji stanu, polskiego patriotyzmu i wybijania się na suwerenność gospodarczą i finansową.

"Cele są bardzo ambitne i tak jak nazwał to Morawiecki: romantyzm pewnych celów i dążeń i pragmatyzm w ich realizacji. Tak powinno być, to jest zgodne z naszą naturą i konstrukcją psychiczną Polaków. Myślę, że było to jedno z najważniejszych przemówień politycznych w ostatnich 28 latach" - powiedział Szewczak.

"Expose pana premiera Morawieckiego było bardzo głębokie i mądre. W trakcie wystąpienia premier zrobił przekrój naszej historii od bohaterów polskich po współczesność. Premier mówił o Polsce silnej, Polsce sprawiedliwej, Polsce która sprawiedliwie dzieli owoce sukcesu gospodarczego. Mówił o gospodarce społecznej, rynkowej, a nie antyspołecznej, co wyraźnie zaznaczył" - dodał.

Zdaniem Szewczaka, ważne było pojawienie się w wystąpieniu premiera Morawieckiego poparcia dla gospodarki współdzielenia i sprawiedliwości społecznej.

"Padły też niezwykle ważne słowa dotyczące naprawy służby zdrowia i podniesienia wydatków do poziomu 6 proc. PKB. " - stwierdził Szewczak.

Zwrócił uwagę, że premier mówił o Polakach na obczyźnie i zachęcał do powrotu do Polski zarówno tych z Londynu, jak i tych z Kazachstanu.

"Jak słusznie premier zauważył, elementem, który może ich zachęcić do powrotu są takie elementy jak mieszkanie i godna płaca. Godna płaca również dla ludzi młodych. Premier zapowiedział też wspieranie małych ośrodków i małych i średnich przedsiębiorstw. To są naprawdę głębokie i ważkie słowa" - powiedział Szewczak.

"Zadziwiające, że przedstawiciele opozycji totalnej nie potrafili uszanować nawet tego momentu, przeszkadzali, kiedy premier Morawiecki mówił o własnych rodzicach, dziękując ojcu i mamie. To pokaz arogancji i chamstwa" - dodał.

Zdaniem Szewczaka przemówienie premiera Morawieckiego było bardzo koncyliacyjne, pojednawcze, wyciągające rękę.

"Premier apelował o wspólną budowę, o nieprzeszkadzanie, o pomaganie w naprawie państwa polskiego. Apelował o nowe, lepsze propozycje ze strony opozycji" - powiedział Szewczak.

Gornowicz: expose Morawieckiego to trochę koncert życzeń

Zapowiadane przez Morawieckiego w expose wyrównywanie dopłat dla polskich rolników, czy budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego jest koncertem życzeń - ocenił w rozmowie z PAP prof. Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego Mirosław Gornowicz.

"Miałem mieszane uczucia słuchając wystąpienia pana premiera. Było to trochę chaotyczne. Mam wrażenie, że premierowi przydałby się dodatkowy czas na przygotowanie tego expose" - powiedział PAP ekonomista prof. Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego Mirosław Gornowicz komentując wtorkowe expose nowego szefa rządu.

Gornowicz krytycznie wypowiedział się o tym, że Morawiecki nie mówił o większej współpracy z państwami UE, co może nas stawiać w roli outsidera.

"Nie dostrzegłem proeuropejskiego spojrzenia, wręcz przeciwnie. Nawet kiedy premier mówił o łączeniu Europy, albo o naszej obecności w Europie to zaraz dodawał, że ważne jest nasze spojrzenie, że płynięcie z prądem nie jest naszym celem. To jest jednak stawianie się w roli trudnego partnera. Skoro chcemy się integrować z Europą, to nie akcentujmy aż tak naszego spojrzenia. Wystąpienie premiera Morawieckiego było mało proeuropejskie, wręcz nawet trochę konfrontacyjne wobec Unii" - ocenił.

Dobrze przyjęta wyciągnięta ręka do opozycji

Ekonomista pochwalił za to, że Morawiecki w swoim expose wyciągnął rękę do opozycji oraz to, że chce bardziej współpracować z samorządami.

"Podobały mi się koncyliacyjne akcenty w kierunku opozycji. Mówienie o zjednoczonej Polsce, wspólnym budowaniu, to wyciągnięcie ręki w ich kierunku" - zaznaczył.

Odnosząc się do ekonomicznych aspektów wystąpienia nowego premiera - Gornowicz przyznał - że Morawiecki miał rację zwracając uwagę na niektóre bariery blokujące rozwój polskiej gospodarki. Profesor zwrócił uwagę, chociażby na kwestię niskiego udziału płac w PKB. "Wzrost wynagrodzeń może być czynnikiem prorozwojowym, napędzającym popyt, czy to wewnętrzny czy zewnętrzny" - wskazał.

Niektóre priorytety to „koncert życzeń”

Ekspert zwrócił jednak uwagę, że wskazywane przez Morawieckiego takie priorytety, jak zrównanie dopłat bezpośrednich dla rolników, budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, czy skokowe podniesienie nakładów na służbę zdrowia, to "koncert życzeń".

"W sprawie dopłat, jak dotąd nikomu się to nie udało. W moim przekonaniu zrównanie dopłat polskich rolników z unijnymi jest nierealne. Nie wierzę też w budowę centralnego portu lotniczego. To będą ogromne pieniądze, myślę że znalazło by się parę lepszych pomysłów na ich zagospodarowanie (...) Nierealne wydaje mi się też skokowe podniesienie nakładów na służbę zdrowia do 6 proc. PKB. To był taki trochę koncert życzeń" - podkreślił.

Gornowicz dodał, że nowy premier mówił też o budowie większej liczby bardziej dostępnych dla Polaków mieszkań, infrastrukturze, czy cyfryzacji - nie wskazał jednak -skąd wziąć na to pieniądze.

"Na takie przedsięwzięcia potrzeba ogromnych pieniędzy, ale o tym skąd je wziąć, premier nie powiedział ani słowa" - zaznaczył ekonomista. (PAP)

Kuczyński, Xelion: w expose Morawieckiego niewiele nowych rzeczy

Expose premiera Mateusza Morawieckiego było wyliczeniem tego, co dobrego zrobił poprzedni rząd, niewiele było nowych rzeczy - powiedział PAP analityk Xelion Piotr Kuczyński.

Kontynuacja działań rządu, gdzie był wicepremierem

"To co pan premier Mateusz Morawiecki powiedział na początku swego expose, zaważyło na całej jego treści. Zapowiedział, że jego rząd będzie rządem kontynuacji - co nota bene widać po składzie jego gabinetu - a poza tym, bardzo chwalił swoją poprzedniczkę - Beatę Szydło. Skoro więc mówił o kontynuacji - zresztą któryś raz z kolei - i chwalił swego poprzednika, to nie mógł krytykować posunięć rządu, w którym zresztą sam był" - powiedział Kuczyński.

Bardzo niewiele nowych zapowiedzi

W opinii analityka expose Morawieckiego było wyliczaniem tego, co dobrego zrobił rząd Beaty Szydło oraz zapowiedzią, że będzie kontynuacja tych działań. "Bardzo niewiele było nowych rzeczy, a te które się pojawiały, były niekonkretne" - ocenił. Jako przykład Kuczyński podał zapowiedź skokowego podniesienia w ciągu najbliższych kilku lat wydatków na służbę zdrowia, do poziomu 6 proc. PKB. "Przecież to nic nowego, nie wiemy, kiedy to będzie miało miejsce i za co" - powiedział Kuczyński.

PAP, jk