Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Adam Kaliński 07.02.2018

Bruksela: zgoda na rynek mocy w Polsce

Komisja Europejska zaakceptowała polskie plany dotyczące rynku mocy. Chodzi o dodatkowe wsparcie dla państwowych koncernów energetycznych w zamian za zobowiązanie do zapewnienia ciągłości dostaw.
Posłuchaj
  • Beata Płomecka z Brukseli o zaakceptowaniu przez KE polskich planów dotyczących rynku mocy.

Chodzi nie tylko za energię dostarczoną, ale również za gotowość do jej zaoferowania. Zgoda Brukseli w tej sprawie była konieczna, bo jest to element pomocy publicznej, która w Unii jest ściśle monitorowana i obwarowana warunkami.

Zgoda po roku negocjacji

Polska prowadziła konsultacje z Brukselą od ponad roku, w tym czasie Komisja sprawdzała, czy subsydiowanie z publicznych pieniędzy wybranych przedsiębiorstw może naruszać zasady pomocy państwa i zakłócać konkurencję na unijnym rynku.

Teraz komisarz odpowiedzialna za konkurencję Margrethe Vestager poinformowała, że po uważnej analizie zdecydowała się wydać zgodę na rynek mocy w Polsce. Komisja uznała, że daje on gwarancje bezpieczeństwa dostaw energii, zapewniając także ochronę konkurencji na unijnym rynku.

Nie tylko Polska

"Polska wykazała, że na rynku energii elektrycznej występują niedoskonałości, które sprawiają, że ceny nie zapewniają odpowiednich zachęt dla wytwórców energii do utrzymania istniejących mocy na rynku lub do inwestowania w nowe zdolności wytwórcze" – czytamy w oświadczeniu Komisji Europejskiej.

Oprócz Polski zielone światło na mechanizmy zdolności wytwórczych, które mają zapewnić bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej otrzymały: Belgia, Francja, Niemcy, Grecja i Włochy.

Rynek mocy wesprze rozwój 

Jak skomentował decyzję KE minister energii Krzysztof Tchórzewski, rynek mocy gwarantuje realizację polskich ambicji rozwojowych, które nierozerwalnie łączą się ze wzrostem zużycia energii elektrycznej na mieszkańca.

"Jeżeli w życiu codziennych chcemy się czuć jak mieszkańcy Europy Zachodniej, to oznacza wzrost zużycia energii elektrycznej o 30-40 proc. w ciągu najbliższych kilkunastu lat, a na pewno o 25 proc. do 2030 r. I rynek mocy to gwarantuje" – powiedział szef resortu energii.

Dodał, że dzięki temu będzie się opłacało budować elektrownie konwencjonalne – nie tylko węglowe, ale i gazowe. "Bo dziś i jednych i drugich z punktu widzenia rynku obydwu typów budować się nie opłaca" – zaznaczył.

Spadnie udział węgla

Tchórzewski przypomniał, że w negocjacjach z KE rząd stał na stanowisku, że udział węgla w produkcji energii elektrycznej spadnie do roku 2050 do poziomu 50 proc.

"Uznaliśmy, że to granica możliwa ekonomicznie. Dziś węgiel to 70 proc., a biorąc pod uwagę również produkcję ciepła to ponad 80 proc. Zatem cel na 2050 r. to zadanie ambitne, ale uznaliśmy że jest możliwe do wykonania, biorąc pod uwagę również energetykę jądrową" – stwierdził minister.

Jak wyjaśnił, mechanizm mocowy będzie w pełni rynkowy, co oznacza, że kontrakty na dostawę mocy zawierane będą w wyniku przeprowadzenia aukcji na moc i otrzyma go ten dostawca mocy, który zaoferuje najniższą cenę za odpowiednią ilość mocy.

IAR/PAP, ak, NRG