Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Adam Kaliński 27.02.2018

Orlen przejmie Lotos. Klamka zapadła? Akcje koncernów w górę

Zapowiada się największa fuzja w historii polskiej gospodarki. PKN Orlen i Skarb Państwa podpisały list intencyjny w sprawie przejęcia kontroli kapitałowej przez PKN Orlen nad Grupą Lotos w drodze nabycia bezpośrednio lub pośrednio minimum 53 proc. akcji Lotosu. Wartość rynkowa powstałego po połączeniu paliwowego giganta wyniesie ponad 53 mld zł.
Posłuchaj
  • Szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski komentuje połączenie Orlenu z Lotosem.
  • Minister Energii Krzysztof Tchórzewski o fuzji Orlenu z Lotosem.
  • Szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski nie obawia się ograniczenia konkurencji na krajowym rynku paliw po fuzji Orlenu z Lotosem.
Czytaj także

Na wieść o możliwej fuzji, inwestorzy na GPW ruszyli po akcje obu koncernów. Te, po podaniu informacji o planach przejęcia Lotosu przez Orlen, ostro wystrzeliły w górę. Na koniec dnia akcje PKN Orlen kosztowały 99,50 zł, czyli o 5,96 proc. więcej niż na poniedziałkowym zamknięciu. Akcje Lotosu również poszybowały - kosztują 58,98 zł, czyli o 7,31 proc. więcej niż dzień wcześniej.

Podpisując list intencyjny PKN Orlen i Skarb Państwa zobowiązały się do podjęcia w dobrej wierze rozmów, których celem będzie przeprowadzenie transakcji.

Potrzebne zgody na połączenie

"Transakcja zakłada nabycie przez PKN Orlen akcji Grupy Lotos od jej akcjonariuszy, w tym w szczególności od Skarbu Państwa, przy zachowaniu wymogów wynikających z przepisów ustawy regulujących wymóg ogłoszenia wezwania do zapisywania się na sprzedaż lub zamianę akcji" – czytamy w komunikacie wydanym przez Orlen.

Przeprowadzenie transakcji będzie możliwe m. in. po uzyskaniu zgód korporacyjnych oraz zgód odpowiednich organów ochrony konkurencji na dokonanie koncentracji.

PKN Orlen zastrzegł, że list intencyjny nie stanowi wiążącego zobowiązania do przeprowadzenia transakcji.

Przejęcie może potrwać

Jak poinformował prezes Orlenu Daniel Obajtek, ze względów formalnych, m.in. konieczności uzyskania niezbędnych zgód, proces przejęcia przez płocki koncern Grupy Lotos potrwa około roku.

"Zamierzamy zachowywać pełną transparentność i o kolejnych krokach będziemy na bieżąco informować wszystkich zainteresowanych interesariuszy" – poinformował prezes Orlenu

Skarb Państwa ma w Grupie Lotos 53,19 proc. akcji. Nie ma innych akcjonariuszy, którzy posiadaliby powyżej 5 proc. akcji gdańskiej spółki.

Co z konkurencją?

Informacje o możliwym połączeniu obu firm pojawiały się w mediach od jakiegoś czasu, po raz pierwszy o koncepcji tej mówiono kilkanaście lat temu. PKN Orlen jest liderem na rynku paliw i energetyki w Europie Środkowo-Wschodniej.

Komentując fuzję minister energii Krzysztof Tchórzewski powiedział, że nie obawia się zagrożenia konkurencji na rynku i nie wpłynie ona na odbiorców detalicznych.

"Na rynku mamy wystarczająco dużo konkurencji, w Polsce są obecne wszystkie europejskie koncerny paliwowe" – podkreślił minister.

W jego opinii, połączenie Orlenu i Lotosu będzie istotnym krokiem w budowaniu bezpieczeństwa energetycznego Polski, a zintegrowany koncern paliwowo-petrochemiczny ma znacznie większe możliwości zadbania o bezpieczeństwo naszego rynku i klientów.

"Cieszę się, że proces konsolidacji branży petrochemiczno-paliwowej wszedł w bardzo konkretną fazę" – powiedział Tchórzewski, dodając, że cały proces został zainicjowany dzięki dużej determinacji prezesa PKN Orlen Daniela Obajtka.

Konkurencja nie śpi

Minister wskazał też na kontekst międzynarodowy transakcji. "W Unii Europejskiej zaczyna się silna konkurencja pomiędzy państwami" – ocenił i dodał, że "wiele państw już takie kroki poczyniło i my musimy też je robić".

Wskazał, że dla sfinalizowania transakcji potrzebne będą jeszcze m.in. zmiany ustawowe, ponieważ Lotos zalicza się do spółek strategicznych, a zgodnie z obowiązującym prawem Skarb Państwa ma zakaz sprzedaży ich akcji. Tymczasem zgodnie z podpisanym listem intencyjnym, PKN Orlen miałby kupić akcje Lotosu również od Skarbu Państwa.

Lotos: brak komentarza

W biurze komunikacji Grupy Lotos w Gdańsku poinformowano, że „spółka nie komentuje sprawy”. 

PAP/IAR, ak, NRG, jk