W czerwcu produkcja wzrosła o 6,8 procent licząc rok do roku. Marcin Czaplicki z PKO Banku Polskiego spodziewa się, że dane za lipiec będą lepsze.
- Oczekujemy, że produkcja wzbiła się w okolice 10 procent rocznej dynamiki, czego główną przyczyną jest większa liczba dni pracujących w lipcu. Pozytywne niespodzianki mogą wynikać z produkcji energii elektrycznej, przede wszystkim z powodu tego, że druga połowa lipca była gorąca, a Polacy coraz częściej korzystają z klimatyzacji. Jeżeli chcemy doszukiwać się trendów strukturalnych, to pozytywne sygnały będą płynąć z branż, które produkują dobra inwestycyjne i towary eksportowe. To wynika z górki inwestycyjnej, którą mamy teraz w gospodarce, oraz z tego, że po 5 miesiącach odżył popyt zagraniczny - podkreśla ekspert.
Dobrze także w budowlance
20-procentową dynamikę powinniśmy zobaczyć natomiast jeśli chodzi o produkcję budowlaną.
- Tego samego spodziewamy się po lipcu. Nadal będziemy mieli bardzo dobre odczyty, zwłaszcza w inżynierii lądowej. Warto też patrzeć na produkcję w tzw. robotach specjalistycznych, ponieważ ta produkcja zazwyczaj "wyprzedza" kolejne inwestycje. W czerwcu ona zaskoczyła pozytywnie, więc jeżeli tak też będzie w lipcu, to możemy się spodziewać dłuższego czasu trwania obecnej górki inwestycyjnej - mówi Marcin Czaplicki.
Dane o produkcji przemysłowej i budowlano-montażowej GUS opublikuje o 10.00.
Naczelna Redakcja Gospodarka, Polskie Radio 24, Błażej Prośniewski, md