Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Katarzyna Walterska 07.01.2019

Kredyty frankowe: w Sejmie są cztery projekty, kredytobiorcy czekają na ustawę

To była historyczna data dla osób posiadających kredyty hipoteczne we franku szwajcarskim. Cztery lata temu - 15 stycznia 2015 roku - przeżyli szok. Batalia frankowiczów trwa zatem od 4 lat. A w Sejmie są 4 projekty ustaw, które mają rozwiązać ich problemy, w tym 3 prezydenckie.  

Pamiętnego - 15 stycznia 2015 roku - kurs szwajcarskiej waluty był najwyższy od 40 lat i w kulminacyjnym momencie dnia za CHF trzeba było zapłacić 5 zł.

Sytuacja na rynku walutowym była dla wielu kredytobiorców wręcz dramatyczna, a przez kilka godzin traderzy w zasadzie nie wiedzieli, ile dokładnie kosztował frank, bo ich systemy się zawiesiły. Nagle okazało się, że wartość kredytów stała się wyższa niż wartość nieruchomości. Niektórzy kredytobiorcy wręcz muszą spłacić 2 razy więcej niż dostali z banków.  

Przypomnijmy kilka faktów:  

  • Banki giełdowe z istotnymi portfelami frankowych kredytów hipotecznych to: PKO BP, BZW BK (obecnie Santander Bank), Millennium, mBank i Getin Noble Bank.
  • 4 lata temu Centralny Bank Szwajcarii zrezygnował w obrony swojej waluty
  • 15 stycznia 2015 roku  kurs franka szwajcarskiego w kulminacyjnym momencie sięgnął 5 zł 
  • Średnie raty płacone przez „frankowiczów” są statystycznie mniejsze niż te zaciągnięte przez „złotówkowiczów”
  • Obecnie frank szwajcarski kosztuje 3,82 zł 

Kurs fanka szwajcarskiego źródło: NBP Kurs fanka szwajcarskiego źródło: NBP

Powodem drastycznego skoku kursu franka była decyzja Narodowego Banku Szwajcarii, który uznał, że koszty utrzymywania sztywnego kursu do euro przewyższyłyby korzyści. Chodziło o to, że SNB zdecydował o sztywnym powiązaniu kursu franka z euro we wrześniu 2011 roku. Intencją takiego posunięcia było uniknięcie umocnieniu się franka - w okresie kryzysowego zamieszania na rynkach szwajcarska waluta zawsze była traktowana jako "bezpieczna przystań" - i zapewnienie konkurencyjności szwajcarskiej gospodarki. 

Dlaczego Szwajcarzy to zrobili?

Uznali, że że ten mechanizm spełnił swoje zadanie. W 2014 r. Swiss National Bank odnotował zysk z rezerw w wysokości 38 mld CHF, przede wszystkim dzięki znacznej dewaluacji euro, z którą frank był powiązany kursowo. W efekcie dolar amerykański, złoto i inne rezerwy bardzo zyskały na wartości w odniesieniu do franka. Osłabienie szwajcarskiej waluty umożliwiło również obniżenie ogólnie wysokiego kursu CHF w porównaniu z pozostałymi walutami innymi niż euro.

Po tym, jak rezerwy SNB osiągnęły wartość ponad 65 proc. PKB i w drugiej połowie 2014 r. wzrost ten jeszcze przyspieszał, przede wszystkim ze względu na fakt, iż frank podążał za słabym euro, SNB mógł wreszcie porzucić sztywny kurs, ponieważ uzyskał poduszkę kapitałową dla ruchu, który z pewnością i tak byłby kosztowny bez względu na datę.

Ponad 100 mld zł w kredytach frankowych 

Z raportu Biura Informacji Kredytowej wynika, że na koniec 2017 roku zadłużenie frankowiczów wynosiło prawie 110 mld zł. 

. .

Pomoc dla frankowiczów 

W Sejmie są 4 projekty ustaw frankowych. Zajmuje się nimi właśnie podkomisja, kierowana przez Tadeusza Cymańskiego. Podkomisja ma pracować przede wszystkim nad ostatnim projektem prezydenckim, bo to jedyny projekt, jak wielokrotnie wskazywał Cymański, wobec którego pozytywną opinię wyraził rząd. Pierwsze czytanie odbyło się w 13 października 2017 roku.

W sierpniu 2017 roku prezydent złożył w Sejmie projekt nowelizacji ustawy z 2015 roku o wsparciu kredytobiorców, znajdujących się w trudnej sytuacji, którzy zaciągnęli kredyt mieszkaniowy. To jedyny projekt dotyczący frankowiczów, który dotąd został uchwalony - w niedawnej głośnej noweli niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem nadzoru (tzw. ustawie o KNF) znalazły się także artykuły, przedłużające funkcjonowanie Funduszu Wsparcia Kredytobiorców (zgodnie z ustawą z 2015 roku miał działać tylko do końca 2018 roku).

Prezydencki projekt rozszerza działanie tego funduszu i stwarza nowe, większe możliwości uzyskania wsparcia przez kredytobiorców (wszystkich, nie tylko frankowych).

Co jeszcze proponuje prezydent?

  • Minimum dochodowe umożliwiające wnioskowanie o wsparcie ma być podniesione dwukrotnie
  • W sumie można będzie uzyskać 72 tys. zł
  • Dokument wprowadza także procedurę odwoławczą w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku

Prezydent zaproponował w projekcie nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców m.in. dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Teraz będzie to sytuacja, gdy koszty kredytów przekraczają o 50 proc. dochody (dotąd było 60 proc.) - realnie to ok. 1 tys. zł na osobę w rodzinie. Zwiększona zostanie wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. zł do 2 tys. zł, wydłużono okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy oraz wydłużono okres bezprocentowej spłaty otrzymanej z Funduszu wsparcia z 8 do 12 lat. 

Wątpliwości w związku z Funduszem Restrukturyzacji 

Wątpliwościach budzi - zawarty w projekcie prezydenckim - Fundusz Restrukturyzacji (z którego by finansowano przewalutowanie kredytów walutowych), a uwagi do tej części projektu zgłaszały również banki. Autopoprawki do projektu przygotowała też sama Kancelaria Prezydenta, ale nie zostały one dotąd oficjalnie przedstawione.

Pozytywnie o projekcie wypowiedzieli się też przedstawiciele KNF i NBP. Dyrektor Andrzej Reich z KNF przyznał, że prezydencki projekt o wsparciu godzi dwa interesy: zapewnienia stabilności finansów państwa i zaspokojenia potrzeb społecznych. - Ten projekt daje szanse rozwiązania problemu kredytów walutowych - powiedział. Minister Paweł Mucha zaznaczył jednocześnie, że Prezydent nie wycofuje swojego drugiego projektu - spreadowego. 

Czego dotyczy projekt spreadowy?

To projekt, który został przedstawiony przez Kancelarię Prezydenta RP w sierpniu 2016 roku. Daje on realne korzyści kredytobiorcom – nie tylko frankowiczom, ale wszystkim, którzy brali kredyty denominowane albo indeksowane do obcych walut. Najważniejszym założeniem projektu jest rekompensata dla kredytobiorców z tytułu tzw. spreadów walutowych stosowanych przez banki. 

Przykładowo dla kredytu z 2007 roku denominowanego do franka szwajcarskiego równowartego 105.000 CHF, kredytobiorca może liczyć na około 6 proc. zwrot kapitału początkowego, a dla kredytu z 2011 roku denominowanego do euro równowartego 85.000 euro, zwrot ten może być na poziomie około 3 proc.

W poniedziałek, 7 stycznia br. ma odbyć się spotkanie w tej sprawie zastępcy szefa Kancelarii Prezydenta Pawła Muchy z szefem podkomisji frankowej Tadeuszem Cymańskim (PiS) oraz szefem stałego komitetu Rady Ministrów Jackiem Sasinem. - Liczymy na zdynamizowanie prac parlamentu nad prezydenckimi rozwiązaniami dla frankowiczów – mówił w ubiegłym tygodniu w Polskim Radiu wiceszef Kancelarii Prezydenta RP Paweł Mucha.

Naczelna Redakcja Gospodarcza, Katarzyna Walterska