Najnowszy raport Instytutu Pocztowego bije na alarm - Poczcie Polskiej brakuje inwestycji i wsparcia ze strony państwa.
Poczty narodowe szukają nowych usług
To koniec epoki listów. Kryzys uderza we wszystkich narodowych operatorów w Europie - mówił w radiowej Jedynce Krzysztof Piskorski z Instytutu Pocztowego.
- Europejscy operatorzy weszli jednak o wiele szybciej od Poczty Polskiej w rosnący rynek paczek i usług kurierskich. Przykładem może być Deutsche Post, z większościowym pakietem w firmie kurierskiej DHL czy francuska La Poste, która rozpycha się na europejskim rynku pod szyldem DPD. Szuka też pieniędzy w innych usługach jak odbiór materiałów do recyklingu czy odwiedziny osób starszych. Poczta Polska dopiero szuka na siebie pomysłu - powiedział prof. Arkadiusz Kawa z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Obsługa małych miast i wsi nierentowna
Wśród nowych usług Poczty Polskiej są punkty odbioru. Prywatne firmy mają jednak olbrzymią przewagę. Nie muszą obsługiwać małych miast i wsi, które nie są opłacalne - komentował Arkadiusz Kawa.
Autorzy raportu wymieniają na przykład ulgi podatkowe w modelu francuskim. Poste Italiane otrzymała od państwa w 2017 roku ponad 260 mln euro na realizację usługi powszechnej. Włoski operator by zaoszczędzić - w mniejszych miejscowościach odbiera pocztę co drugi dzień. Polski operator tymczasem nie nadąża też za inwestycjami.
Poczta Polska wydała w ostatnich latach olbrzymie środki na podniesienie płac - co równocześnie utrudniło jej inwestycje.
Marcin Jagiełowicz, ak, NRG