Tylko w maju zarejestrowano w Polsce 53 tysiące samochodów. Od początku roku liczba rejestracji urosła - według Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców - o 2,73 procent. Motorem wzrostu są firmy, które wymieniają dotychczasowe floty - wyjaśnia Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Jak dodaje, w tej chwili ponad 3/4 trafia do firm, co świadczy o tym, że gospodarka rośnie. Z drugiej strony - mówi ekspert - chciałoby się, by więc aut kupowali zwykli konsumenci.
Polacy wolą kupować z dugiej ręki. Odsetek samochodów starszych niż 10 lat przekroczył ostatnio 50 procent. Wzrosty na rynku motoryzacyjnym trzeba też skorygować o te samochody, które są sprzedawane w Polsce, ale już rejestrowane w innym kraju. Popularny reeksport napędza dobry dla zagranicznych nabywców kurs euro względem złotego.
A może z zagranicy?
Sprowadzanie aut z zagranicy jest też popularne w Polsce. Firmy brokerskie wyszukują za granicą ciekawe oferty - na przykład końcówki serii - mówi Piotr Michalczyk z firmy doradczej PwC. Dotyczy to zwłaszcza aut premium, a także tych modeli, które w danej specyfikacji nie są oferowane w Polsce.
- Wtedy może się opłacać to auto ściągnąć - podkreśla Piotr Michalczyk.
Zdaniem obu ekspertów rynek samochodowy w Polsce będzie cały czas stabilnie się rozwijał, nawet mimo zwalniającej gospodarki. Napędzać go będzie choćby coraz popularniejsze zjawisko wynajmowania samochodu (carsharing)
Według PwC za dziesięć lat współdzielone auta będą stanowiły co najmniej 30% wszystkich samochodów w Europie.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Jedynka, Marcin Jagiełowicz, md