Bartosz Turek z HRE Investments mówi, że ostatnio mieszkania drożały nawet o 12 procent w skali roku, co jest "zauważalną zmianą". Ekspert podkreśla, że ma to swoje uzasadnienie, bo przez ostatnie 12 lat wynagrodzenia Polaków prawie się podwoiły, a ceny mieszkań od szczytu hossy rosły wolniej.
- Kredyty są rekordowo tanie, co powoli przekłada się na ceny mieszkań - dodaje Bartosz Turek.
Na razie, zdaniem ekspertów, nie ma co liczyć na obniżki cen. Alternatywą dla zakupu nieruchomości może być wynajem mieszkania z programu Mieszkanie Plus - wskazuje Grzegorz Muszyński, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Nieruchomości. Jak mówi, nie każdego stać na kredyt hipoteczny, a wynajem mieszkania też jest dobrym rozwiązaniem. Myślę, że wynajem z Mieszkania Plus to dobra oferta - podkreśla.
Ciekawa alternatywa
Obecnie blisko 1,5 tysiąca najemców mieszka w lokalach z programu Mieszkanie Plus. Wynajmują je w Wałbrzychu, Białej Podlaskiej czy Jarocinie. Kolejne inwestycje są w fazie realizacji. Grzegorz Muszyński mówi, że "liderem" pod tym względem jest Wrocław, gdzie powstaje ponad 2 tysiące lokali, ale dużo dzieje się też np. w Zamościu czy Warszawie. W najbliższym czasie z programu ma powstać 20 tysięcy mieszkań.
Ich lokatorzy będą mogli korzystać z opłat do czynszu oraz z opcji dojścia do własności. Zdaniem Bartosza Turka jest to całkiem atrakcyjna oferta.
- Będąc najemcą nie muszę zaciągać kredytu hipotecznego, a i tak płacąc za najem powoli dochodzę do własności. Jest to oferta warta rozważenia, zwłaszcza że może wyjść taniej, niż gdybyśmy brali mieszkanie na kredyt. Szczególnie, że korzystając z programu Mieszkanie Plus możemy też liczyć na dopłaty do czynszu - zwraca uwagę ekspert.
A dopłaty do czynszu mogą wynosić nawet 500 złotych.
PolskieRadio24.pl, Jedynka, Justyna Golonko, md